prywatna konwersacja
Fennec Shand: Cześć, Mandalorianinie, mogę liczyć na twoją pomoc kolejny raz
Mandalorianin: Nie
Fennec Shand: To nie było pytanie. Nie dałam znaku zapytania
Mandalorianin: Twoja wiadomość nadal brzmi jak pytanie
Fennec Shand: Ale nim nie jest
Fennec Shand: Potrzebna nam pomocna dłoń. Wolimy walić do kogoś, kogo znamy i możemy mu zaufać
Fennec Shand: Tym razem możemy ci zapłacić
Fennec Shand: Wiem, że potrzebujesz pieniędzy. W końcu masz syna na utrzymaniu
Mandalorianin: Co?
Fennec Shand: Adoptowałeś Grogu, prawda? Uroczo! Potrzebujesz kasy, a my trzeciego do roboty
Fennec Shand: Nie bądź głupi, wejdź z nami w spółkę
Mandalorianin: Skąd to wszystko wiesz?
Fennec Shand: Dobry zabójca jest też dobrym szpiegiem
Mandalorianin: Na komunikatorze?
Fennec Shand: Tak samo
Fennec Shand: Aczkolwiek miałam problemy. Wiesz, że na komunikatorze jest zarejestrowanych dwudziestu typów z nazwą „Mandalorianin”?
Fennec Shand: Powinieneś zmienić nazwę na bardziej kreatywną
Fennec Shand: Zwłaszcza, że złamałeś kodeks
Mandalorianin: Odnowiłem przysięgę
Fennec Shand: Tak, wiem. Po prostu dziwi mnie, że postanowiłeś ją odnowić i dalej być „mandalorianinem”
Fennec Shand: Din Djarin brzmi znacznie dźwięczniej
Mandalorianin: Ok
Fennec Shand: No to co?
Mandalorianin: Wchodzę
Mandalorianin: I tak musiałbym szukać roboty
Mandalorianin: Ale teraz wezmę pieniądze
Fennec Shand: Mówiłam ci, że się zgodzisz

CZYTASZ
GalactiChat ★ Star Wars
FanfictionFanfiction w formie czatu Gdzie Leia wyciąga wszystkich z kłopotów, Luke chce być Jedi, Anakin próbuje być we wszystkim najlepszy, Yoda jest dilerem dziwnej herbaty, a wszystko to wina Obi-Wana « Generalnie, nie wiem, w jakiej czasoprzestrzeni odgr...