Zerkał na mnie co jakiś czas upewniając się że wszystko dobrze kiedy kolejne osoby się z nami witały . Całe pomieszczenie było przystrojone białymi kwiatami i świecami dodając wnętrzu ciepła i eleganci , na okrągłych stołach znajdowała się złota zastawa i śnieżno białe obrusy wykończone złotym haftem.
- Witaj Julio .
- Dzień dobry proszę pana , jak się pan miewa ? Charles William podał mi rękę na powitanie uśmiechać się ciepło.
- Czuje się dużo lepiej miło was widzieć razem . A więc słyszał o ostatnim incydencie i chciał mi to delikatnie zasugerować zupełnie jak na złość z tłumu wyłoniła się długonoga kobieta która zmierzała w naszym kierunku w obecności Christophera .- Proszę o wybaczenie , jeśli pan pozwoli pójdę się przywitać z Gregorym . Nim zdążyłam odejść jak na złość najmłodszy z braci podbiegł do nad tuląc mnie na przywitanie .
- Julia jak ja dawno cię nie widziałem .
- Ja też się cieszę że cię widzę . Przeniosłam wzrok z mężczyzny na brunetkę wyciągając dłoń by się przywitać .
- Julia Fortis .
- Anne Le Comte . Kobieta uśmiechnęła się ściskając mocno moją dłoń mierząc mnie wzrokiem , powietrze stawało się tak gęste że można było ciąć je nożem .
- Wybaczcie ale właśnie miałam iść . Wyszarpałam dłoń z uścisku Anny odchodząc jak najszybciej w poszukiwaniu Gregorego . Nie były to łatwe poszukiwania , ciągle ktoś mnie zagadywał pytając o różne rzeczy na których temat nie chciałam się rozgrywać .
- Julia wybierasz się gdzieś ? Objęła mnie od tyłu Aurora - Chodź szybko James cię szuka .- Drodzy państwo jak wiecie przechodzę na wcześniejszą emeryturę co chciałem już zrobić przed choroba . Na środku sali przemawiał Charles William trzymając w dłoni kieliszek z szampanem . - Mój najstarszych syn James od dawna był gotowy do przejęcia steru a teraz to się dzieje . - Wznoszę toast za nadchodzące lata rządów Jamesa Williamsa mojego pierworodnego syna . W sali rozległy się głośne oklaski a oczy wszystkich były zwrócone wprost na Jamesa który wyłonił się niewiadomo z kąt zajmując miejsce tuż obok mnie . Wyszedł na środek uciszając wszystkich ręką zaczynając swoje krótkie przemówienie po czym skierował się w stronę Gregorego kiwając mężczyźnie głową .
- Kochanie czy mogę cię prosić na środek ? Mój boże co on wyczynia , serce prawie się zatrzymało szłam na miękkich nogach czując wzrok wszystkich gości na sobie , rzuciłam wymowne spojrzenie brunetowi stając tuż przed nim .- Julio Fortis sprawiałaś że poczułem na własnej skórze co to znaczy kochać i być kochanym , od pierwszej chwili wiedziałem że to z tobą chcę kroczyć przez życie . Codziennie piszemy swoją własną historię pełną wzlotów i upadków pokonując wszystkie trudności jakie życie kładzie nam pod nogi . Każdy dzień z tobą u boku to jedna wielka przygoda , raz wspinaczka pod wiatr a innym razem pływanie ze słoną woda w oczach . Roześmiał się ciepło a cała sala ożyła na dźwięk tych słów , walczyłam sama ze sobą by powstrzymać łzy wzruszenia napływające do oczu kiedy James wyciągnął z kieszeni marynarki czarne pudełko klękając na jedno kolano .
- Julia , najdroższa czy uczynisz mi ten zaszczyt i zechcesz zostać moja żona czyniąc mnie tym samym największym szczęściarzem na ziemi . Kiedy tylko James otworzył pudełko wyłaniając złoty pierścionek z większym kwadratowym diamentem i mniejszymi po bokach zamarłam patrząc raz na pudełko za na ciemnookiego .
- Jamesie Williams oczywiście że zostanę twoja żona . Głos mi się trząsł wraz z całym ciałem dopiero w chwili gdy brunet wsunął pierścionek na palec dotarło do mnie co tu właśnie wydarzyło , ludzie klaskali ocierając łzy wzruszenia . Z rozchodzącego na boki tłumu wyłonił się Gregory podając bratu ogromny bukiet białych kwiatów który ten następnie wręczył całując mnie czule w policzek .Nie wypadało nam zbytnio okazywać sobie czułości przy wszystkich więc chcieliśmy jak najszybciej zrobić co do nas należało i sobie pójść by móc się nacieszyć tą chwilą .
Gdy tylko zjedliśmy obiad z deserem szukałam sposobu by chociaż na chwilę zostać sam na sam ze swoim narzeczonym który ciągle był gdzieś zabierany na stronie by odpowiadać na pytania które były dla niego niewygodne .
- Panie Williams czy zamierza pan poszerzyć granicę państwa ?
- Proszę o wybaczenie marszałku muszę zamówić z Panem Williamsem kilka słów na osobności . Mężczyzna nie krył swojego niezadowolenia spojrzał na mnie pogardliwie kuląc się natychmiast gdy tylko napotkał minę Jamesa .
- Oczywiście już idę , miłej zabawy .
- Przepraszam nie chciałam wam przerywać.
- Owszem chciałaś ale dziękuję ci za to przyszła pani Williams . Obejrzałam się za siebie upewniając się czy nikt za nami nie idzie kiedy wymykaliśmy się bocznym wyjściem zmierzając do ogrodu , na zewnątrz było chłodno lecz przyjemnie a gwieździste niemo rozświetlało wszystko wokół.
CZYTASZ
Nie mów mi Panie
Romance(18+) - James , wyszeptałam błagalnie próbując wsunąć opuszki pałaców pomiędzy szyję a zaciskają się dłoń mężczyzn która z każdą sekundą pozbawiała mnie oddechu . - Coś ty sobie myślała uciekając? Drugą dłonią suną po dekoldzie przyciskając mnie ba...