Rozdział 24

962 72 6
                                    

~Nellie~

Ból otaczał całe moje ciało, ale on nijak miał się z tym bólem, który otacza moje serce. Jest to jeden z najgorszych bóli jakie kiedykolwiek czułam. Tu nawet nie chodzi o mnie, tu chodzi o Nate'a, o mojego Mike'a, który zawału dostanie jak zobaczy ten film. To jest najgorsza moja tortura jaką kiedykolwiek mógł mi ktoś zafundować.

Kropelka, po kropelce krwi zaczęła kapać mi na uda, czym wcale się nie przejmuję. Choć ból zapiera mi dech w piersiach ja mam to gdzieś. Nie wiem jak mogłam dać się tak zrobić w konia. No ale stało się i nie cofnę czasu. Teraz jedynie muszę wymyśleć co mam zrobić aby się stąd uwolnić. Musi być jakiś sposób. Przecież nike nie działa perfekcyjnie, a zwłaszcza taki psychol jakim jest Derek.

Nie wiem ile tak siedziałam pogrążając się w swoich myślach aż w końcu jaśnie pan raczył się pojawić. Pewny siebie wszedł do środka i aż tryumfował. Od razu niedobrze mi się zrobiło na jego widok. Jeszcze zedre mu ten uśmieszek z tego ryja. Przyjdzie taki dzień i taka godzina, e której to ja będę triumfować.

- Wygodnie się siedzi?

Jego to naprawdę cieszy? Przecież widzi mnie doskonale w jakim jestem stanie. Nie wiem czy tak zawsze się robi przy torturach, bo w sumie nigdy nie torturowałam nikogo, ale jemu to ewidentnie sprawia przyjemność.

- Było by wygodnej gdybym nie musiała widzieć twojego parszywego ryja!

Resztkami sił wysyczałam w jego stronę. Na co ten kretyn uśmiechnął się jeszcze bardziej i podszedł do mnie. Delikatnie nachylił się w moją stronę. Na swoim policzku czułam jego oddech. Zacisnęłam swoje usta w wąską kreskę i próbowałam powstrzymać bijące coraz szybciej serce. Derek swoją dłoń położył na moim policzku, na co odruchowo wzdrygnęłam się. Swoją dłonią przejechał po moim policzku, na co ja od razu chciałam się odsunąć. No tak, tylko gdzie mam to zrobić? Skoro jestem unieruchamiania na tym jebany krześle. Derek patrzył się na mnie z dziwnym błyskiem w oczach. Przerażał mnie on, bo mogę tylko się domyślać tego co chodzi mu po tej chorej głowie. Moje serce znaczenie przyspieszyło, a ja starałam się ze wszystkich sił nie pokazać po sobie, że się boję. Doskonale wiem, że jak się uprą, będą mogli zrobić co tylko zechcą. Jestem za słaba aby ich pokonać i nie doprowadzić do najgorszego. Nawet nie chcę o tym myśleć. Nie chcę myśleć co wtedy zrobię ze sobą. Bo normalnie żyć, to na pewno nie będę już potrafiła.

Na moje zdziwienie Derek przeniósł swoją dłoń na oparcie krzesła i zaczął mnie rozwiązywać. Zmarszczyłam lekko swoje brwi bo nie rozumiem dlaczego to robi? Co go to obchodzi?

- Tam jest łazienka, masz tam jakieś szmaty, w których z chęcią cię zobaczę. - Powiedział lekko zachrypniętym głosem.

Derek wyprostował się i powoli oblizał swoje usta. Zimny dreszcz przeszedł przez całe moje ciało, powodując dziwny niepokój.

- No na co czekasz? Nigdzie nam się nie śpieszy, ale też wiecznie nie będę czekał. Ruszaj się szybciej!

Zrobił krok do tyłu, dzięki czemu mogłam się podnieść. Pal licho z przebraniem się bo na pewno nie założę czegoś co będzie odsłaniało moje ciało. Jednak buzię muszę umyć. Może znajdę też coś aby opatrzyć te rany, dlatego wykorzystując sytuację szybko zniknęłam za drzwiami. Pierwsze to co zrobiłam to zerknęłam na siebie w lustrze, od razu skrzywiłam się na ten widok. Wyglądałam koszmarnie. Rozcięta warga, z której leci krew. Podbite oko i policzek. I również z nosa leci krew, a raczej leciała krew. Teraz jest już tylko zaschnięta, aż boję się spłukać to wodą, bo pewnie będzie bolało. Choć bardziej niż przez to jak się to stało, to już nie powinno boleć. Westchnęłam głośno i odkręciłam wodę, podłożyłam ręce pod bieżącą wodę i zaczęłam obmywać swoją twarz. Cała twarz pod wpływem ciepłej wody zaczęła mnie szczypać. Jednak ten ból był do wytrzymania. Kiedy skończyłam wyglądałam znacznie lepiej, choć na pokaz mody to z pewnością bym się nie nadawała. Wytarłam ręcznikiem twarz i znalazłam nawet wodę utlenioną, jednak nie będę ryzykować, bo chuj wie co tam może być. Rozejrzałam się jeszcze po łazience i faktycznie znalazłam czyste ubrania, choć ubrankami bym tego nie nazwała.

W imię miłości Mike (The mafia legacy vol.2) (+18) ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz