— Te, wstawaj, już w Gdańsku jesteśmy.- Zaśmiał się Krystian, lekko mnie szturchając.
Obudziłam się, leniwie otwierając oczy i przecierając dłonią twarz.
Na zewnątrz było już ciemno, spojrzałam na wyświetlacz telefonu, dochodziła dziewiętnasta.
— Kiedy będziemy w tym hotelu?- Zapytałam, poprawiając się na fotelu.
— Za jakieś dziesięć minut?- Odpowiedział brunet, sprawnie kierując jedną ręką kierownice.
— Dawno nie byłam w Gdańsku.- Powiedziałam, patrząc przez okno.
— Ja też... dwa lata temu miał być ostatni raz gdy jadę nad Bałtyk...- Powiedział, zaciskając ręce na kierownicy.
Odwróciłam głowę w jego stronę.
— Czemu?
— Mieszka tam pewna osoba, która była mi kiedyś bardzo bliska. To było bardzo toksyczne i chyba wolałbym do tego nie wracać. Mimo wszystko życzę jej dobrze.
— Rozumiem.- Powiedziałam, kiwając głową.
— Czasem trzeba wyrzucić nawet zdjęcia pamiątkowe.
— Czekaj. To o niej jest ta pios...
— Tak.- Dokończył.— Ale proszę, możemy o niej nie rozmawiać? Ciężko mi się do tego wraca.
— Jasne, nie ma problemu. Wychodzimy gdzieś jeszcze dzisiaj?- Zmieniłam temat.
— Jasne, czemu nie. Możemy obczaić ten klub w którym za miesiąc będzie koncert. Jak on miał? B90?- Odwrócił wzrok w moją stronę.
— Chyba tak.- Wyciągnęłam telefon, żeby się upewnić a w międzyczasie zdążyliśmy dojechać do hotelu.
Krystian wyciągnął nasze bagaże a zaraz po tym weszliśmy do budynku. Odebraliśmy kartę do pokoju i udaliśmy się w jego stronę, żeby zostawić w nim swoje rzeczy.
— Daj mi się odświeżyć i możemy iść.- Powiedziałam, wchodząc do łazienki.
— Spoko ja też się potem muszę ogarnąć.- Powiedział, siadając na łóżku.
Po pół godziny oboje byliśmy już gotowi do wyjścia. Zjechaliśmy windą na dół i poszliśmy do auta. Pojechaliśmy w stronę klubu do którego dotarliśmy po piętnastu minutach.
— Nie lubię klubów, ale ten wygląda zajebiście.- Powiedziałam, kiedy weszliśmy.
— No całkiem.- Zaśmiał się, po czym podeszliśmy do baru.— Chcesz coś? Ja prowadzę, więc chyba wezmę mojito bez alkoholu.- Dodał.
— Chyba to samo.- Odpowiedziałam, opierając się o bar.
— O kurwa, Krystian?- Usłyszałam za sobą kobiecy głos.
— O boże Jula, coś czułem, że Cię tu spotkam.- Gierakowski odwrócił się w jej stronę i roześmiany przywitał się z nią.
Stałam z drinkiem w ręce i obserwowałam tą sytuację z wieloma pytaniami w mojej głowie.
— Ja za to nie sądziłam, że Cię tu kiedykolwiek spotkam. Co u ciebie? Nie gadaliśmy z dwa lata jak nie lepiej.- Zapytała czerwonowłosa.
— A wiesz, całkiem dobrze. Przyjechałem z Olą na weekend do Gdańska, robimy sobie małą przerwę od codziennej rutyny i odpoczywam po zrobieniu płyty, wypuszczam ją za tydzień.- Uśmiechnął się, obejmując mnie ramieniem.
— Właśnie słyszałam o niej, „Deathcore", prawda? A tak swoją drogą to się nie przywitałam, Julka jestem, miło Cię poznać.- Dziewczyna podała mi rękę z uśmiechem.
Również odwzajemniłam uśmiech.
— Cieszę się, że to przepracowałeś, miło zobaczyć Cię znowu szczęśliwego.- Zwróciła się do Krystiana.
— Ja też się cieszę. A co u ... Inez?- Dodał po chwili.
— Dobrze, zdecydowanie lepiej niż po waszym zerwaniu. Też jest w związku, jakoś od pół roku. Widać u niej ogromną poprawę w samopoczuciu.
— Cieszę się, mam nadzieję, że ją dobrze traktuje, ona zasługuje na kogoś, kto będzie ją kochał i wspierał, szkoda, że ja nie mogłem jej dać tego ciepła...- Powiedział ze smutkiem w głosie.
— Nie ma co rozpamiętywać, było i minęło, ważne, że oboje jesteście teraz szczęśliwi, to jest najważniejsze.- Powiedziała czerwonowłosa, delikatnie klepiąc go po ramieniu.— Dobra ja wam nie przeszkadzam już, bawcie się dobrze i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy.- Dodała.
— Jasne, miło było Cię zobaczyć po tych paru latach.- Powiedział, po czym się rozeszliśmy.
Już chciałam zadać masę pytań, ale Krystian mnie wyprzedził.
— To była Jula, moja znajoma a przy okazji przyjaciółka mojej byłej, Inez. Nie mamy kontaktu odkąd z nią zerwałem. Rozstałem się z Inez w dość chaotyczny i niezbyt pokojowy sposób, przegadaliśmy to dopiero po paru miesiącach po całym zerwaniu. Z Julią zawsze miałem dobry kontakt. Bardzo mnie wsparła po zerwaniu z Inez, za co jestem jej bardzo wdzięczny, ale tak jak mówiłem, kiedy przestałem przyjeżdżać do Gdańska, kontakt naturalnie się urwał.- Powiedział.
— Rozumiem, pewnie ciężko Ci się tu wraca, do Gdańska.- Powiedziałam.
— Tak, chciałem tu przyjechać, żeby się przełamać i chyba właśnie tak się stało, Jakoś lżej mi na sercu po tej rozmowie.- Odpowiedział, dopijając drinka.
— Cieszę się.- Uśmiechnęłam się.- Idziemy już? Nie ukrywam, że jestem zmęczona po tej podróży, a co dopiero ty.- Dodałam, łapiąc go za rękę.
— No, trochę jestem.- Zaśmiał się, kiedy wychodziliśmy już z klubu.
— Cieszę się, że Cię mam.- Powiedział, wsiadając do auta.
— Ja też się cieszę, że Cię mam, dużo zmieniłeś w moim życiu zdecydowanie na lepsze.- Odpowiedziałam.
CZYTASZ
Narcyz || Chivas
FanfictionOla jest drugoroczną studentką psychologii, która przypadkiem natrafia na chłopaka, który ratuje ją z opresji. Z biegiem czasu zmienia jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Jednak do tego wszystkiego nigdy by nie doszło gdyby nie zdecydowała się wsi...