Rozdział 22

948 65 8
                                    

~Nellie~

Nie musiałam długo myśleć nad tym co mam zrobić. Odpowiedź była oczywista, ale jednocześnie trudna dla mnie. Zgadzając się na jego warunki nie wiem co się ze mną stanie. Nie wiem nawet czy on dotrzyma swojej części umowy. Wiem, że Mike nie podda się i mam nadzieję, że jakoś mnie znajdzie. Niestety muszę zostawić wszystkie nadajniki czy wszystkie swoję rzeczy. Nie chcę ryzykować, że się zdenerwuje. On jest chory psychicznie, więc nie chcę go drażnić jeszcze bardziej. Zgodziłam się na jego warunki, ale mam nadzieję, że uda mi się go przechytrzyć. Musiałam się zgodzić aby mój brat wrócił. Nie mogłabym już nigdy spojrzeć na swoje odbicie, gdybym wiedziała, że mogłam coś zrobić, a tego nie zrobiłam. Bo moje dobro okazało się ważniejsze. Doskonale wiem, że przez to zranie Mike'a. Wiem, że miało być inaczej. Mieliśmy być szczęśliwi, ale jednak nie wszyscy mogą być szczęśliwi. Przed nami nie było przyszłości już id samego początku, jednak nie można powstrzymać dla kogo bije twoje serce.

Przed wyjściem z domu, napisałam wiadomość do Mike'a, ale zaplanowałam godzinę wysłania. Gdybym od razu ją napisała, mógłby zadzwonić do ochrony i uprzedzić ich, że coś kombinuję. A przecież na to nie mogę pozwolić. Najciszej jak się tylko dało wyszłam niezauważona ze swojego mieszkania. Pospiesznie znalazłam się w umówionym miejscu ale nikogo nie było. Zmarszczyłam lekko swoję czoło, bo nie wiem czy to aby na pewno było prawdą? A co jeśli on mnie oszukał? Nie, nie mógł mnie oszukać.

- Bardzo mądra decyzja. - Usłyszałem za sobą jego głos. Od razu przez cały mój kręgosłup przeszedł zimny dreszcz.

Odwróciłam się w jego stronę, choć to mi nic nie dało bo było strasznie ciemno.

- Wypuść Dahlie! - Choć cała w środku aż dygotałam, to starałam się zachować zimną krew.

Nie widziałam jego miny, ale słyszę jego perfidny śmiech. Zrobiłam krok w tył i poczułam, że na kogoś wpadłam, od razu chciałam zrobić krok do przodu ale poczułam dziwny zapach, a później zamknęłam swoje oczy.

*************

Głowa mnie boli, oczy są tak ciężkie, że nie mogę ich otworzyć. W dalszym ciągu słyszę ten śmiech, który powoduje, że w uszach mi szumi. Nagle dotarło do mnie co się stało. To zmotywowało mnie abym się przełamała i otworzyła swoje oczy. Pierwsze to co zobaczyłam to, że jestem w jakimś obskurnym miejscu. Leżę na brudnym materacu, mam związane ręce i nogi. Próbuję się szarpać, ale jestem za słaba. Zaczynam się rozglądać dookoła ale niczego tutaj konkretnego nie widzę. Mały pokoik i dwie pary drzwi. Jedne są to pewnie od wyjścia, a drugie są od łazienki. Czy w takich warunkach będę przetrzymywana? I to jeszcze na własne życzenie. Dałam się zrobić jak małe dziecko. To, że mnie oszukać było bardziej pewne niż sądziłam, jednak to mnie nie powstrzymało przed podjęciem decyzji.

Nie wiem ile czasu minęło, kiedy drzwi się otworzyły i zobaczyłam w progu uśmiechniętego Derek'a.

- Obudziłaś się?

- A nie widzisz?

- Uuu ale po co być takim niemiłym?

- Ja dotrzymałam swojej części umowy, a ty dotrzymałeś? - Chcę wiedzieć czy moje poświęcenie było czystą głupotą.

- Tak, tak. - Machnął ręką i wszedł bardziej do pomieszczenia.

- Wypuściłeś Dahlie? - Nie daję za wygraną. Muszę to usłyszeć na własne uszy. Po jego zachowaniu wnioskuję, że nie dotrzymał.

- Możesz sprawdzić. - Spojrzał na mnie i uśmiechnąłem się perfidnie.

- Jak mam to niby sprawdzić? Wypuściłeś czy nie?!

W imię miłości Mike (The mafia legacy vol.2) (+18) ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz