— Krystian, spanie cały dzień nic Ci nie da.- Powiedziałam, podchodząc do łóżka, lekko dźgając go paznokciami w ramię.
Dzisiaj była premiera płyty „Deathcore". Od naszego powrotu z Gdańska, Krystian praktycznie nie sypiał, przez stres z powodu nadchodzącej premiery.
— A co jak ludziom się nie spodoba? Nie robiłem jeszcze nic w takim stylu.- Powiedział, siadając na łóżku.
— Te piosenki, które dotychczas wychodziły były zajebiste, wszystkim się podobały, dlaczego w takim razie album miałby się nie podobać?- Zapytałam, siadając obok niego.
— Nie wiem, zawsze stresowałem się przed dropem albumu, ale teraz to już przekroczyło jebaną granicę.- Powiedział brunet, przecierając twarz dłońmi.
— Wyglądasz na strasznie zmęczonego a spałeś z trzynaście godzin, martwię się.- Powiedziałam, delikatnie gładząc go po policzku.
— Jest dobrze, to tylko stres tak na mnie działa.- Uśmiechnął się, wtulony w moją dłoń.
— O której dokładnie wychodzi płyta?- Zapytałam.
— Północ.
— No to na spokojnie, jeszcze całkiem sporo godzin, zjedz coś i nie sprawdzaj tego cholernego telefonu co pięć sekund.- Uśmiechnęłam się wstając z łóżka.
— Masz racje.- Również wstał, wychodząc z pokoju.
***— Minuta została.- Powiedział Chicken, przeklikując coś na komputerze.
— Ja pierdole...- Westchnął Gierakowski, przeczesując nerwowo włosy palcami.
— I streamingi poszły! Ale to zapierdala.- Uśmiechnął się Kurczak, patrząc na monitor.
Patrzyłam z uśmiechem na twarz Gierakowskiego, który stał w miejscu i bacznie obserwował co się dzieję na komputerze.
— Stary minęło dopiero parę minut a patrz ile to już ma liczb.- Chicken zaczął przeklikiwać.
— Ja pierdolę jestem taka dumna.- Powiedziałam, po czym stanęłam na palcach, żeby go pocałować.
Brunet złapał moją twarz w dłonie, oddając pocałunek.
— Kurwa, ale możecie nie przy mnie? Proszę?- Kurczak obrócił się na fotelu w naszą stronę z grymasem na twarzy.
— Teraz tak mówisz a potem będziesz chciał być chrzestnym naszych dzieci.- Zaśmiał się Krystian, patrząc na niego.
— Nie wiem, jak ty, ale ja na przykład nie chcę mieć dzieci.- Spojrzałam na Gierakowskiego.
— Serio? Nie wspominałaś.- Spojrzał na mnie
— Chyba się nie dogadacie.- Zaśmiał się Chicken.
— Daj mi parę lat i wtedy pogadamy.- Zaśmiał się a ja pokręciłam głową z uśmiechem i lekko szturchnęłam go łokciem.
— Dobra, chyba wypadałoby coś napisać na kanale nadawczym.- Powiedział Gierakowski, biorąc swój telefon do ręki.
_chivas_042_: Dzięki w chuj za wszystko, napisz mi jak Ci siedzi ta płyta w ogóle.
_chivas_042_: najbardziej dziękuje mojej przyjaciółce i Krystianowi, nie wiem czy ten album by wyszedł gdyby nie oni 💚
CZYTASZ
Narcyz || Chivas
FanfictionOla jest drugoroczną studentką psychologii, która przypadkiem natrafia na chłopaka, który ratuje ją z opresji. Z biegiem czasu zmienia jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Jednak do tego wszystkiego nigdy by nie doszło gdyby nie zdecydowała się wsi...