Włożył delikatnie jeden palec a zaraz za nim kolejny poruszając nimi w ten sposób by stymulować punkt G , im bliżej początku końca byłam tym bardziej się wycofywał .
- Jeee...dennaaaściiieee... Kolejne uderzenie było tak nagłe że omal nie spadłam na ziemię kiedy idealnie wkomponowało się z pewnym ruchem palców Jamesa . Usunęłam się lekko w tył nieświadomie bardziej wypinając pośladki , jednocześnie wbijając zęby w udo ciemnookiego który tylko syknoł przez zęby . Nie mam pojęcia co ten facet ze mną wyrabiał ale ledwo trzymałam się kupy , wiłam się błagając by pozwoli mi dojść za każdym razem kiedy wysuwał palce z mojego wnętrza .- Dz...dzieeee ... tttt... Byłam tak zmęczona i obolała że było mi obojętne czy zacznie od początku chciałam tylko by pozwolił mi dojść , ciągle doprowadzanie na skraj było wykańczające nie tylko fizycznie ale też psychicznie .
- Dziewiętnaście skarbie a to dwadzieścia . Dzięki ci Boże wreszcie koniec tej mordęgi , co prawda dwa ostatnie klasy Pan Williams policzył sam wyręczając tym samym mnie .
- Jamesss ... Łapałam powietrze w płuca niczym karp bez wody szarpiąc rękoma chcąc zasygnalizować że chcę by mnie rozwiązał .
- Jeszcze nie . Wysunął się spod mojego ciała układając je tak by policzek przylegał do miękkiego materiału sofy a plecy wygięły się w łuk , klęczałam na drżących kolanach ledwo mogąc się ruszyć .
- Ręce mi drętwieją ! Niepotrzebnie się uniosłam choć jakiś skutek to przyniosło bo chwycił za nadgarstki unosząc mnie ku górze tak bym mogła zeprzeć się na oparciu .- Pozwolę ci zdecydować w ramach wyjątku , przeszedł za oparcie pochylając się do przodu tak by nasze oczy były na jednej wysokości . - Ściągnę pas ale dostaniesz nim jeszcze pięć raz ...
- Ściągaj . Nie pozwoliłam mu skoczyć znosiłam 20 razy to zniosę i pięć , źrenice mężczyzny zrobiły się większe a na twarzy pojawił się nieznany mi dotąd uśmiech .
- Świetnie ale nie mówiłem poważnie , wyprostował się sięgając do paska rozluźniając szybko nadgarstki z uścisku .
- Ja nie żartowałam , puściłam oczko brunetowi przekładając drętwiejące ręce w przód . - Pieć razy i pozwolisz mi wreszcie dokończyć .
Starałam się rozmasować obolałe miejsce tak by móc swobodnie poruszać nadgarstkami , pocierałam obtarcia nie zrywając kontaktu wzrokowego z Jamesem który zapewne rozważał moją propozycję .- Nie dziś , usta mówiły nie jednak mowa ciała krzyczała TAK ! Uniosłam brwi patrząc spod ukosa na mężczyznę , docisnęłam ciało do oparcia sofy dosięgając tym samym ciemnookiego dzięki czemu mogłam wsunąć koniuszki palców za materiał spodni Jamesa pociągając go ku sobie .
- Mam sama... Nim skończyłam mówić
jego usta wyszły naprzeciw moim a nasze oddechy złączyły się w jedną całość zatracając się w namiętnym pocałunku .- Tam , oderwałam się od miękkich warg mężczyzny łapiąc powietrze w płuca wskazując głową w stronę stołu do bilarda . Wysunęłam dłoń w jego kierunku uśmiechając się szeroko kiedy tylko ją chwycił przepuszczając mnie przodem , bez dalszych instrukcji rozstawiłam szerzej nogi przywierając do zimnego blatu klatką piersiową podpierając się na łokciach .
- Jeśli zdołasz liczyć to się nie krępuj .
Sukienka zakrywała czerwona skórę co było dużym plusem bo ciemnooki zostawił ją na swoim miejscu , lniany materiał zamortyzował pierwsze uderzenie pasa . Ręce mi się rozjechały a kolana ugięły kiedy trzecie uderzenie nadeszło włożyłam palec wskazujący do ust zagrywając go na tyle mocno by nie wydobyć z siebie ani jednego dźwięku .- Kocham cię Julio Fortis . Odłożył pas obok mnie a metalowa sprzączka wydała dźwięk opadając na drewniany stół , odwróciłam się gdy tylko zdałam sobie z tego co usłyszałam obejmując mężczyznę w tali .
- Jesteś jak Shrek.
- Jak co ?
- Nie oglądałeś tej bajki ? Roześmiałam się trącając nosem klatkę piersiową Jamesa , - Shrek powiedział do osła
" Ogry są ... mniej więcej jak cebula "
Roześmiałam się wiedząc że dorosły facet nie ma pojęcia o czym do niego mówię .
- Jesteś jak ogr a nawet gorzej Panie Jamesie Williams... Nawet gorzej , nie mam pojęcia czemu moje serce cię pokochało .Parzył tak jak bym była niespełna na umyśle co jeszcze bardziej mnie bawiło , nie mogłam przestać chichotać z powodu jego nieświadomośći .
- Jestem ogrem ? Zrobił nadętą minę i choć starał się pokazać że jest urażony ani trochę tak nie wyglądał . Nie miałam zamiaru wyjaśniać o co dokładnie mi chodziło , wtuliłam się jeszcze bardziej w mężczyznę wsłuchując się w bicie jego serca .- Ładnie Pan pachnie Panie Williams .
Pachniał niczym pożądanie świeżo ale uwodzicielsko , liście mięty zielone jabłko nutka wanilii dębowego mchu i cedru idealnie łączyły się ze skórą mężczyzny .
- Za to ty nie powinnaś się pachnić kiedy wychodzisz sama . Odsunął się lekko odpychając mnie od siebie , spojrzeliśmy po sobie choć zupełnie inaczej byłam pewna że żartuje chociaż mina Jamesa mówiła zupełnie co innego .
- Chyba nie czujesz się najlepiej , dotknęłam czoła mężczyzny sprawdzając czy nie ma gorączki - Dziwne jest okej ale majaczysz .
- Stoisz u mojego boku nie przystoi żeby moja kobieta kiedy nie jest ze mną nosiła się tak jak kiedy jestem obok .
- Śpię dziś u siebie , żuciłm ciemnookiemu gniewne spojrzenie - Ty wszystko potrafisz zepsuć . Dźgałam palcem w pierś mężczyzny dając do zrozumienia że nie interesuje mnie co on ma do powiedzenia w tej sprawie bo wystarczająco zawalił pogarszając swoją strategię tymi słowami .- Nie masz swojej sypialni , zapomniałaś mamy wspólną . Chwycił mnie za przedramię , - Teraz będzie inaczej .
Wyszarpałam się odwracając wzrok w przeciwnym kierunku - Dobranoc Panu .
- Julia co robisz ...
- To co widzisz , idę spać . Rozmowa była zbędna ja swoje a on swoje był zły ale nie tak jak ja w tym momencie , - To nie klasztor ! Przekroczyłam próg kipiąc złością , trzasnełam drzwiami i mimo że chciałam sobie pójść to wpadłam spowrotem do gabinetu Williamsa .
- Posłuchaj uważnie chcę ciebie a nie tego wszystkiego , twoje stanowisko nie robi na mnie wrażenia ty zadufany w sobie... !!! Krzyczałam w jego stronę machając rękami wskazując te wszystkie absurdalnie drogie rzeczy które nas otaczały ... - Dupku , ściszyłam głos jednak akcent na to słowo był mocniejszy .
CZYTASZ
Nie mów mi Panie
Romance(18+) - James , wyszeptałam błagalnie próbując wsunąć opuszki pałaców pomiędzy szyję a zaciskają się dłoń mężczyzn która z każdą sekundą pozbawiała mnie oddechu . - Coś ty sobie myślała uciekając? Drugą dłonią suną po dekoldzie przyciskając mnie ba...