Rozdział 25

913 78 6
                                    

~Michael~

Czekając na chłopaków, musiałem czymś zająć swój umysł. Jednak na niczym nie mogę się skupić bo moje myśli były w dalszym ciągu przy Nell. W sumie nie wiem który raz z rzędu oglądam ten jebany filmik. Próbuje skupić się na czymś konkretnym, ale za każdym razem skupiam się tylko na Nell. Tak cholernie boli mnie ten widok. Z chłopakami umówiłem się w hotelu, bo musimy na spokojnie porozmawiać, no i zacząć działać. Nie ma ani chwili do stracenia. Zrezygnowany odłożyłem telefonu i przetarłem swoją głowę. Nic konkretnego nie widzę na tym filmie. Nie widzę, albo może nie chcę zauważyć, bo cały czas skupiam się na jej cierpieniu. Po krótkiej chwili wziąłem ponownie swój telefon w dłoń i zacząłem dzwonić do Eric'a. Będzie potrzebna mi jego pomoc.

- Cześć Mike, domyślam się po co dzwonisz.

- Już wiesz?

- O tym, że Nell jest w rękach Derek'a? Tak to wiem.

- W dalszym ciągu nie ufam tej Nataly.

- Ale oni jej zaufali i z tego co wiem to opuściła już dom pana Felix'a.

Poczułem lekką panikę. Jak mogli ją wypuścić? I jakim kurwa cudem tak łatwo uwierzyli tej chorej psychicznie dziewczynie?

- Jak to ją wypuścili?

- Nie wiem Mike, ale wiem co Nate postanowił.

- To znaczy?

- Zarządził odizolowanie ciebie od każdego naszego sprzętu.

Z nerwów aż podniosłem się na równe nogi. Jakim kurwa prawem zrobił coś takiego? Ja kurwa rozumiem, że jest on zły ale do chuja jasnego obojgu nam chodzi o to aby odnaleźć ją jak najszybciej.

- Powiedz, że temu kretynowi wybiliście to z głowy?

- Mike twój ojciec to zatwierdził. Nie wiem dokładnie co będzie bo Nate krzyczał dużo, ale jak na razie skupiamy się na tym aby ją odnaleźć.

- Zajebiście! - Wysyczałem przez zaciśnięte zęby.

Ciekawe jak ja mam niby ją zacząć szukać? Myślałem, że sprawniej wszystko nam pójdzie, ale się myliłem. Kurwa jego mać, że też ten kretyn musi być taki uparty.

- W zasadzie nie mogę nic mówić ci za wiele, ale jesteśmy kumplami i będę cię informował na bieżąco.

Moje myśli przerywa Eric. Wiem, że teraz też dużo ryzykuje, bo jak ten kretyn się o tym dowie, to może być rożnie. Jednak jestem wdzięczny Eric'owi za to. To dużo dla mnie znaczy.

- Dzięki stary.

- Nie ma za co i jest jeszcze coś.

- Co takiego?

- Jeśli chcesz pogadać z tą Nataly to jest jeszcze w mieście. Za chwilę wyśle ci jej lokalizację.

A po co mam z nią niby gadać? Wiem, że mamy coś niewyjaśnionego, ale ani ona mi nie uwierzy ani ja jej, więc po co mam z nią rozmawiać?

- A po co mam z nią rozmawiać?

- Nate poprosił ją o pomoc. - Eric na chwilę wstrzymał powietrze. - Nie wiem kim ona jest, jaki ma związek z tobą, ale wiem, że odmówiła współpracy.

Prychnąłem na słowa Eric'a. Przecież ja cały czas powtarzam, że ona jest po stronie Derek'a, a nas wszystkich tylko nabiera. Nie wierzę w jej niewinność.

- Odmówiła, bo ma coś na sumieniu.

- Być może Mike ja nie mam czasu jej sprawdzać, możesz ją sprawdzić i nie musisz potrzebować do tego wszystkich naszych sprzętów.

W imię miłości Mike (The mafia legacy vol.2) (+18) ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz