Christian wstał z łóżka tak szybko, jak usłyszał powolny i miarowy oddech Julii. Nie żeby zależało mu na tym by nie obudzić kobiety z dobroci serca. Po prostu potrzebował spokoju więc nie chciał by Julia szła teraz za nim. Poza tym nie wiedział, czy po nazwaniu ją innym imieniem podczas seksu, kobieta jeszcze kiedykolwiek się do niego odezwie. Ponownie, nie żeby jakoś bardzo mu na tym zależało.
Szybko wszedł do łazienki, gdzie od razu zaczął napuszczać wodę do wanny. Musiał zmyć z siebie jej zapach. Musiał zmyć z siebie wstyd i poczucie winy. Woda była tak gorąca, że paliła całe jego ciało, które od razu się czerwieniło. Na mężczyźnie nie robiło to jednak najmniejszego wrażenia. Powoli wyciągnął z paczki, którą zgarnął po drodze do łazienki, papierosa po czym go zapalił. Dym szybko wypełnił pomieszczenie, jednak ponownie Christian nie przejmował się tym nawet w najmniejszym stopniu.
Po chwili złapał jednak końcówkę papierosa między wargi, tak by jego obie ręce były wolne, po czym najmocniej jak tylko potrafił zaczął szorować swoje ciało gąbką. Tarł tak mocno, że skóra go piekła, jednak nie przestawał. Pocierał jeszcze mocniej. Musiał zmyć z siebie to wszystko co się wydarzyło. Chciał cofnąć czas. Chciał przejechać obok Julii na parkingu i nie zapraszać jej do siebie. To co się wydarzyło, nigdy nie powinno mieć miejsca. Wiedział, że jego i Julii nigdy nie będzie łączyć nic poważnego. Uprawiając z nią seks zrobił jej złudną nadzieję na coś więcej i nie miał co do tego żadnej wątpliwości. Nie mógł również powiedzieć jej o wszystkim już teraz, bojąc się, że ta zrezygnuje z przedstawienia. A przecież to przedstawienie było teraz najważniejsze w jego życiu. Przyszło mu więc robić to co zawsze. Udawać. Założyć kolejną maskę. Maskę, na kolejne dziesięć dni.
Dopalił więc papierosa, wyszedł z wody, założył czarne bokserki po czym wrócił do swojej sypialni. Julia spała z prawej strony łóżka, dokładnie tam gdzie zawsze spała Hailie, co znów sprawiło, że krew w jego żyłach zaczęła płynąć szybciej. Dziesięć dni, przypominał sobie. Dziesięć dni i będzie mógł zniknąć zapominając o kimś takim jak Julia. Dziewczyna zasługiwała na kogoś lepszego. Kogoś kto naprawdę będzie ją kochać, a nie tylko jej podobieństwo do innej, zmarłej kobiety. Christian nie był dla niej dobry. Zniszczyłby ją. Być może już zniszczył. Doskonale wiedział, że nigdy nie zobaczyłby w niej prawdziwej Julii. To zawsze była by imitacja jego Hailie.
Mimo to wsunął się do łóżka, starając się zachować jak największą przestrzeń między nimi. Udało mu się przez dziesięć sekund. Po tym czasie, kobieta niemal wyczuwając jego obecność, zbliżyła się do niego, i położyła swoją głowę na jego klatce piersiowej. Jej włosy łaskotały jego skórę, a zapach znów uderzył. Julia wciąż była naga. A mimo to Christian patrząc na nią nie czuł żadnego podniecenia.
Julia była mu obojętna. Od początku taka była, choć Hampton tak bardzo chciał widzieć w niej swoją Hailie. Teraz jednak nie ważne jak mocno mrużył oczy, nie widział w niej swojej ukochanej. Nikt nie był w stanie mu jej zastąpić.
***
Kiedy obudził się rano Julia wciąż twardo spała. Powoli wysunął się więc z łóżka, założył czarne dresowe spodnie i tego samego koloru koszulkę po czym zszedł do kuchni. Potrzebował filiżanki kawy. A nawet gdyby jej nie potrzebował to chciał czym prędzej opuścić sypialnie, byleby Julia nie obudziła się obok niego.
Przy kawie oczywiście towarzyszył mu papieros. A właściwie trzy papierosy. Kiedy chciał zapalić czwartego usłyszał kroki na schodach, co świadczyło o tym, że Julia właśnie do niego szła, więc schował go do pudełka.
- Dzień dobry – odezwała się wesoło przekraczając próg kuchni. Ubrana była jedynie w białą koszulę Christiana, która od wczoraj leżała obok jego łóżka, a pod spodem nie miała na sobie niczego. Hampton jednak nie patrzył na jej ciało. Nie odrywał natomiast spojrzenia od jej twarzy. Wydawała się być całkowicie zrelaksowana i rozluźniona. Nie widać był w niej napięcia czy stresu, a lekki uśmiech, który błądził na jej ustach potwierdzał, że w całej tej sytuacji czuła się dość swobodnie.

CZYTASZ
Ostatni Akt
RomanceRomeo zakochał się w Julii od pierwszego wejrzenia. Christian doznał tego samego ze swoją własną Julią. Kochankowie z Werony zginęli nie mogąc żyć bez siebie nawzajem. Christian był zbyt słaby, by opuścić ten świat. Przynajmniej fizycznie. Jego dus...