21

424 35 11
                                    

Kochani cicho tutaj trochę. Chyba, że emocje nie pozwalają Wam zebrać myśli do kupy. Jak myślicie? Czy uda się Amandzie zniszczyć miłość Lisy i Cristofera?

-------------------

Ocknęłam się w szpitalu?! Energicznie podniosłam się do siadu, czego natychmiast pożałowałam, bo świat znów mi zawirował.

- Lisa! - obok pojawił się zmartwiony Cris. - Nie ruszaj się, zaraz przyjdzie lekarz.

Trzymał moją dłoń i czule głaskał mnie po czole. Przymknęłam na chwilę oczy, bo światło za mocno mnie raziło.

- Co ja tutaj robię? - spojrzałam na niego. - Z powodu głupiego omdlenia przywlokłeś mnie do szpitala?!

- Lisa, ty kilka razy odzyskiwałaś przytomność i z powrotem ją traciłaś! Byłem przerażony - w jego oczach zebrały się łzy.

- Już czuję się dobrze. Chcę wracać do domu.

- Zaraz panią wypuścimy, ale najpierw musimy porozmawiać - odezwał się mężczyzna w średnim wieku, domyślałam się, że był to lekarz. - Zacznijmy od tego, jak się pani czuje?

- Dobrze, tylko trochę kręci mi się w głowie.

- Mhm - zanotował coś w karcie. - Od kiedy ma pani te zawroty i omdlenia? I czy zauważyła pani u siebie w ostatnim czasie jakieś inne objawy?

- W sumie to nie wiem, od kilku dni, ale to wynik stresu i tego, że czasami zapominam o tym, że muszę jeść. Poza tym jest dobrze.

- Nieprawda - odezwał się Cris. - Ostatnio miewa huśtawki nastrojów i szybko się irytuje, co często kończy się płaczem.

- Dobrze, a kiedy miała pani ostatnią miesiączkę?

No tym pytaniem mnie zastrzelił, bo przez ostatnie lata miewałam ją nieregularnie.

- Nie wiem, nie pamiętam.

- Za chwilę pielęgniarka zabierze panią na dodatkowe badania. Chcę, żeby zbadał panią ginekolog, a później zrobimy USG, żeby wykluczyć ciążę.

- Ale ja nie jestem w ciąży! To tylko stres.

- Wierzę pani, ale mimo wszystko wolę mieć pewność. Poza tym niedługo będą też wyniki badań z krwi, to będziemy wtedy mieli pełen obraz.

Lekarz wyszedł, a ja zrezygnowana opadłam na poduszkę. Co, jeśli rzeczywiście jestem w ciąży? Nie, to niemożliwe.
Cris siedział obok i nic się nie odzywał. Nie miałam pojęcia, co w tej chwili dzieje się w jego głowie. Patrzył na mnie dziwnym wzrokiem, przez co odwróciłam głowę w drugą stronę, by tego nie widzieć.
Zaraz potem przyszła pielęgniarka i zabrała mnie pod jakieś drzwi i kazała chwilę zaczekać na lekarza.

- Lisa? Mogę z tobą wejść? - zapytał cicho.

- Po co? Z resztą wątpię, żeby lekarz pozwolił ci zostać podczas badania.

- Rozumiem, przepraszam - spuścił głowę.

- Słuchaj. Wiem, co ci chodzi po głowie. Nie jestem w ciąży.

Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale przyszedł lekarz i poprosił mnie do gabinetu. Tak, jak przypuszczałam Crisowi kazał zostać na korytarzu, czego chwilę później pożałowałam. Zbadał mnie, ale nic nie mówił, tylko od razu wykonał USG. Dłuższą chwilę jeździł głowicą i klikał coś na tym swoim sprzęcie.

- Panie doktorze. Coś ze mną jest nie tak, że nic pan nie mówi?

- Mam już komplet pani badań, które przekazał mi lekarz, przyjmujący na oddział. Wynik krwi jednoznacznie wskazuje na to, że jest pani w ciąży.

Blame YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz