39

115 3 5
                                    

Najpierw był przypalany a następnie polewany roztworem z soli , krzyczał tak głośno i przeraźliwe aż robiło mi się słabo i niedobrze , przesłuchiwanie trwało wieczność byłam zmęczona fizycznie i psychicznie mimo że już na samym początku wyszłam z Gregorym .

- Długo jeszcze będziecie go tak męczyć ? Krzyki odbijające się od ścian które niosło echo łamały mi duszę , od godziny klęczałam w łazience wymiotując bez przerwy .
- Mówiłem że to zły pomysł żebyś jechała to się uparłaś jak zawsze . Gregory trzymał mi włosy patrząc z politowaniem i współczuciem jak się męczę starając się zagłuszać rozmową bez skutku ciągle  hałasy .
- Zawsze już tak będzie ? Oparłam się łokciem  na kolanie mężczyzny wycierając twarz chusteczką , byłam przerażona nie miałam siły nawet płakać .
- Szczerze mówiąc mam nadzieję że nasz nowy przywódca z czasem wszystko zmieni z tobą u boku .

Coś mi mówili że to marzenie ściętej głowy , chciałam by okazało się osiągalne lecz wydawało się odległe i nierealne zważając na konserwatywne poglądy wszystkich zasiadających na głównych stołkach .
- Zabierasz mnie do domu ?
- Przykro mi James ...
- Nie musisz kończyć rozumiem . Wstałam podpierając się o długowłosego , poprawiłam sukienkę blado się uśmiechając ruszyłam do drzwi ciągnąc za sobą nogi . Doszłam wycieńczona do pomieszczenia w którym był James i pozostali - Zostawcie nas samych . Język mi się plątał i ledwo stałam o własnych siłach chciałam było skrócić cierpienie blondyna i wrócić wreszcie do domu . Wszyscy spojrzeli za swojego przywódcę czekając na jego decyzję a gdy ten dał znak ręką wszyscy wyszli bez słowa zostawiając mnie sam na sam z ciemnookim .

- Zakończ to w tej chwili i wróć ze mną do domu . Zachwiałam się a ten natychmiast podbiegł podtrzymując mnie bym nie upadła , chwycił mnie w tali sadzając mnie na fotelu w rogu .
- Wydam wyrok i jedziemy . Złożył delikatny pocałunek na moim czole po czym wyszedł dokończyć to co zaczął . Wstałam trzymając się ściany patrząc przez okno z nadzieją że ocali dawnego przyjaciela lecz ten osobiście skazał go na śmierć przy czym nawet powieka mu nie drgnęła . Stał tuż przed zmasakrowanych mężczyzną w pozycji embrionalnej ociekającym krwią orzekając o winie i tym samym skazując go na śmierć przez utopienie , zamarłam przykładając dłoń do piersi zanosząc się płaczem .
- Julia zabiorę cię na zewnątrz to dobrze ci zrobi , brat Jamesa szarpał mnie prosząc bym wyszła z budynku ale utknęłam w miejscu w którym się znajdowałam , ciało mnie chciało mnie słuchać a nogi odmawiały mi posłuszeństwa .

- Zostaw sam ją zabiorę . James chciał mnie wsiąść na ręce ale wolałam jakoś dojść o własnych siłach do samochodu - Dziękuję ci za niezapomniane zaręczyny . Mężczyzna już miał zamykać za mną drzwi kiedy otworzył je na nowo kucając tuż obok mnie .
- Też jestem zmęczony , położył głowę na moich kolanach głośno wypuszczając powietrze . W tym momencie wyglądał tak niewinnie ale ja wiedziałam kim jest i do czego jest w stanie się posunąć każdy kto wejdzie mu w drogę zginie okropną śmiercią która po mękach będzie niczym wybawienie .
- Jedzmy do domu Panie Williams , zabrałam rękę z włosów bruneta zapinając pas bezpieczeństwa drżącymi dłońmi .

*****

Od chorowałam zaręczyny jak najgorszą zarazę , byłam słaba do tego stopnia że spędziłam trzy dni w łóżku podpięta pod kroplówkę . James się zamartwiał nie mógł spać siedząc przy mnie całą noc bo ciągle się budziłam przez koszmary krzycząc , oboje byliśmy zmęczeni zaistniałą sytuacją .
- Dzień dobry kochanie dużo lepiej dziś wyglądasz .
- Nie lubię jeść w łóżku i dobrze o tym wiesz , spojrzałam na mężczyznę noszącego tacę wypełnioną po brzegi jedzeniem .
- Trenuję , jak będziemy spodziewać się dziecka będziesz jadać tylko w łóżku . Starał się biedny jak mógł mnie rozweselić i tym razem się udało , temat dzieci doskonale mieliśmy obgadany więc żart był świetny .
- Kochanie  ....
- Słucham , obiecaj mi że jeśli zmienisz zdanie to mi i tym powiesz .
- Powiem . Dziś mogłabym zmienić zdanie hormony mi buzowały od samego patrzenia na ciemnookiego w luźnych dresach i szerokim t-shircie , doceniałam każdego dnia jak się stał bym poczuła się lepiej i stanęła na nogi . Obwiniał się ciągle przepraszając że musiałam to oglądać , sama wolałabym być wtedy z nim w łóżku i celebrować nasza miłość niestety czasu nie cofniemy .

- Nie chcę jeść nie dam rady . Od samego patrzenia na jedzenie mnie mdliło musiałam w końcu wyjść w łóżka i doprowadzić się do porządku - Weźmy razem kąpiel . Przesunęłam bosą stopa po kroczu mężczyzny paraliżując go od dołu do góry , nie spodziewała się takie posunięcia z mojej strony a mina która zrobił przez ułamek sekundy rozbawiła by każdego .

Nie mów mi PanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz