1.23| Ile ty masz kurwa lat?

962 51 94
                                    

— Kreseczkę? Kreseczkę czego?- Zapytałam z uniesioną brwią.

— Spokojnie, nic twardego, weźmiesz jednego pasa i poczujesz się lepiej, uwierz mi.- Brunetka się uśmiechnęła, po czym wyciągnęła z torebki mały strunowy woreczek oraz kartę.

— No nie wiem...- Powiedziałam zmieszana, patrząc na dziewczynę, wysypującą na umywalkę proszek.

— Laska, uwierz mi nic się nie stanie.- Znowu się uśmiechnęła, podając mi zawinięty stuzłotowy banknot.

Chwilę się wahałam zanim zbliżyłam się do kreski, wciągając ją za jednym razem.

Kaszlnęłam parę razy zaraz po tym.

— No i widzisz? Zuch dziewczyna.- Zaśmiała się, po czym chwilę po mnie, wciągnęła dwie kreski, jedną po drugiej. 

Dosłownie od razu, poczułam jak całe moje ciało się rozluźnia a nogi zaczynają się uginać.

Zaraz jednak po tym, poczułam nagłą energię, tak jakbym właśnie teraz wypiła z dziesięć filiżanek kaw, popijając je energetykami.

— O stara, ale ci źrenice wyjebało.- Zaśmiała się, spojrzała na mnie w lustrze.

— O kurwa faktycznie.- Przyglądnęłam się swojemu odbiciu.

Kurwa, przecież jak Krystian się o tym dowie, to mnie zabije.

— Dobra, ja się zwijam dalej na imprezę, mam tylko nadzieję, że nie będziesz bad trip'ować, ale raczej wątpię.- Uśmiechnęła się, po czym opuściła łazienkę, zostawiając mnie w niej samą.

Przyglądałam się swojemu odbiciu jeszcze raz. Światło lampek raziło mnie okropnie w oczy. Przetarłam delikatnie nos, pozbywając się wszelkich śladów wciąganej substancji i zaraz po tym również opuściłam łazienkę żeby wrócić do reszty.

— Kurwa gdzie ty byłaś? Nie było Cię z dwadzieścia minut.- Powiedział Krystian zaniepokojonym głosem, kiedy tylko się dosiadłam.

— Aaa takie babskie ploteczki sobie urządziłyśmy z jakąś dziewczyną w toalecie, wszystko git.- Uśmiechnęłam się odpowiadając mu entuzjastycznie.

Krystian spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

— Wszystko okej? Jakaś dziwna się wydajesz.

— Co? Czemu? To po prostu atmosfera imprezy działa na mnie tak... pobudzająco.- Zaśmiałam się kończąc zdanie.

— Okej?- Spojrzał na mnie niepokojącym się wzrokiem, ale chyba ostatecznie nie zauważył niczego podejrzanego w moim zachowaniu, co niesamowicie mnie uspokoiło.

Przez kolejne trzy godziny świetnie się bawiłam. Wszystko wydawało się jakieś o wiele bardziej cieszące a wszystkie moje zmartwienia przeszły na drugi plan.

Do czasu.

W pewnym momencie poczułam się zdecydowanie gorzej niż wcześniej. Moja głowa zaczęła niemiłosiernie boleć, a ja ledwo mogłam złożyć zdanie nie jąkając się przy tym.

— Ola, wszystko dobrze? Zbladłaś strasznie.- Usłyszałam lekko zniekształcony głos Zuzi, która siedziała obok mnie.

— Wiesz co, coś strasznie zaczęła mnie boleć głowa...- Powiedziałam, przecierając twarz dłońmi.

— Poczekaj, pójdę po Krystiana, bo gdzieś poszli z Michałem, Michał!- Krzyknęła brunetka, wstając z kanapy.

Muzyka w moich uszach stała się o wiele głośniejsza niż wcześniej, przez co myślałam, że zaraz zemdleje.

Narcyz || Chivas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz