Odsunął swój fotel do tyłu. Już wiedziałam w jaką stronę zmierzamy. Zrobiło mi się niesamowicie ciepło, kiedy poczułam jego ogromne dłonie pod moim topem. Nie przerywaliśmy pocałunku. Kiedy poczułam jak powoli go ze mnie ściąga, oderwałam się od niego na chwilę.
— Nigdy nie robiłam tego w aucie.- Wydyszałam.
— Kiedyś musi być ten pierwszy raz.- Uśmiechnął się znowu przywierając do moich ust.
Jego usta po chwili znalazły się na mojej szyi, zostawiając na niej czerwono- purpurowe ślady.
Ja również nie próżnowałam. Moje ręce od razu powędrowały do jego czarnej koszulki, którą zdjęłam jednym ruchem z jego pomocą. Nie robiliśmy praktycznie żadnych przerw między pocałunkami, jedynie takie żeby z powrotem złapać powietrze. Moje dłonie od razu sięgnęły do paska u jego spodni. Kiedy sprawnie zaczęłam go rozpinać, brunet przechylił głowę do tyłu delikatnie wzdychając. Zaraz po tym jak się go pozbyłam, zabrałam się do jego spodni.
On od razu po tym zabrał się do zapięcia mojej spódniczki, którą zdjął ze mnie paroma ruchami. Po chwili sięgnął do schowka w aucie i wyciągnął prezerwatywę.
— Widzę, że jesteś bardzo dobrze przygotowany.- Uśmiechnęłam się, zdejmując siebie ostatnie części garderoby.
— Nigdy nie wiem, kiedy jakaś fanka będzie chciała gościć w moim Dodge'u.- Uśmiechnął się, otwierając opakowanie.
— Dużo ich było?- Uśmiechnęłam się zakładając ręce na jego szyi.
— Trochę tego było.- Uśmiechnął się po czym znowu przylgnął swoimi ustami do moich.
Po chwili poczułam jego dłonie na moich biodrach. Lekko mnie podniósł po czym zaraz po tym poczułam go w sobie. Głośno jęknęłam, przez co usłyszałam cichy śmiech bruneta. Moje ręce długo nie wytrzymały na jego ramionach bo zaraz po tym jak poczułam, że zaczyna delikatnie poruszać moimi biodrami, szybko przeniosły się na zagłówek fotela na którym siedzieliśmy.
Szyby powoli zaczynały parować a ja miałam wrażenie, że czas staje w miejscu. Nasze oddechy nawzajem się mieszały. Poczułam jak błądzi dłońmi po moich plecach, przez co przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Jedna z jego dłoni powędrowała do mojej szyi a ja wtedy wygięłam plecy w lekki łuk.
Jego kciuk przejechał delikatnie po moich ustach. Nie mogłam się powstrzymać żeby lekko go nie ugryźć.
— Jesteś pojebana.- Uśmiechnął się Krystian praktycznie wysapując to zdanie, przez co ja też się uśmiechnęłam.
Kiedy po parunastu minutach przyspieszył, ja poczułam jak oblewa mnie fala gorąca.
— Ja pierdole...- Wzdychnęłam ciężko.
— Ciii...- Powiedział cicho, znowu łącząc nasze usta. Wiedziałam, że jestem blisko.
Po chwili mocno wbiłam swoje długie paznokcie w jego ramiona, w całym aucie i domyślam się, że też na parkingu można było usłyszeć jak głośno wykrzykuję jego imię. Chwilę po tym on również skończył a ja opadłam na jego klatkę piersiową.
Usiadłam na miejscu pasażera i ubrałam na siebie z powrotem moje ubrania.
— O ja pierdole.- Westchnął Krystian, podnosząc lekko biodra do góry żeby na nowo wsunąć na siebie swoje jeansy.
— Na pewno nie możesz zostać na noc?- Zapytałam, zakładając top i poprawiając włosy.
— Chciałbym, ale muszę wcześnie rano jechać na nagrywki na nowy klip a nie chce cię zostawiać samą i po prostu rano zniknąć.- Powiedział również zakładając koszulkę.
— Chętnie pojechałabym z tobą.- Powiedziałam, odwracając głowę w jego stronę z wyraźnym uśmiechem na twarzy.
— Na pewno?
— Tak, skoro teraz już wiem czym się zajmujesz to chcę to zobaczyć od kuchni.- Uśmiechnęłam się wysiadając z zielonego muscle car'a.
— No dobrze, ale wstajemy o siódmej.- Zaśmiał się cicho również wychodząc i kierując się w stronę wejścia do mojego bloku.
CZYTASZ
Narcyz || Chivas
FanfictionOla jest drugoroczną studentką psychologii, która przypadkiem natrafia na chłopaka, który ratuje ją z opresji. Z biegiem czasu zmienia jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Jednak do tego wszystkiego nigdy by nie doszło gdyby nie zdecydowała się wsi...