41

52 2 0
                                    


- Nic nie wiesz , idę pod prysznic . Odsunęłam się wystawiając Gregoremu język , - A ty postaraj się nie zabić nikogo po drodze do pracy i z pracy . Klepnełam Jamesa w pośladek udając się do łazienki - mówię poważnie bądźcie grzeczni , odwróciłam się szybko wskazując ich obu palcem . Chciałam się nacieszyć samotnością ostatnio James wciąż był przy mnie nawet kiedy brałam kąpiel , wciąż pilnował by nic mi się nie zostało a brak prywatności zdecydowanie nie był dla mnie . Skoro już zmartwychwstałam chciałam wyjść z domu a nieobecność ciemnookiego tej sposobności sprzyjała zdecydowanie , włączyłam ciepłą wodę by nalewała się do wanny gdy zobaczyłam że James zostawił w łazience podłączony pendrive do wejścia USB .
- Dzięki skarbie , roześmiałam się włączając zestaw grający , nikogo nie było w pobliżu więc nikt się przecież nie dowie że słuchałam .

Kąpiel była świetnym pomysłem , świece , piana i doba zakazana muzyka to było to czego tak naprawdę potrzebowałam od kilku dni , śpiewałam i tańczyłam czesząc włosy co najmniej jak bym robiła rozgrzewkę przed imprezą życia . Założyłam jedwabny szlafrok nim wyszłam z łazienki i podgłośniłam piosenkę prawie na ful nie martwiąc się że ktoś ze służby usłyszy bo nasza sypialnia była najlepiej wyciszona .
Wyszłam tanecznym krokiem śpiewając do szczotki niczym do mikrofonu , urządziłam sobie swój prywatny koncert aż nagle usłyszałam brawa . Otworzyłam oczy i zobaczyłam siedzącego w fotelu długowłosego , starał się nie śmiać ale kiedy tylko opuściłam dłoń ze szczotką a drugą zakryłam usta wybuchł głośnym śmiechem .

- Brawo Julia brawo to było coś , nie mógł się uspokoić aż twarz nabrała mu rumieńców co raczej się nie zdarzało . Pobiegłam do łazienki by wyłączyć muzykę ale Gregory wyszedł za mną i nim zdążyłam to zrobić zabrał mi pilot z ręki .
- Zostaw lubię ten kawałek , wciąż lekko się śmiał chociaż próbował to ukryć , uniósł rękę do góry tak bym nie mogła dosięgnąć pilota .
- Nie powiesz nikomu ?
- No coś ty , zbieraj się zabieram cię na miasto .
- Jak to na miasto ?
- Włóż coś sexi idziemy na imprezę ,
- A James ?
- Wyluzuj wróci za dwa dni mam się tobą opiekować no chyba że wolisz towarzystwo Christophera ? Uniusł brwi po czym poszedł do garderoby a ja ruszyłam tuż za nim , przeglądał ubrania w ciszy przez chwilę zatrzymując się przy czerwonej sukience z głębokim dekoltem i gołymi plecami .
- Ta , wyciągnął wieszak eksponując kreacje .
- Chyba cię coś boli jeśli myślisz że ją włożę , jeśli James się dowie oboje zawiśniemy na szubienicy . Kusa sukienka to zdecydowanie był zły wybór nigdy jej na sobie nie miałam ale ciężko się nie domyślić że pokazuje zbyt wiele .
- Tobie nic nie zrobi bardziej bym się martwił o siebie ale nikt się nie dowie .

Skrzyżowałam dłonie na piersiach rozważając wszystkie za i przeciw , co prawda kilka wysoko postawionych osób zdążyło mnie poznać ale jakie były szanse że kogoś spotykamy .?
- To jak ? Zapytał jakby doskonale znał odpowiedź , zabrałam sukienkę kiwając niby z rezygnacją .
- Nie zakładaj jej jeszcze , przygotujesz się na miejscu .
- Jak to ?
- Tu ktoś może cię zobaczyć a i jedziemy motocyklem , podskoczyłam z radości piszcząc . Lubiłam jeździć i nie umiałam tego ukryć Gregory chyba też bo aż oczy mu się radowały gdy tylko zobaczył moją reakcję .
- To ja zaczekam , wyszedł nucąc pod nosem a ja natychmiast zabrałam się za ubieranie i pakowanie rzeczy które mogą okazać się przydatne . Biegałam tam i sportem ciągle dokładając coś do walizki , lepiej zabrać kilka rzeczy więcej niż mniej a później na miejscu okazuje się że nie masz czym pomalować rzęs .

- Jestem gotowa , ale jak zabierzemy walizkę ?
- Nic się nie martw choć , mężczyzna zabrał to co spakowałam i ruszyliśmy do wyjścia z domu .
Oczywiście na dole było kilka osób w tym szef ochrony który zaczął wypytywać gdzie się wybieramy ale Gregory nie zamierzał się tłumaczyć idziemy i już musiało mu wystarczyć .
Przy drzwiach stały dwa samochody z prywatną ochroną długowłosego i motocyl , podbiegłam do niego niczym cieszący się szczeniaczek widząc swojego pana gdy ten wraca z pracy , chwyciłam za swój czarno czerwony kask zakładając go szybciej niż Gregory zdążył dojść do dwóch kółek . Byłam podekscytowana aż serce szybciej mi zabiło , zapomniałam o tych ostatnich tragicznych dniach w jednej chwili .
- Odpalisz ?
- Jeszcze się pytasz , podeszłam do kierownicy zapalając maszynę a gdy pierwszy warkot uderzył mi do uszu przekręciłem kilka razy manetkę do odcinki drepcząc w miejscu .
- Pokaż jak ty to zapiełaś , uniósłam głowę by mógł wszystko sprawdzić i w razie konieczności poprawić ale tym razem było perfekcyjnie . Walizkę zabrała ochrona ruszając jednym samochodem przodem a za nami ruszył drugi opancerzony mercedes , trzymałam się mocno ale za krawędzie kurtki od kombinezonu długowłosego co nie było dość mądre .
- Trzymaj się lepiej , poklepał mnie po kolanie zatrzymując się przy bramie .
- Trzymam się , na reakcję nie musiałam czekać Gregory w ułamku sekundy postawił motocykl na przednie koło a ja z całą siłą uderzyłam o niego szczelnie obejmując talię mężczyzny .

Nie mów mi PanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz