35

67 5 0
                                    


Nie poznawałam czasem sama siebie myśl że inna kobieta mogłaby zbliżyć się do mojego mężczyzny przyprawiała mnie o mdłości , a długonoga brunetka mogą stwarzać potencjalne zagrożenie .
- Ona nigdy mnie nie interesowała .
- A ty ją ? Spojrzałam badawczo na Jamesa mierząc go wzrokiem lecz ten bez większego namysłu odpowiedział że nigdy nic nie próbowała w jego kierunku działać co nieco mnie uspokoiło . Reszta dnia minęła na odgruzowywaniu się z sterty papierów pomagałam ciemnookiemu uporać się z ogromem pracy sprawdzałam kartka po kartce sortując makulaturę kiedy mężczyzna wisiał przy komputerze wysyłając mail za mailem . Nim wszystko będzie gotowe do oficjalnego objęcia władzy czekało nas mnóstwo pracy , cieszyłam się że przynajmniej możemy być razem .

Stałam przed lustrem zakładając niesforny kosmyk lekko pofalowanych włosów na ucho kiedy do mojej starej sypialni wszedł James ubrany w czarny garnitur i białą koszulę , włosy miał zaczesane w tył co niesamowicie mu pasowało a w dłoni zaciskał jasne rękawiczki .
- Czemu ciągle tutaj przychodzisz ?
- Lubię swój dawny pokój .
- Pozwolisz ? Stanoł tuż za mną wyciągając za pleców złote pudełko które tuż po otworzeniu ukazało sporej wielkości diamentowe kolczyki wraz z kolią . Dłoń ciemnookiego odsunęła włosy na bok odsłaniając moja smukłą szyję gdy tylko pokiwałam twierdząco głową , dotyk mężczyzny sprawił że się wzdygnełam tęskniłam za bliskością i namiętnością której ostatnio sobie szczedziliśmy , pragnęłam by palce mężczyzny zacisnęły się na szyi niczym sznur pozbawiając mnie swobodnego oddechu .
- Pięknie wyglądasz . Z krainy marzeń wyciągnął mnie głęboki głos Williamsa który ewidentnie zauważył jak odpłynęłam myślami gdzieś indziej , uśmiech cwaniaka nie schodził z jego twarzy doprowadzając mnie tym samym do chęci pozbawienia go ubrań .

- Dziękuję Panie przystojny .
- Pamiętaj że jeśli czegoś chcesz to wystarczy powiedzieć . Szeptał tuż nad moim uchem a ciepły oddech mężczyzny muskał skórę wokół niego , odszukałam dłonią włosów mężczyzny w które wbiłam swoje palce niszcząc tym samym idealną fryzurę bruneta , szarpnęłam ręką tak by przysunąć go bliżej dociskając lekko ciałem do mężczyzny .
- Rękawiczki . Roześmiałam się gdy tylko poczułam jak penis Jamesa zaczyna robić się twardy , lubiłam się z nim droczyć za każdym razem kiedy to robiłam ciemnooki robił to na co liczyłam jednak tym razem podał grzecznie rękawiczki odsuwając się w tył .
- Nie kuś mnie Julio . Poprawiał zmierzwione włosy mierząc mnie w wzrokiem z góry do dołu gdy zakładałam rękawiczki , zrobiłam krok w jego kierunku sunąć delikatnie palcami od torsu w dół badając reakcje mężczyzny który natychmiast spioł każdy najmniejszy mięsień swojego ciała .

- Muszę zacząć przyjmować kontrolę Panie Williams . Puściłam oczko brunetowi uśmiechając się lekko w jego kierunku wymijając mężczyznę bokiem .
- A chcesz ? Poczułam lekkie uderzenie w lewy pośladek co natychmiast mnie zastopowało , stanęłam ściskając uda czując jak pożądanie wzbiera na sile .
- James czy mógłbyś...?
- Mógłbym co ? Kpił sobie ze mnie wiedząc że mówienie wprost czego pragnę wciąż jest dla mnie kłopotliwe i zawstydzające , odwróciłam się w jego stronę wbijając błagalne spojrzenie w czarne źrenice bruneta chwytając dłonią nadgarstek ciągnąć go bliżej siebie .
- Chc... Ch... Chcę... James ja chcę...  Dukałam bez ładu i składu czując jak zaczynam się rumienić błądząc oczami po ścianach wokół nas byle tylko tylko uniknąć przeszywającego wzroku bruneta .
- Spójrz na mnie . Pałace Williamsa złapały lekko za podbródek unosząc moją twarz w górę zmuszając mnie tym samym bym na niego spojrzała , kolana mi się ugięły a serce galopowało niczym mustang .

Stał tak twardo emanując pewnością siebie z daleka było widać że mężczyzna jest stworzony do dominacji więc jak ja mogłam chcieć go zdominować skoro nie potrafię nawet powiedzieć czego pragnę .
- Weź się garść Julia powtarzałam sama sobie próbując przywołać się do porządku , ciemnie oczy wierciły mi dziurę raz w klatce piersiowej a raz między oczami .
- Chodźmy najdroższa bo jesteśmy spóźnieni . Czekanie musiało się znudzić mężczyźnie bo splótł palce z moimi ruszając w stronę schodów , szłam tuż obok starając się uspokoić by nie potknąć się o własne nogi .

- Dobry wieczór państwu , zapraszamy . Lokaj przy drzwiach witał gości my przybyliśmy na miejsce jako ostatni z prawie godzinnym spóźnieniem . Nikt nie patrzył na nas krzywo bo mimo że nie przystało się spóźniać głowie państwa to nikt nie mógł okazać choćby krzty pogardy , Ojciec Jamesa wstał gdy tylko najstarszy syn przekroczył próg sali bankietowej oddając mu tym samym szacunek a pozostali poszli w jego ślady stając na baczność . W tym momencie dotarło dopiero do mnie co nas czeka tak naprawdę , szłam ramię w ramię z najważniejszą osobą w kraju co już było zniewagą samą w sobie , powinnam iść trzy kroki za Jamesem chociaż ten mi nie pozwalał .

Nie mów mi PanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz