IX

65 3 0
                                    

    Michael

Jej miarowy oddech, czuje na swojej szyi. Obudziłem się chwile temu, czując ciężar na swoim brzuchu. Kiedy otworzyłem powieki, zauważyłem Alexis, leżącą na mnie. Nie wiem kiedy zasnąłem, w zasadzie pamiętam tylko piorunujące spojrzenie Victorii, nogi Alexis na moich kolanach, alkohol oraz pytanie ze strony Toma, przez które znajduje się w tej sytuacji.

Pod wpływem emocji i upojenia alkoholowego, stwierdziłem, że będzie to idealny pomysł, aby pokazać Tomowi i Vic, że zależy mi na niej.

I jestem pewny, że dostanę kazanie od rudowłosej istotki, za niestosowne zachowanie poza pracą, lecz jest to tego warte.

Racja, w domu czekają na mnie stosy dokumentów, z którymi ledwo sobie radzę, ale kiedy patrze w dół i widzę Alexis, wręcz wtuloną w moje ciało, wszystko idzie w zapomnienie.

   Alexis jest piękną kobietą, a pidżama w króliczki dodaje jej uroku. Nie powiem, strasznie rozbawiła mnie sytuacja, ponieważ jeszcze niedawno, szukałem w internecie podobne cechy, z którymi się utożsamia z królikami, a teraz ma w nie pidżamę.
   Nigdy nie pomyślałem o niej źle w jakikolwiek sposób, ale przez może zachowanie, gdy po tak długiej przerwie ją ujrzałem, mogła się do mnie zrazić. Przez te kilka miesięcy, w których nie mogłem ją znaleźć, myślałem, że to koniec.
Plułem sobie w twarz, żałując, że zrobiłem coś tak niedopuszczalnego. Czułem się jakby coś umknęło mi przed oczami, ale zamiast za tym gonić, pozwoliłem temu uciec.

Obawiałem się, iż nie zobaczę Alexis i nie wyjaśnię tego, co się wtedy stało, do teraz nie zdążyłem jej wytłumaczyć mojej postawy, lecz kiedy już dałem sobie spokój i pogodziłem się z przegraną, ona wróciła. W jeszcze piękniejszej i mądrzejszej odsłonie niż była w tamtą noc w klubie. Uczucie, którego się pozbyłem walnęło mnie podwójnie. Od tamtego czasu czuje się, jakby przyciągała mnie do siebie, nawet o tym nie wiedząc.

I owszem, teraz też kiedy leży połowicznie na mnie z jedną ręką na mojej piersi, nie potrafię jej zdjąć, ani pójść. Czuje, że może być to jedyne i ostatnie takie zbliżenie.

Gdy w końcu trzymam ją w swoich objęciach.

- Co mi robisz? - pytam, gładząc ją lekko po plecach.

Wtula policzek w moją pierś.

Mógłbym przepaść dla tego widoku i uczucia, gdyby to wszystko było prawdziwe, ale nie jest, to wszystko jest udawane, by wzbudzić fałszywe reakcje.

  Walcząc sam ze sobą, powoli wysunąłem się spod jej ciała, wstałem i obróciłem się w jej kierunku.

Ta pidżama mnie zabija.

Wsunąłem jedną rękę pod jej głowę, a drugą pod kolana i ją podniosłem. Poszedłem w kierunku jak mniemam jej pokoju i się nie myliłem. Moim oczom ukazał się piękny przestronny pokój, z wielkim łóżkiem komodą oraz wszystkim co przypomina Alexis. Nawet jego zapach jest przesiąknięty nią. Podchodzę powolnie do łóżka i nachylam się nad nim, odkładając ją tak by jej nie obudzić.

- Dobranoc, Króliczku. - szepcze.

Odwracam się, by odjeść, ale moją uwagę przykuwają rysunki. Znajdują się obok gabloty ze stosem książek. Na niektórych widnieją budynki, pomieszczenia i typowo projekty związane z pracą. Ale więcej pojawia się kwiatów, w przeróżnych odsłonach. Są tez króliki.

Lekko się śmieje.

Od rozmowy kwalifikacyjnej wiedziałem, że ma talent. Jej rysunki były przejrzyste, precyzyjne i ładne. Robione z duszą i miłością. Może to brzmieć dziwnie, ale tak były dość ładne i w tamtym momencie, kiedy rysowała mi jeden z projektów, byłam zaskoczony szybkimi ruchami ręki. Ironicznie powiedziałem, że mi się nie podoba, ale był to jeden z lepszych. Ten talent, który ma, mogłaby go dobrze wykorzystać, a jeśli tylko by chciała, dałbym jej możliwość wykonywania projektów dla klientów. Czuje, że coś ją od tego powstrzymuje. Nie będę drążył tematu, ponieważ nie mam pojęcia, co wydarzyło się w przeszłości. Nie mnie ocenić, co stało się i dlaczego jej wybór był taki, a nie inny. Nie chciałem dopytywać, dlaczego zgodziła się tylko na ten jeden projekt.

Ulubiony Plan BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz