LXXVII | Weź to zmazuj

35 6 2
                                    

Jasna strona Mocy

Mando: Który to postanowił być taki śmieszny i pomalował mi statek?

Luke: Mówiłeś, że nie masz statku

Mando: Niedawno dostałem z odzysku

Han: Dostałeś?

Mando: Tak

Han: Czy może raczej wziąłeś bez pozwolenia?

Mando: Dostałem.

Mando: Od znajomej

Han: Podejrzane

Mando: Ty jesteś podejrzany

Anakin: XDDDDDDDD

Mando: Ale poważnie

Mando: Który to zrobił?

Mando: Weź się przyznaj i to zmazuj, bo mam dzisiaj klienta

Mando: Ja jestem poważny, a mój statek w tym momencie poważnie nie wygląda

Obi-Wan: A jak powiem, że to ja, to mi zapłacisz za zmazanie farby?

Mando: Nie

Anakin: A jeśli to nie ja jestem wandalem, ale zaoferuję się ze zmazywaniem, to mi zapłacisz?

Mando: Nie

Anakin: Interesy z tobą to istna katorga

Mando: Ok

Mando: Więc?

Ahsoka: To Grogu

Mando: Naprawdę? Winę na moje dziecko zrzucasz?

Mando: Życie ci niemiłe?

Ahsoka: To on

Ahsoka: Powiedział mi

Mando: Co?

Obi-Wan: Trudne sprawy

Ahsoka: Nie jesteś zły na niego, prawda?

Ahsoka: Bo mówił też, że wyglądasz na zdenerowanego

Mando: Nie jestem

Mando: Oczywiście, że nie jestem

Mando: Ok, wygląda na to, że sam muszę to zmazać

Ahsoka: Grogu się te malowidła podobają

Mando: W sumie, jakby się dłużej przypatrzeć, nie wyglądają tak źle

Pustelnik: XD

Leia: Nasz ojciec nigdy

Anakin: Ale mógłbym. Gdybym dostał szansę

Obi-Wan: Tak tak

Anakin: Naprawdę!

Leia: Jakbyśmy jakkolwiek podrasowali którąkolwiek z twoich rzeczy, wydziedziczyłbyś nas

Anakin: Bez przesady

Pustelnik: Gdybyśmy napisali, że mógłbyś nas za to udusić, to również nie byłaby przesada

GalactiChat ★ Star WarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz