Jasna Strona Mocy
Luke: Gdzie jest Obi-Wan?
Leia: Nadal jestem w szoku, że przyszedłeś na imprezę Solo
Luke: i vice versa
Luke: Ale poważnie, gdzie on jest?
Luke: Wcześniej był, a teraz go nie ma
Han: Mam większy problem
Han: Yoda uchlał połowę moich gości swoją dziwną herbatą
Han: Widzicie, teraz została nasza trójka
Leia: O nie
Leia: Zgadzam się z Luke'iem. Musimy prędko znaleźć Obi-Wana
Han: :((((
Yoda: Gdzie jest Kenobi ja wiem
Luke: Naprawdę?
Luke: Gdzie???
Yoda: Ale nie powiem
Luke: Aha
Han: A w ogóle po co ci Obi-Wan, skoro masz mnie?
Luke: Bo jego znam najlepiej i mam pewność, że z nim przetrwam tę imprezę
Han: JA jestem królem imprez. Z kim ci będzie lepiej, jak nie ze mną?
Yoda: Z herbatą moją
Han: WyNoChA z Tą HeRbaTą
Leia: Jak ty się do mistrza Yody odzywasz?
Han: Mistrz mojego kolegi nie jest moim mistrzem
Han: I przez niego z imprezy zrobił się cmentarz
Yoda: Przecież żyją
Han: Ale nie funkcjonują
Luke: To ja pójdę szukać Obi-Wana gdzie indziej
CZYTASZ
GalactiChat ★ Star Wars
FanficFanfiction w formie czatu Gdzie Leia wyciąga wszystkich z kłopotów, Luke chce być Jedi, Anakin próbuje być we wszystkim najlepszy, Yoda jest dilerem dziwnej herbaty, a wszystko to wina Obi-Wana « Generalnie, nie wiem, w jakiej czasoprzestrzeni odgr...