Alan ostrożnie wstał z łóżka i podszedł do krzesła, na którym leżały jego ubrania przygotowane na dzisiejszy dzień.
– Możesz mi powiedzieć, dlaczego nadal chodzisz do szkoły? – Mruknął zaspanym tonem brunet.
– Obudziłem cię? Sorka.
Ryan nic nie odpowiedział. Jak mógł go nie obudzić, kiedy nagle zniknęło jego źródło ciepła.
– Dzisiaj jest już rada. To ostatni dzień. Później wszyscy zobaczymy się dopiero na zakończeniu roku.
– Ostatecznie powyciągałeś te dwie oceny? – Dopytał zaczynając szukać telefonu pod poduszką.
– Mam nadzieję, że dzisiaj w końcu powiedzą. Ja nie wiem czy oni czerpią jakąś satysfakcję z trzymania nas w niepewności do samego końca czy co?
– Oczywiście, że tak. Myślisz, że taki nauczyciel jakie może mieć inne atrakcje w życiu?
Alan skończył się ubierać. Podniósł swój plecak z ziemi i skierował się w stronę drzwi, lecz zatrzymał się przed nimi.
– Pojedziesz ze mną do taty po szkole? – Spytał odwracając się w stronę starszego.
– Co? Po co?
– Po prostu, dla towarzystwa. Chciałbym pojechać z tobą.
– Alan, nie chce mi się. – Skrzywił się.
– Proszę. – Powiedział blondyn z szczenięcymi oczami. – Co masz lepszego do roboty?
Alan już jakiś czas temu zauważył, że ten wzrok działa na starszego zmiękczająco. Nie chciał tego nadużywać, lecz to nie znaczyło, że nie zamierzał w ogóle tego wykorzystywać.
– Zastanowię się. – Burknął. – A teraz leć, bo się spóźnisz do szkoły kujonie.
– Jak coś to przyjedź autobusem pod szkołę i od razu pojedziemy do taty. – Rzucił przed wyjściem.
Będąc na dole przywitał się z mamą, zabrał śniadanie do szkoły i opuścił dom.
Dzień w szkole mijał spokojnie i nudno. Połowa klasy, która postanowiła zjawić się w szkole starała się wziąć ten dzień na przetrwanie, podobnie jak nauczyciele.
Uczniowie spędzali lekcje na telefonach lub rozmowach z przyjaciółmi, a pedagodzy zajmowali się papierkową robotą związaną z końcem roku szkolnego i dzisiejszą radą.
Wszyscy wydali pełne zadowolenia okrzyki na dźwięk ostatniego dla nich dzwonka. Z uśmiechniętymi twarzami wyszli z klasy by opuścić szkołę i wrócić do niej dopiero za kilka dni na uroczystość zakończenia roku szkolnego.
– Wracamy razem autobusem. – Odezwał się Alan.
– Jedziesz do taty?
– Tak.
Wyszli ze szkoły, a na twarzy blondyna pojawił się szeroki uśmiech na widok mężczyzny stojącego na przystanku autobusowym.
– On jedzie z tobą? – Spytał Paul zauważając bruneta.
– Najwyraźniej tak. – Odparł zadowolony.
– Twój tata wie, że wy...
– Nie. Myśli, że tylko się przyjaźniami. – Powiedział, co nawet nie było kłamstwem.
Chłopcy dotarli na przystanek.
– Cześć. – Przywitał się szatyn, który zdążył już przyzwyczaić się do towarzystwa Ryana.

CZYTASZ
Bad Romance
Roman d'amourSzkoła średnia, czas wielkich pierwszych miłości. Skomplikowana sytuacja rodzinna, a jeszcze bardziej skomplikowana relacja w szkole. Co naprawdę może łączyć szkolną ofiarę i jego dręczyciela? Ilość rozdziałów: 50 Nowe rozdziały w poniedziałki, środ...