Opierał się o stół do bilarda trzymając dłonie w kieszeniach spodni , oczy miał tak okrągłe jak księżyc w pełni nic się nie odzywał po prostu czekał aż sobie użyje .
- Jak to tak ma wyglądać to nie chce z tobą być . Podniosłam z parkietu swojego buta rzucając nim w kierunku mężczyzny , przeleciał obok nogi Jemesa uderzając o drewniany stół .
- Rozumiesz ?! Nawet powieka mu nie drgnęła był niewzruszony co jeszcze bardziej mnie denerwowało , chciałam się pokłócić jednak z Jamesem to nie było takie proste .- Jesteś zła bo nie dokończyliśmy ?
- Aaaawww ! Powiedział to tak o , zupełnie jakby naprawdę był głupi a wiem że nie jest kretynem tylko sprawdza co powiem i zrobię po tych słowach .
- Byłam głupia , - dobranoc James . Czułam się zrezygnowana nie pierwszy raz chociaż tym razem nawet nie próbowałam tego ukrywać .Wyszłam z opuszczona głową im bliżej sypialni byłam tym smutniej mi było a każdy krok który stawiałam był większy i szybszy . Kiedy tylko zatrzasnęłam za sobą drzwi łazienki po policzkach zaczęły płynąć łzy jedna za drugą , usunęłam się w kąt chowając twarz w kolana szlochając . Czułam się wykorzystana zupełnie jak małe głupie naiwne dziecko , obiecałam sobie w ośrodku że nigdy nie dam się złamać psychiczne jednak ten mężczyzna uskrzydla mnie jednego dnia a następnego wyrywa mi skrzydła powodując tym samym ogromny ból i zawód . Łamanie moją duszę na kawałki by następnie ją złożyć w całość niczym wazon z porcelany a ten już nigdy nic e będzie taki sam , piękny i nieskazitelny .
Do rana mężczyzna nie pojawił się w sypialni i jak sądzę musiał opuścić dom jeszcze w nocy , w jadal czekał na mnie ogromny bukiet czerwonych róż a pomiędzy kwiatami włożony był list w złotej kopercie . Chwilę trwało nim zetknęłam do środka , cały poranek i południe krzątałam się po domu niczym cień , co jakiś czas podchodząc do kwiatów szukając w sobie odwagi by przeczytać zawartość koperty . Dopiero kiedy zaczęło się ściemniać niczym złodziej zakradłam się do jadalni by ukradkiem zabrać kopertę chwyciłam szybkim ruchem za gładki papier wsuwając go w rękaw swetra . Zamknęłam masywne drzwi biblioteki na zamek siadając tuż przy nich opierając się o drewno , dłonie mi się zaczęły pocić kiedy moim oczom ukazał się odręcznie napisany list przez Jamesa Williamsa .
Najdroższa Julio Fortis
Mimo że jestem wprawiony w pisanie to pisane listu " miłosnego " to dla mnie zupełna nowość więc wybacz tą plątaninę słów bez ładu i składu . Długo myślałam od czego zacząć przeprosiny bo lista moich przewinień rośnie z każdym dniem po wczorajszym nie mogłem spojrzeć w twoje błękitne oczy więc jakiś czas zatrzymam się u rodziców . Ból który ci sprawiam dręczy mnie i sprawia że chcę nad sobą pracować każdego dnia jednak to trudniejsze niż mogło by się wydawać . Pojawiłaś się w moim życiu niczym spadająca gwiazda na niebie w pochmurną noc rozjaśniając wszystko wokół , chciałbym być tym samym dla Ciebie i jeśli tylko mi pozwolisz obiecuje że będę dawał z siebie jak najwięcej .
Ps . Ojciec w nocy odzyskał na chwilę przytomność zrzekając się władzy na moją korzyść , mam teraz sporo do zrobienia ale gdy wszystko ogarnę wrócę do Ciebie .
Twój James
Ten list to jedna wielka kpina miałam nieodparte wrażenie że zakpił sobie z naszego związku , nikt normalny nie powinien sobie o tak wychodzić i zostawić marne kilka zdań które w zasadzie nic szczególnego nie wyjaśniają . Nawet szybko udało mi się dodzwonić do Gregorego z służbowego telefonu ochroniarza który zjawił się w posiadłości szybciej niż myślałam.
- Julia co się stało ? Przemierzał schody ubrany w kombinezon trzymając w dłoni kask z wypisaną na twarzy troską .
- Gdzie on teraz jest !?
- Kto ?
- Dobrze wiesz kto , przestań się droczyć . Stanęłam mu na drodze krzyżując ręce na piersi uniemożliwiając mężczyźnie wejście do budynku .
- Julia ...
- Zawieź mnie w ten chwili do szanownego Pana nad Panami ja już mu pokaże . Nie dałam dojść długowłosemu do słowa wyminęłam go zbiegając schodami w dół wprost do motocykla .
- Rusz się Gregory nie mam czasu żeby tu stać do rana .
Mężczyzna nie był zadowolony mimo to spełnił nie tyle moja prośbę co wykonał rozkaz , pędził przez miasto przeciskając się między samochodami żeby jak najszybciej dotrzeć na miejsce .
CZYTASZ
Nie mów mi Panie
Romance(18+) - James , wyszeptałam błagalnie próbując wsunąć opuszki pałaców pomiędzy szyję a zaciskają się dłoń mężczyzn która z każdą sekundą pozbawiała mnie oddechu . - Coś ty sobie myślała uciekając? Drugą dłonią suną po dekoldzie przyciskając mnie ba...