1

951 11 0
                                    

Kolejne dni , tygodnie i miesiące mijały a ja wciąż miałam problem z przystosowaniem się do nowej rzeczywistości i do tego miejsca . Ośrodek nie należał do przyjemnych miejsc zdecydowanie już lepiej było mi w szkole dla dziewcząt , choć zasady w niej panujące były dość surowe nikt nie karał mnie za choćby zła postawę ciała przy stole .

Zasady były tutaj jasne dla każdej z nas bez wyjątku , wszystkie dziewczyny musiały ich przestrzegać . Miało nas to przygodować do bycia posłusznymi swoim mężczyznom , żadna z tu obecnych nie chciał trafić do takiego miejsa niestety nikt nie zapytał nas o zdanie . Nie wiem jak trafiły tu pozostałe kobiety ale podejrzewam że równie w niesprzyjających okolicznościach co moje .

Nie urodziłam się w Stanach i pragnęłam opuścić ten kraj ale kiedy pojawiła się taka sposobność zostałam siłą zabrana tutaj . Nie byłam typem cichej myszki a mój charakter nie ułatwiał mi wszelkich " nauk " w tym miejscu . Nie wiem za co Bóg mnie tak kara ale z każdym dniem tutaj wątpiłam że zdołam unieść na swoich ramionach to wszystko co los dla mnie przygotował .

*****


- Popraw pościel i stań prosto przed drzwiami . Szorstki głos opiekuna wybrzmiał w głośnikach a ja niczym robót wykonałam polecenie . Nie minęło pięć minut a białe drzwi niczym śnieg otworzyły się , rzuciłam szybko kontem oka na łóżko czy aby na pewno wszystko wygląda jak należy .

- Za późno na poprawki Julio , było wszystko zrobić jak należy wcześniej . Mężczyzna chodził po pokoju mlaskając pod nosem , choć tak naprawdę wszystko dobrze było widać od samych drzwi .

- Warkocz jest zapleciony niestarannie , jednym słowem jesteś rozczochrana , tak nie powinna nosić się żadna szanująca się panna . Czułam jego oddech na plecach kiedy zdarł frotkę z moich włosów rzucając ja pod swoje nogi .

- Przepraszam ale od porannego apelu pomagałam w porządkach nie zdążyłam poprawić włosów , byłam pewna że do wykładu mam czas aby to zrobić jak należy . Niepotrzebnie uniosłam głos chcąc podkreślić szczerość wypowiadanych słów , wciąż miałam nadzieję że wszystko jakoś rozejdzie się po kościach . Spuściłam głowę czekając na rozwój sytuacji jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia , ku mojemu zaskoczeniu łysy starszy mężczyzna wyminoł mnie znikając za drzwiami .

Wypuściłam powietrze z ulgą rozluźniając każdy mięsień ciała w pośpiechu schylając się po gumkę .
- Julio dziś jest twój szczęśliwy dzień , uśmiechnęłam się lekko mówiąc sama do siebie grzebiąc w szawce szukając szczotki by zapleść włosy . Minęła chwila a ja już robiłam trzecie podejście do perfekcyjnego warkocza wbrew pozorom zebranie wszystkich włosów nie było takie proste wciąż wychodziły mi przy twarzy baby hair a trzęsące się ręce nie ułatwiały mi tego zadania .

Światła w pokoju zgasły i mimo że u mnie zawsze się świeciły to wyłączenie ich nie zwiastowało zapewne nic dobrego . Jeździłam wokół dłonią szukając frotki kiedy zdałam sobie sprawę że przy drzwiach stoją dwie postawne sylwetki . Odznaczały się znacząco na tle ciemności swoimi białymi fartuchami , nie zdążyłam nawet zareagować kiedy założyli mi na głowę worek .

Nie mów mi PanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz