24

142 4 0
                                    

Jego obecność zepsuła zabawę , pozostali krzyczeli za gospodarzem , wystarczyło że przyłożył palec do ust a goście ucichli jednak czułam że nie spuszczają z nas oczu co było dość krępujące .

- Jeśli pozwolisz porwę Julię .
- To twoja kobieta nie moja .
Odwróciłam się przez plecy w stronę Gregorego który szeptał do zobaczenia później , pokiwałam mu głową posyłając szeroki uśmiech . Przez resztę wieczoru migałam się od picia stroniąc od towarzystwa a zwłaszcza od Seliny która działa mi na nerwy jak nikt inny . Jej obecność nic nie wnosiła do towarzystwa wręcz odwrotnie , ciagle przymila się do mojego mężczyzny który ewidentnie miał jej dosyć . Żadna z delikatnych sugestii nie robiła na niskiej brunetce w krótkich włosach wrażenia , obserwowałam wszystko za stołu .

- Jesteś głupia czy udajesz głupią Selino .
Ciśnienie mi skoczyło kiedy dotknęła bicepsa bruneta wbijając w niego paznokcie , wdzięczyła się odkąd ja poznałam nie zważając na nikogo.
- Masz jakiś problem słońce ?
Wstałam biorąc ze stołu kieliszek z czerwonym winem z zamiarem utopienia latawicy w oczku wodnym .
- Kochanie uspokój się , ciemnooki stanął między nami próbując załagodzić sytuację .

-  Zejdź z drogi , nie wtrącaj się ! Tłum się poruszył , wszyscy wyczekiwali czy mężczyzna ustąpi , wiedziałam że zejdzie na bok więc kiedy się odsunął nie byłam zdziwiona .
- Wynoś się z mojego domu . Selina stała z otwartą buzia czekając aż ktoś przyjdzie jej na ratunek rozglądając się wokół . Luiza próbowała stanąć w obronie koleżanki , zatrzymałam ja pokazując dłonią aby wróciła na swoje miejsce .
- Za kogo ty się uważasz ? Zjawiasz się w domu który jest też mój , przymilając się do mojego mężczyzny . Przeproś za swoje zachowanie albo wyjdź natychmiast .
- Przepraszam . Wydukała ledwie słyszalnie pod nosem kręcąc się w miejscu .
- Nie mnie tylko Jemesa . Wskazałam na mężczyznę odsuwając się na bok , nie zezłościło mnie tyle jej zachowanie co ignorowanie nieustannie próśb bruneta aby się odsunęła . Rozumiem że był dobra partią , podobał się kobietą ale taka zniewaga nie mogła przejść bez echa .

- Masz dwadzieścia minut , biegnij do domu ja się tu wszystkim zajmę . Nie wiedziałam że Gregory zaangażował Christophera w swój plan , nie miałam wiele czasu . Niepostrzeżenie wymkniełam się z imprezy wycierając usta biała serwetką , w połowie drogi zdjęłam szpilki przyspieszając kroku .
Zostało mi pięć minut a stałam przed domem przyklejona do ściany kończąc zaplątać włosy , z ciemności wyjawił się długowłosy prowadząc zgaszony motocykl .

- Naprawdę jedziemy na przejażdżkę ?
- Tak ale ciszej bo nas usłyszą .
Podał mi kask tłumacząc jak mam siedzieć i się trzymać , byłam tak podekscytowana że omal nie piszczałam z radości . Wyszliśmy przez furtkę ukrytą za krzewami , wcześniej nie miałam pojęcia że tu jest jakie przejście . Odeszliśmy  kawałek dalej , Gregory pomogą mi zapiąć kask a z kieszeni kombinezonu wyciągnął rękawiczki zapinając je na moich nadgarstkach .

Pierwszy wsiadł okrakiem na motocykl a ja zaraz za nim , kiedy z tłumika rozległ się głośny ryk serce zabiło mi mocniej .
- Przysuń się bliżej nie gryzę . Roześmiał się głośno kiedy przesunęłam się minimalnie , natychmiast postawił maszynę na przednim kole . Złapałam mężczyznę mocno w tali uderzając kaskiem o jego kask , poklepał lekko moje prawe udo ruszając z miejsca .
Jechaliśmy przez miasto a światła wokół się rozmazywaly , czułam się szczęśliwa i wolna .

Gregory co jakiś czas pytał czy wszystko w porządku im dłużej jechaliśmy tym swobodniej się czułam , pozwoliłam sobie oprzeć głowę na plecach mężczyzny zatracając się w nocnej jeździe . Zajechaliśmy na parking z którego było widać oświetlone miasto , widok zapierał dech w piersiach . Położyliśmy kurtki na trawie siadając na nich w milczeniu oglądając migoczące światła . Czułam spokój w duszy ta beztroska chwila wywołała wzruszenie , nie chciałam myśleć o tym co mnie czeka po powrocie . Obtarłam łzy rękawem nasuwając go na dłoń tak by zakryć otarcia na nadgarstkach .

- Zasługujesz na kogoś lepszego niż mój brat , on się nie zmieni . Wbiłam wzrok w długowłosego , rwał trawę rzucając ja przed siebie .
- A czy na tym świecie jest jeszcze jakiś mężczyzna który dba i szanuję swoją kobietę tak jak na to zasługuje ?
- Na pewno gdzieś jest . Wstał ciągnąc mnie za rękę w górę drugą odganiając komary , atakowały ze wszystkich stron gryząc mężczyznę .

- Nie ociagaj się , choć! Krzyczał idąc tyłem z rękami rozłożonymi na boki , nigdy wcześniej nie widziałam żeby się uśmiechał a co dopiero tak się zachowywał . Poderwałam się do biegu chcąc dogonić mężczyznę kilka metrów i szliśmy ramię w ramię .
- Chcesz spróbować ?
- Że prowadzić tą bestie ? Nie dosięgnę do ziemi .
- Ja dosięgnę , siadaj .

Nie do końca byłam pewna co miał na myśli ale zajęłam miejsce kierowcy , Gregory usiad w tyle dźwigając stopkę .
- To jest manetka nią dodajesz gazu  a tu hamulec , tym się zmienia biegi sekwencyjnie , czyli jeden po drugim . Dźwignią przy lewej stopie w dół, aby wrzucić niższy bieg i w górę, aby wybrać wyższy. Po ruszeniu i nabraniu prędkości dodaj gazu na manetce po prawej stronie kierownicy , następnie ją zamknij i wduś sprzęgło do samego końca. Potem mocnym ruchem stopy wrzuć bieg , jak będziesz gotowa to ruszaj .

Spojrzałam przez ramię na długowłosego podekscytowana z uśmiecham od ucha do ucha , za pierwszym razem udusiłam motocykl . Za drugim było znacznie lepiej ruszyłam do przodu czując wiatr we włosach , mało odpowiedzialne z naszej strony było zostawienie kasków na trawie ale w tej chwili żyliśmy chwilą . Adrenalina rosła wraz z prędkością to było istne szaleństwo , Gregory trzymał mnie w tali opierając brodę na moim ramieniu nucąc jakąś melodie pod nosem .

Nie mów mi PanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz