Jasna strona Mocy
Yoda: Kto mnie na tę dziwną konwersację dodał?
Obi-Wan: Obawiam się, że ja
Yoda: Fantastycznie, elegancko
Yoda: Jakąś imprezę organizujemy rozumiem?
Leia: Żadnych imprez
Leia: To czat stworzony do organizowania zamachu na Imperium
Han: Ja mam plan
Han: Jedźmy na tą ich śmieszną gwiazdę śmierci i ją rozwalmy
Han: Nie ma za co
Leia: Pewnie nie uwierzysz, ale każdy już na to wpadł. Trzeba to sprecyzować. Musimy mieć szczegóły
Luke: Przecież masz plany Gwiazdy Śmierci, czego chcieć więcej?
Leia: Idioty z myślami samobójczymi, który na luzie i bez stresu podleci do Gwiazdy Śmierci i strzeli w odpowiednie miejsce
Han: O Luke, coś dla ciebie
Luke: Bardzo śmieszne
Yoda: Ha ha ha śmieszne bardzo
Yoda: Młody Skywalkerze ty do tego dobre predyspozycje masz
Han: W sensie do bycia pośmiewiskiem? Zgadzam się
Yoda: Predyspozycję do bycia Jedi
Obi-Wan: O właśnie, wspominam o tym od dobrych kilku dni
Luke: No to ten, teach me master, czy coś
Yoda: Na moją planetę zapraszam
Yoda: Swoją drogą, wifi tu słaby strasznie zasięg ma
Obi-Wan: Jak następnym razem do ciebie przyjadę na chlanie, to ci nową antenę przywiozę
Leia: Chłopaki, nadal nie mamy planu...
CZYTASZ
GalactiChat ★ Star Wars
FanfictionFanfiction w formie czatu Gdzie Leia wyciąga wszystkich z kłopotów, Luke chce być Jedi, Anakin próbuje być we wszystkim najlepszy, Yoda jest dilerem dziwnej herbaty, a wszystko to wina Obi-Wana « Generalnie, nie wiem, w jakiej czasoprzestrzeni odgr...