Siedziałam na kanapie próbując zebrać myśli. Moje oczy były całe czerwone i spuchnięte od płaczu.
W niecałe pół godziny, moje serce rozsypało się na tysiące kawałeczków, a ja nie byłam w stanie ich zebrać.
Nie miałam ochoty ani siły żeby wstać, położyć się czy nawet pójść po cholerną szklankę wody.
Przez pierwsze godziny siedzenia i myślenia nad wszystkim, wahałam się nad zadzwonieniem do Chickena. Oboje się przyjaźnili, więc może on miał jakiekolwiek informacje, na temat tego, co się działo z brunetem i dlaczego tak nagle zadecydował o zerwaniu i odcięciu się.
Patrzyłam na telefon i cały czas wybierałam numer do Kurczaka, ale nie umiałam się zebrać. W końcu, po walce ze samą osobą, wcisnęłam zieloną słuchawkę.
Odebrał dosłownie po paru sekundach.
— Krystian? Muszę z tobą porozmawiać.- Powiedziałam do telefonu, przecierając przy tym palcami oko, pozbywając się z niego resztek rozpłyniętego i roztartego tuszu.
— Ja właśnie też.- Odpowiedział.
— W sensie?
— W sensie, że nie wiem co się dzieje z twoim Krystianem.- Odpowiedział mi a słowa „twój Krystian", uderzyły we mnie podwójnie.
— My już... zerwał ze mną.- Powiedziałam po chwili czując, że łzy znowu napływają mi do oczu.
— Co?- Powiedział, zszokowany Krystian.— Znowu mu odpierdala.— Westchnął.
— Co? Co to znaczy „znowu mu odpierdala". Kurwa, Krystian proszę nie wypierdalaj mi tu teraz z jakimiś enigmatycznymi odpowiedziami, tylko mów co jest grane.
— Znowu zamyka się w studio i w nim zamula. Siedzi z używkami i cały czas napierdala jakieś projekty.— Powiedział na jednym wydechu.— Nie wiem Ola, postaram się z nim pogadać, albo cokolwiek, ale jak on już z tobą zerwał, to jest z nim wkurwe źle.- Dodał.
— Muszę pojechać do niego po swoje rzeczy, bo coś tak u niego mam.
— Ja Ci je przywiozę, nie ma sensu, żebyście oboje się nakręcali bo skończy się to tak, żebyście się tam pozabijali.- Powiedział Krystian.
— No dobra.- Odpowiedziałam mu, bawiąc się końcówkami włosów.
— No, czyli tak. Pójdę z nim pogadać i wybadać jakkolwiek sprawę i wezmę przy okazji twoje rzeczy, git?- Zapytał Chicken.
— Ta, no dobra. To do zobaczenia.- Powiedziałam, po czym się rozłączyłam.
Cały czas bawiłam się końcówkami moich włosów do momentu aż nie stanęłam przed lustrem.
Nie pasował mi już kolor moich włosów. Za bardzo ich kolor i długość przypominały mi ostatnie osiem miesięcy. Nie chciałam żeby tak było. Było już po dziewiętnastej, więc każdy fryzjer odpadał wliczając w to fakt, że musiałabym się szybciej umówić na jakiekolwiek cięcie lub farbowanie.
Szybko więc złapałam za telefon i zadzwoniłam do mojej znajomej, która miała jakiekolwiek pojęcie o farbowaniu włosów.
— Sarcia? Jesteś w domu? Proszę, powiedz, że jesteś.- Wypaliłam od razu, gdy odebrała.
— No jestem, a co się stało?- Odpowiedziała mi.
— Farbowanie włosów i ploteczki.- Powiedziałam idąc do łazienki, żeby zmyć resztkę makijażu.
— Oho, zapowiada się ciekawie. Kup farbę, bo nie mam kompletnie nic. Tonery jakieś mam także tylko farba mi jest potrzebna i możesz przyjeżdżać.- Odpowiedziała.
— I jeszcze może jakieś dobre wino?- Zaśmiałam się.
— Jak najbardziej, dobra to do zobaczenia.- Powiedziała, po czym się rozłączyłyśmy.
Pomalowałam sobie tylko delikatnie rzęsy. Stojąc przy lustrze stwierdziłam też, że w końcu wyciągnę kolczyki z ust. Jak zacząć nowy rozdział, to całkowicie. Przebrałam w czarną sukienkę z długim rękawem V-neck. Wzięłam kluczki od auta i zamknęłam drzwi.
***
— No dobra, po czterech godzinach z tym rozjaśniaczem w końcu to wygląda jak jasny blond.- Powiedziała szatynka, biorąc łyk wina z kieliszka.
— Nie no jest zajebiście.- Zaśmiałam się, przeczesałam palcami włosy.
— No to się cieszę, jebać tego Krystiana wyglądasz teraz jak milion dolarów. Nie był ciebie wart.- Uśmiechnęła się, idąc po butelkę wina.
Chciałam przytaknąć, ale i tak w głowie wiedziałam, że nie pogodzę się z tą stratą przynajmniej do następnego miesiąca.
Ja: ej Krystian patrz to
Ja:
Ja: przefarbowałam się na blond
Chicken: O kurwa XDDDD
Chicken: Nie no pasują ci w chuj
Chicken: I jak coś to umówiłem się z nim jakoś na przyszły tydzień
Chicken: Też miałem ci to pisać właśnie
Wyłączyłam telefon. W tamtym momencie myślałam, że zaczynam już nowy rozdział, bez Krystiana. Później się okazało, że to jednak nie będzie takie proste.
CZYTASZ
Narcyz || Chivas
FanfictionOla jest drugoroczną studentką psychologii, która przypadkiem natrafia na chłopaka, który ratuje ją z opresji. Z biegiem czasu zmienia jej życie o sto osiemdziesiąt stopni. Jednak do tego wszystkiego nigdy by nie doszło gdyby nie zdecydowała się wsi...