Rozdział 6

1.3K 67 6
                                    

~Nellie~

Otwieram lekko swoje oczy, na samym początku nie dochodzi do mnie fakt, co się wydarzyło poprzedniej nocy. Czuję, że coś mnie obejmuje i jestem zdziwiona tym i dopiero wspomnienia wracają. Od razu na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Jego każdy czuły gest pokazywał jak bardzo tęsknił i oboje byliśmy przepełnieni tęsknotą do samych siebie. Delikatnie odwracam swoją głowę i widzę Mike'a jak śpi. Dałam ponieść się chwili i nie wiem czy żałuję tego. Wiem, że było mi cudownie. Zresztą tak jak zawsze. Z nikim innym nie było mi tak dobrze, jak jest to właśnie z Mike'iem. Wiem, że moje serce w dalszym ciągu bardzo go kocha, ale też wiem, że ta chwila słabości dla mnie nic nie znaczyła. Jednak jest mały problem, nie wiem co on czuje po tym co sie wydarzyło. Bo dla mnie to nic nie zmienia. Nie umiem mu wybaczyć, nie umiem zapomnieć. Jego słowa, że jest tylko mój, mijały się z prawdą. Chciałabym tak bardzo wymazać to z pamięci ale nie mogę.

Po tym co się stało wiem jedno, muszę wyjechać stad jak najdalej. Nie mogę widywać się z nim tak często, bo za każdym razem będziemy kończyć tak samo. A zdaję sobie sprawę, że to będzie niedobrze dla jednego jak i dla drugiego. Nie mogę nigdy więcej dopuścić do tego aby pragnienie zwyciężyło nad rozumiem. Patrzyłam sie na niego jeszcze przez chwilę, po czym lekko wyswobodziłam się z jego uścisku i zaczęłam rozglądać się za czymś do ubrania. Nie wyjdę stąd w sukience, choć w czym bym nie wyszła jeśli Nate mnie zobaczy to tak czy inaczej zabije Mike'a. Jak ja mogłam być tak nieodpowiedzialna i przespać się z nim w domu mojego brata?

Na podłodze była torba Mike'a, wyciągnęłam z niej jakąś koszulkę, którą założyłam na siebie. Zabrałam swoje buty i sukienkę i najciszej jak było to możliwe wyszłam z pokoju. Przedostałam się do swojego i wtedy zrozumiałam czy Eric o niczym nie wie? Co jeśli wszedł do pokoju Mike'a aby zapytać się jak się ma sytuacja? Na samo to o czym pomyślałam przystanęłam na środku pokoju i zagryzłam swoją wargę. Nie wiem ile tak stałam ale przecież ja teraz nic nie wymyślę. Zobaczymy rano, może jak nawet wie, może uda nam się go przekonać aby zachował to dla siebie? Odłożyłam swoje buty i sukienkę na fotel i wskoczyłam pod kołdrę. Od razu chciałam wrócić do Mike. Tam było mi ciepło, a tu jest mi zimno i jestem zupełnie sama. Jedynie w dalszym ciągu mam na sobie jego koszulkę co pozwala mi oszukać mózg, że jest obok mnie. Nawet nie wiem kiedy jak ponownie zasnęłam.

Obudziłam się z jeszcze większym kacem moralnym niż jak się kładłam. Nie powinnam do tego dopuścić. Wstałam z łóżka po czym pościeliłam łóżko i poszłam wziąć prysznic. Muszę zmyć z siebie jego zapach, jak i dotyk. Muszę wyłączać poprzednią noc z pamięci. Po kąpieli poszłam do garderoby, bo wiem, że Dahlia wszystkiego nie przeniosła do sypialni Nate'a. Przynajmniej tyle dobrego, że nie muszę wchodzić do jego sypialni. Kiedy byłam gotową wzięłam koszulkę Mike'a i wyszłam z sypialni i weszłam do sypialni, w której spał. Nie wiem dlaczego ale poczułam rozczarowanie kiedy nie było go w środku.

Ale jakby był to na co ja liczyłam? Sytuacja z wczoraj nie ma prawa aby się kiedykolwiek powtórzyła. W ten sposób ranie jego jak i siebie. A co jak co nie chcę aby bardzo cierpiał.

- Czas aby znowu go nienawidzić.

Tylko nie jest to takie proste. Jak można kogoś nienawidzić kiedy bardzo się go kocha? Odłożyłam jego koszulkę na łóżko i wyszłam z pokoju. Zaczęłam schodzić ze schodów kiedy usłyszałam podniesiony głos Mike'a.

- Czy ty zdajesz sobie sprawę co ty odjebałeś wczoraj?!

- Niewiele pamiętam. Nell nic nie jest?

- Teraz się nią przejmujesz?

- Mike wystarczy widzisz, że on jest przybity. Może to będzie dla niego nauczką i zrozumie. - Powiedział Eric.

W imię miłości Mike (The mafia legacy vol.2) (+18) ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz