Gonitwa myśli

42 1 0
                                    

- Alexis.

Wróciłam wzrokiem do przyjaciółki, przeganiając gule w gardle.

Nie potrafiłam się skupić, ponieważ ciągle myślałam o sytuacji, w której się znajduje. Pomimo tego, że siedzimy nad pomysłem, jak pozbyć się Joshua z mojego życia, po jego okropnej grożącej wiadomości, ja wciąż myślę o Michaelu. O tym, że gdyby nie to wszystko, odbywała by się nasza kolejna lekcja. Znów zobaczyłabym go w normalnej odsłonie, jako osobę czująca więcej, niż tylko miłość do swojej pracy. Zauważyłabym, jak męsko wygląda, nosząc dresowe spodenki i zwykła białą koszulkę. Dopatrzyłabym się szerszego uśmiechu, niż ma w pracy. Chwyciłabym chwilę, doceniając ją i dziękując, że poznałam kogoś takiego jak Michael. Poczułabym spokój, mimo tego, że doznam konsekwencje pod postacią zdjęć wysłanych do mojego domu. Groźby w liście, że wszystko zostanie wstawione do Internetu oraz nachodzenia i ciągłego męczenia mnie swoją osobą.
Moje słowa, były kłamstwem. Wcale nie ciągnie mnie do niego samotność. Chociaż kwestia ze szczerością trafiła w sedno. Dobijał mnie fakt, że nie wiedziałam o nim tyle, ile on wiedział o mnie. Wkurzałam się sama na siebie, że nie zadałam mu więcej pytań dotyczących jego osoby. Co kocha robić, co sprawia mu przyjemność. W gruncie rzeczy, chciałam wiedzieć o nim wszystko. Cokolwiek by to nie było, chciałam podzielać z nim pasję.
Jednakże jego uczuć również nie jestem pewna. Mimo komplementów oraz gestów kierowanych w moją stronę, wciąż mam wrażenie, jakby nie był pewny swoich uczuć. Nie mogę ich kwestionować, ponieważ sama wyznaczyłam mu granice, lecz przez całą naszą znajomość, nigdy nie usłyszałam od niego prawdy, związanej z jego emocjami do mnie. Może kieruje nim tylko chęć pozbycia się pytań naszych upierdliwych przyjaciół lub trzyma go żal w sercu. Cóż, teraz to już nieważne.

- Jeśli zaraz nie wrócisz do mnie myślami, będziesz musiała radzić sobie sama. - pchnęła mnie w ramię.

Spojrzałam na nią spod byka, podnosząc brwi do góry.

Czekałam na nią przez ten cały czas, gdy ona miała dowiedzieć się od Toma, jak prawnie mogłyśmy osądzić Josha bez dowodów. W praktyce, niestety raczej przegrałybyśmy sprawę. Wszystkie wiadomości usuwam na bierząco razem z numerem, a cała reszta jest tylko w mojej pamięci. Gdy go kochałam, wybaczałam mu każdą rzecz i nie śmiałam złapać dowodu kradzieży projektów innych twórców, czy znęcanie się fizycznie.
Poza tym, moim jedynym dowodem, byłoby złapanie go na gorąco. Liczy się to z tym, że osobiście, sam na sam muszę spotkać się z nim i jeśli mi się uda, wykraść sfałszowane papiery. Obejdzie się bez rozprawy i może zwykłym szantażu. Oczywiście takim, po którym przeprosi wszystkich oraz odjedzie z tej branży. Zależy mi na tym, aby nikt nigdy, nie musiał oglądać jego paskudnej mordy.
No i nie chciałam załatwiać tego prawnie, więc dla mnie lepiej. Mam nadzieję, że zamiast skrzywdzić go słownie, zrobię to cieleśnie. 

- Jedyne, w czym mi pomagasz to w wyjadaniu żelek. Poradzę sobie sama. - mruknęłam, krzyżując ręce na piersi.

- Boże, co cię ugryzło? - zapytała, wystawiając ręce w geście obronnym. - Od kilku dni pracujesz z domu i masz tą swoją obsesje idealności. Obstawiam, że Michael musiał zawinić.

Prychnęłam.

- Oczywiście, wcale nie lata za mną walnięty, wynajęty fotograf dostarczając zdjęcia Joshua i każde moje wyjście z Michaelem może poskutkować gorszym skandalem. - mówiłam prawdę.

Mimo mojego lęku sporzenia mu w oczy, po tym wszystkim, chciałbym znów móc go zobaczyć i jest to ode mnie silniejsze. Tęsknię za nim, jak osoba będąca kimś ważnym dla niego, ale przecież my tylko udawaliśmy, racja? Dlatego nie mogę się tak nazwać, a moją tęsknotę, muszę stłamsić, ponieważ on nawet po tym wszystkim, nie odezwał się do mnie słowem. Nie pisał, nie proponował wspólnej kawy, nie pytał o powód pracy zdalnej. Nie zadzwonił z pytaniem, jak się dzisiaj czuję. Nic, nie dostałem od niego żadnej uwagi, więc zapewne byłam dla niego tylko etapem przejściowym. Zwyczajny układ, który sprawił mi tyle przyjemności, dla niego był zwykłym dodatkiem.

Ulubiony Plan BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz