1.18| Nienawidzę Warszawy

832 51 35
                                    

Krystian odwrócił się w moją stronę patrząc na mnie z wytrzeszczem.

— No kurwa słucham.- Powiedziałam wkurwiona, zakładając ręce na piersi.

— Ja pierdole...- Westchnął.— To jest na prawdę długa historia, zresztą nie uważam, że mam się z czego tłumaczyć.- Powiedział, pakując bluzę.

Poczułam jak wszystko się we mnie gotuje.

— Okej, skoro tak chcemy ze sobą rozmawiać, to ja w takim razie w ogóle nie chcę rozmawiać.- Powiedziałam podnosząc swoją torbę idąc w stronę drzwi.

— Kurwa no, ale tak szczerze, z czego ja mam Ci się tłumaczyć. Nie jesteśmy w związku, więc na dobrą sprawę mogę robić co chcę.- Usłyszałam oburzony głos Krystiana za sobą.

— Możesz robić co chcesz? A jakbym ja Ci powiedziała, że na boku rucham jeszcze jakiegoś typa to też byś stwierdził, że „Nie jesteśmy razem, czyli mogę robić co chcę?".

Spojrzał na mnie z wkurwieniem w oczach. Zobaczyłam jak przejeżdża charakterystycznie językiem po dziąsłach.

— To jest kompletnie inna sytuacja.- Powiedział po chwili.

Zaśmiałam się cynicznie na jego odpowiedź.

— Z jakiej niby kurwa racji, ty możesz a ja bym nie mogła? To, że masz pierdolonego bordera i kurwa nie umiesz się zdecydować czy chcesz z jedną czy z dwiema nie jest kurwa moją sprawą.

– Kurwa Zuzi-, Ola proszę Cię.- Poprawił się, po czym przetarł twarz dłonią z zażenowania.

— Właśnie o tym mówię!

— Kurwa pomyliłem się bo rozmawiamy o Zuzi, ja pierdolę...- Brunet podniósł lekko głos.

— Dobra ja już na prawdę nie mam siły z tobą rozmawiać, jak to tak ma wyglądać.- Powiedziałam, mijając go.— Dla mnie kurwa nie byłeś dwumiesięczną przygodą, bo się kurwa do ciebie przywiązałam, szkoda, że ty traktowałeś mnie tylko jako pierdoloną zabawkę.

— Gdzie ty kurwa idziesz.- Obrócił się w moją stronę, zmieniając przy tym temat.

— Wracam do domu.- Odpowiedziałam nawet na niego nie patrząc.

— Jak ty chcesz wrócić.

— Wrócę sobie pierdolonym pociągiem.- Powiedziałam zatrzaskując za sobą drzwi.

Nie usłyszałam za sobą otwierających się drzwi. To była dla mnie wystarczająca odpowiedź co z nami.

Wyszłam z hotelu i od razu zamówiłam Ubera żeby udać się w kierunku dworca.

Nienawidziłam tego miasta, Nienawidziłam Warszawy. Zawsze gdy tu byłam coś musiało mi się przytrafić, ale nie sądziłam, że tym razem też się to tak skończy.

Kiedy wsiadłam do pociągu, poczułam jak pojedyncza łza spada po moim policzku.

Mimo tego, że byłam strasznie wkurwiona i tak mimo wszystko było mi przykro. Nie wiem kiedy ostatnio tak bardzo mi na kimś zależało. Krystian na początku wydawał się zupełnie inny. Myślałam, że zupełnie różni się od chłopaków z którymi kiedykolwiek byłam lub kręciłam. Jak ja uwielbiałam się mylić.

Po niecałych trzech godzinach byłam już w Łodzi a zaraz po tym jak wysiadłam z pociągu i od razu zamówiłam ubera żeby jak naszybciej dostać się do swojego domu.

Kiedy tylko przekroczyłam próg swojego mieszkania, to wszystko uderzyło we mnie dwa razy bardziej. Siedziałam teraz sama bez żadnej wiadomości od Krystiana.

Narcyz || Chivas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz