9

293 5 0
                                    


Łatwo się mu mówiło bo nie był na moim miejscu , było mi ciężko przez większość mojego życia o wszystko ciężko walczyłam od śmierci rodziców. Wszystko co udało mi się osiągnąć zostało mi zabrane w ułamku sekundy . Szansa na granie i komponowanie a nawet na szczęśliwe życie . Poznanie jakiegoś miłego chłopaka który będzie mnie szanował i kochał jak tata moją mamę graniczyło z cudem . Byłam zrezygnowana i zmęczona ciągłą walką o swoje .

Chciałam zwykłego życia bez tylu zwrotów akcji i całej tej emocjonalnej huśtawki .

- Zabrałem cię z tamtego miejsca bo wydawałaś się pełna odwagi , kiedy zastukałaś w szybę przenosząc wzrok wprost na mnie ... Tknęłaś w pewnym sensie we mnie życie .
Głos mężczyzn wydarł mnie z zadumy ,  zabrałam dłonie z twarzy patrząc wyczekująco w oczy bruneta .

- Chodzi mi o to że byłem poruszony tym co cię spotkało . Urwał odwracając wzrok marszcząc przy tym czoło.
- A jeśli to tylko pozory i wcale nie jestem taka za jaką mnie uważasz ?
- Jesteś właśnie taka za jaką cię uważam i dobrze o tym wiesz .
- Masz dość normalny dom zważając na twoje poglądy " Życiowe" . Rzuciłam kpiąco - Chciałeś się pośmiać razem ze mną , pamiętasz ?

- Panie przodem , wciągnął dłonie z kieszeni uśmiechając się szeroko wskazując otwartą dłonią dwuskrzydłowe drzwi . Ku mojemu zdziwieniu nikt nie zajął miejsca przy stole , zupełnie jakby wszyscy czekali aż Pan domu im pozwoli . Jadalnia była urządzona nowoczesne ale ele elegancko idealnie pasowała do pozostałej częśći domu .

- Posłuchajcie wszyscy , Julia jest moim chonorowym gościem i oczekuję że każdy będzie okazywał jej należyty szacunek .

- Gościem ...? Chonorowym ? Najmłodszy Williams dosłownie nie mógł powstać śmiechu .  - Żartujesz sobie z nas wszystkich ? Pierwszy raz w twoim domu będzie mieszkać kobieta a ty ją przedstawiasz jako gościa? Wszystkie oczy skierowały się na Jemesa wyczekując odpowiedzi ten zaś zupełnie niewzruszony odsunął krzesło prosząc bym zajęła swoje miejsce po czym usiadł po przeciwnej stronie stołu .

Tak jak miałam gdy tylko usiadł pozostali poszli w jego ślady zajmując swoje miejsca . Przez to wszystko zrobiło się jeszcze bardziej niezręcznie , a słowa ciemnookiego nie mogły mi wyjść z głowy przez cały wieczór .

Z czasem atmosfera robiła się lżejsza , każdy był miły jednak nie miałam ochoty z większością tych ludzi rozmawiać ich ciągle pytania i zerkanie na moje dłonie męczyły mnie wprowadzając mnie w coraz to większe zakłopotanie.
Najbliżej do wspólnych tematów było mi z Autorą i Christopherem , żadne z nich o nic nie odważyło się zapytać co było dziwne bo byli najbardziej bezpośredni i żywiołowi niż pozostali .

- James czy możemy zabrać Julie na miasto ? Aurora aż kipiała entuzjazmem , ciemnooki omal nie zakrztusił się deserem spoglądając z niedowierzanim na kobietę .

- Na miasto ? Nie sądzę żeby na chwilę obecną to było możliwe .
- No weź , będziemy przestrzegać wytycznych , weźmiemy ochronę i zadbany o to by nikt nie zrobił nam zdjęć . Całe towarzystwo zdawało się czekać na odpowiedź bruneta który widać było że chyba pierwszy raz w życiu nie wie jak ma odpowiedz .

- Pojedziemy jak wszystko sobie tutaj poukładamy we dwoje , Prawda Panie Williams ? Uśmiechnęłam się muskając palcem po jego dłoni a on się cały spioł . Nie zdążyłam zabrać ręki kiedy ten nagle wstał odkładając serwetkę na talerz .

- Wybaczcie ale Julia pewnie jest już bardzo zmęczona i zechce się położyć .
Wstał patrząc wymownie w moją stronę idąc w moim kierunku .
- Jeśli to nie problem to z chęcią zostanę jeszcze chwilę nie jestem aż tak zmęczona .
- To nie była propozycja , wyszeptał mi wprost do ucha a po plecach przeszedł mi dreszcz . Postawił mnie w beznadziejnym położeniu nie chciałam zostać z nim sam na sam , rozejrzałam się niepewnie po wszystkich wbijając błagalny wzrok w Christophera . Biło od niego takie ciepło i dobro że sama jego obecność przepełniała mnie spokojem .

- Pozwól że ja odprowadzę twojego gościa a ty zostań z pozostałymi . Uśmiechnął się ciepło najmłodszy z braci klepiąc Jemesa po ramieniu .
- Sam zajmę się swoją kobietą , zamarłam na dźwięk wypowiedzianych słów .

Nie mów mi PanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz