XXIII | Wszyscy jesteśmy rodziną

104 10 3
                                    

Jasna strona Mocy

Luke: Czy ja zawsze was o coś proszę?

Luke: Czy tak ciężko jest mi pomóc chociaż raz?

Luke: Chciałem z kimś skonsultować pewną sprawę i co?

Luke: Każdy jest na tyle zajęty sobą, że nie może mi poświęcić nawet 10 minut!

Leia: Nie histeryzuj

Luke: Aha, czyli nawet nażekać nie mogę?

Luke: Ja mam być Jedi, mam być najwspanialszy, mam przywrócić światło w galarecie. Tego wszyscy ode mnie oczekują

Luke: A jak mam tego dokonać, skoro nikt nie chce mi pomóc?

Luke: Nie zrobię nic sam z niczego

Luke: Cholera, miało być galaktyce, a nie galarecie

C-3PO: Ja mogę spróbować pomóc, panie Luke

Luke: Dzięki, 3PO. Doceniam to, ale niestety tym razem muszę się skonsultować z kimś, kto pamięta czasy, w których Imperium dopiero powstawało

Yoda: Ja o tym mówić nie lubię

Luke: Domyśliłem się

Padmé: Ja z przyjemnością cię wysłucham i ci pomogę

Luke: Dosłownie prosiłem cię o pomoc trzy dni temu

Luke: Nie odpowiadałaś

Luke: Nawet nie dałaś znaku życia!

Leia: Bo ona nie żyje

Padmé: Tak, wiem. Przykro mi z tego powodu, ale miałam problemy z łącznością

Padmé: Jeśli nadal chcesz ze mną porozmawiać, możesz pisać o co chodzi

Luke: Okej, za chwilę napiszę ci wszystko na prywatnej konwersacji

Yoda: Jak już na wspólnej konwersacji piszesz, o co chodzi nam wszystkim napisz

C-3PO: Zgadzam się z mistrzem Yodą

Luke: Żartujecie sobie ze mnie??

Luke: To prywatne sprawy!

Leia: Tak tylko przypomnę, że jestem twoją siostrą

Padmé: A czy wszyscy tutaj nie jesteśmy, jak rodzina?

Luke: Obi-Wan zachlał, więc już niekoniecznie chcę go dodać do rodziny

Padmé: Luke, rozumiem, że możesz być zły, ale bądź miły chociaż przez minutę

Luke: Ale wiesz, że alkoholicy mają bardzo toksyczny wpływ na rodziny?

C-3PO: Sugerujesz, że trzeba wyrzucić z czatu mistrza Obi-Wana?

Luke: Ty to napisałeś. Ja nic takiego nie sugeruję

Luke: A skoro już o wyrzucaniu mowa, mogę wrócić tu Hana? Dziwie i nudno tu bez niego. Lubiłem czytać, jak się z wami kłócił

Leia: Luke, tak jak pani mama Padmé zauważyła, to jest czat dla „rodziny”. Solo do naszej rodziny nie należy

Luke: Przez pewien czas robił za moją taksówkę. Myślę, że prywatny taksówkarz jest trochę rodziną

Luke: A tak właściwie, gdzie on jest? Od dawna się z nim nie widziałem

Leia: Kilka dni temu powiedział, że robienie dla rebelii to marnowanie czasu i wraca do „normalnej pracy”

Leia: Obstawiam, że wróci za 10 dni, więc możesz zaczekać na niego i jemu powiedzieć to, co tak bardzo chcesz, albo teraz powiedzieć to nam

Leia: Więc jak?

Luke: Wolę zapytać o to was w tym momencie, bo czas nagli i nie ukrywam, że najbardziej zależy mi na odpowiedzi Padmé

Padmé: Mów zatem, o co chodzi?

Luke: To się może wydawać dość dziwne

Luke: Może nawet mroczne

Luke: Albo podejrzane

Luke: Nie wyciągajcie z tego pochopnych wniosków

Leia: Litości, Luke, POWIEDZ O CO CHODZI

Luke: Pisałem z Vaderem i z naszej rozmowy wywnioskowałem, że jest jeszcze w nim światło, więc chyba nie trzeba go zabijać, żeby wygrać z Imperium. Być może jest inna droga do tego. Dlatego chciałem zapytać, kogoś kto znał Vadera jako Anakina i może mi powiedzieć, czy moje przypuszczenia mogą być słuszne czy nie

Luke: Nie jestem zdrajcą, nie pisałem z nim o niczym, co cokolwiek by zdradziło rebelię, przysięgam

Luke: To jak, mamo?

Padmé: Do samego końca wierzyłam, że w Anakinie wciąż kryje się światło

Padmé: I nie mogłam pogodzić się z myślą, że mogło być inaczej

Padmé: Jeśli ty wierzysz, że Darth Vader może powrócić na jasną stronę, z pewną tak jest i również w to wierzę

Leia: Okej, nie tego się spodziewałam

C-3PO: Ja też

Yoda: Ja tak

GalactiChat ★ Star WarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz