Rozdział 3

1.5K 68 15
                                    

~Michael~

Byłem tak cholernie wściekły na Nell. Jadąc do domu Nate'a cały czas myślałem jak zmusić ją do tego aby zrozumiała, że nadal mnie kocha. No bo to, że mnie kocha to jest pewne. Jesteśmy sobie przeznaczeni i nawet tak głupi incydent nie załatwi tego, że ona będzie czuła coś innego. Minęło pół roku, cholernie pół roku bez niej. Chyba wystarczająco już się nacierpiałem? Ile można żyć tym co się stało? Swoją drogą zacząłem szukać co się wtedy stało w tym klubie. Nie wierzę, że sam dobrowolnie zdradziłbym ją. Nawet jakbym był niewiadomo jak najebany, nie zrobiłbym tego. Wiem, że palce w tym macza osoba trzecia. Tylko kto to taki? Musi wiedzieć o mnie i o Nell, musi być albo musiał być blisko nas. Nie wiem po co mści się, ale znajdę go i zapłaci mi za każdy dzień, w którym nie mogłem być z Nell. Sprawa z Nell nie jest jedyną. Co chwilę mamy problemu z systemami. Ktoś próbuje się włamać w miejsca, w których aktualnie jesteśmy czy na nasze służbowe serwery. Problem w tym jest taki, że ten ktoś jest dobry. Nasi najlepsi informatycy nie mogą ich wychwycić. Wkurwia mnie to coraz bardziej, no bo ile można? Za chwilę ta osoba tak zrobi, że stracimy wszystko. Raz ktoś próbował włamać mi sie na moje prywatne konto bankowe. Jednak ten ktoś dał sobie spokój. Nie wiem czy to była próba włamania się czy tylko rozproszenia mojej uwagi. Przez jakiś czas taki ucichły, ale na jak długo?

Wpadłem do domu Nate'a cały wkurwiony. Cała ta sytuacja powoduje, że mam ochotę wszystkich rozjechać. Nate siedział przy stole w jadalni z głową spuszczoną w dół.

- Jak Nell?

Zapytał się mnie w dalszym ciągu nie patrząc na mnie.

- Nic jej nie jest.

- Przesadziłem. - Nie wiem czy on się pyta czy stwierdza.

- Wyrzwasz się na najbliższych Nate. Ja rozumiem, że stanie się największym sukinsynem pomaga tobie. Jedynie pamiętaj, że bliscy też mają uczucia.

- Postaram się zmienić. Teraz muszę, w końcu jestem Bossem. Muszę myśleć inaczej.

- No przydałoby się aby nasze imperium nie straciłona niczym. - Powiedziałam to sugerując, że czas najwyższy zająć się też czymś innym, niż tylko szukaniem Dahlii. Nie możemy zaniedbać obowiązków, a od miesiąca właśnie to robimy.

- Nie stracimy, a ty co taki wkurwiony jesteś?

No przecież ci nie powiem, że ponownie miałem twoją siostrę w swoich ramionach, ponownie ją całowałem i ponownie marzyłem o jej cipce, a zamiast jej gorącej cipki dostałem to, że cały ja jest jednym wielkim błądem.

- Za dużo się ostatnio dzieje i nie ma jak spuścić z krzyża. Co chwilę jakieś problemy i przez to chodzę wkurwieny na cały świat. Idę się zbierać, tobie też radzę to zrobić, musimy być wcześniej.

- Wiem też już idę pod prysznic.

Poszedłem na górę, do pokoju, który tu zawsze zajmuję jak tu jestem, wziąłem ręcznik i kosmetyczkę i wszedłem do łazienki. Wszedłem pod prysznic i ponownie moje myśli wróciły do niej. Od razu na samą myśl, mój fiut zaczął rosnąć. Westchnąłem bardzo głośno i nie pozostało mi nic innego jak wziąć go do ręki i zacząć robić sobie dobrze. Przez te pół roku tak wygląda mój seks. Mówiłem, że świadomie nigdy bym jej nie zdradził. Przez te miesiące miałem nie jedną okazję, a i tak wolę jazdę na ręcznym. Wróciłem myślami do tej chwili jak ją całowałem, jak błądziłem po jej idealnym ciele. Z każdą myślą o niej przyspieszałem swoje ruchy, czuję narastający we mnie orgazm, kontynuowałem aż w końcu spuściłem się na ścianę prysznica. Oddychałem szybko a ulżenie sobie w niczym mi nie pomogło, a nawet jest Jeszcze gorzej.

W imię miłości Mike (The mafia legacy vol.2) (+18) ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz