~Nellie~
Po wyjściu Mike'a i jego rodziców, poczułam jak żołądek podchodzi mi do gardła coraz to bardziej. Nie wiem rodzice z takim entuzjazmem pozwolą mi na wyjazd. Jestem córeczką tatusia i wątpię, że pozwoli mi wyjechać tak daleko. Jednak muszę to zrobić. Muszę odciąć się od tego wszystkiego. Muszę pomyśleć na spokojnie jaką mogę zapłacić cenę bycia z Mike'iem. Kocham go to jest pewne, ale muszę pomyśleć czy będę w stanie całkowicie wybaczyć mu tą zdradę, choć w głębi serca znam już na to odpowiedź. Eric ma rację, jeśli nie jesteśmy siebie pewni, nie możemy robić zamieszania. Ja jestem pewna swoich uczuć i on też, ale czy będę potrafiła zapomnieć? Niby wiem, że życie bez niego jest puste i bez jakiegokolwiek sensu, ale muszę do tego dojść sama, a w domu nie zrobię tego. Jedynie mam nadzieję jak postanowie abyśmy byli razem, to mam nadzieję, że Nate'a jakoś to przetrawi i pozwoli być nam szczęśliwym. Choć jeśli Dahlia się nie znajdziesz, ciężko widzę przyszłość moją i Mike'a. To kolejna rzeczy, której nie jestem pewna. Czy mogę zaryzykować rodzinę, dla niego? Bo co jeśli oni się nie zgodzą, a ja ucieknę do Mike'a? Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać i mam nadzieję, że nie będzie tak dramatycznie. Mój wyjazd też ma inny cel, pokazania mi jak to jest bez rodziny aby właśnie przygotować się na taką ewentualność. Ale też rodziców muszę przygotować, że mogę wyprowadzić się z domu. Jeśli damy sobie z Mike'iem szansę, na pewno nie chcę związku na odległość.
Patrzę się na Nate'a, który kiwnął do mnie swoją głową abym zaczęła rozmowę. Wzięłam głęboki wdech i niepewnie spojrzałam się na rodziców. Mama od razu zrobiła minę jakby wiedziała o co mi chodzi. Patrzę się na nią zdziwiona, a ona kiwa przecząco swoją głową. No tak już doskonale wiem skąd ona wie. Mike musiał jej powiedzieć. Pewnie myślał, że w ten sposób mnie zatrzyma w domu. Nie zważając kompletnie jakiejkolwiek uwagi na zachowaniem mamy, zaczęłam swoją rozmowę.
- Mamo, tato, możemy porozmawiać?
- Coś się stało córeczko? - Tato popatrzył się na mnie z zatroskaną minął.
- Chciałabym wyjechać.
Na moje słowa mama przymknęła swoje oczy, a tata ze wszystkich sił starał się zacisnąć swoją szczękę.
- Dokąd?
Powiedział to już zdecydowanie bardziej surowym głosem. Dasz radę Nell, Nate będzie stał za tobą. Na jedno dobrze, że rodzice Eric'a z nim gdzieś poszli, to przynajmniej nie będą widzieć wybuchu ojca. Bo mogę się założyć, że taki nastąpi.
- Do Bostonu.
- Nie zgadzam się na to. - Powiedziała mama.
- Nell, dziecko dlaczego chcesz jechać tak daleko i na ile?
- Muszę poukładać siebie kilka spraw.
- Jakich? - Nate bacznie mnie obserwował pytając się mnie. Wiem, że jest ciekawy, ale jedynie mama wie mój główny powód.
- Zapewne dowiecie się o nich już niebawem, ale najpierw chcę sama pomyśleć.
- Możesz to robić z domu. - Powiedziała tata.
Gdybym mogła to bym robiła. Zostając tutaj nie przygotuje siebie jak i was na rozłąkę. Bo z każdą godziną jestem pewna, że chęć być z Mike'iem.
- Nie mogę. Muszę zmienić środowisko, ludzi, miejsce. Muszę zobaczyć...- Łzy zaczęły napływać mi do oczu. Starannie zaczęłam je odpychać od siebie. Nie mogę się teraz rozkleić. - Muszę zobaczyć jak to jest bez was.
Mama na moje słowa podniosła się z kanapy i wyszła na taras. Wiem, że nie bierze takiej możliwości pod uwagę, bo mam nadzieję, że ojciec jak i Nate w końcu zaakceptują mój związek z Mike'iem, ale ja muszę wziąć to pod uwagę. Chcę wyjechać i zobaczyć czy dam radę jakby co, żyć bez nich. Odprowadziłam wzrokiem mamę i przeniosłam go na tatę. Chyba nad czymś myśli. Zawszę robi taką śmieszną minę.
CZYTASZ
W imię miłości Mike (The mafia legacy vol.2) (+18) ZAKOŃCZONA
Roman d'amourSerce nie wybiera w kim się zakochuje. Nawet moje serce, potrafiło bić tylko dla tej jednej. Robiłem dużo błędów, nie wypieram się tego. Czasem to się nawet tego wstydzę. Robiłem to tylko dlatego, że zawsze to była ONA. Znam ją od dziecka, traktował...