- Moja żona kiedyś publicznie mi się sprzeciwiła , z nerwów zaschło mi w buzi staram się stać spokojnie ale kiedy palce mężczyzny mocniej dcisnęły do mojej skóry nogi zaczęły mi drżeć.
- I co się wydarzyło?
- Została publiczne ukarana by dać przykład , szczególnie podkreślił ostatnie słowa po czym zwolnił uścisk a ja zrobiłam krok w tył .
- Z całym szacunkiem nie jestem pana żoną a James nie jest panem , rozejrzałam się po wnętrzu zbierając się na większą odwagę .
- Nie będę klękać przed ludźmi mogę jedynie uklęknąć przed samym Jamesem i nikim innym .- A więc ucz się byś nigdy nie złamała zasad i nie musiała tego robić , odetchnęłam z ulgą że nie wybuchł ze złości co by było dość dziwne bo rodzina ciemnookiego była znana z opanowania , sam brunet bardzo rzadko podnosi głos , zawsze mówił że krzyczą słabi ludzie a ci silni nigdy nie zdradzają swoich emocji .
- Myślę że masz mylne wyobrażenie o kobietach oddanych swym mężczyznom, spojrzałam kontem oka na ojca Jemesa który wciąż podejmował próby wybielenia swoich poczynań. - Kobieta która zna swoje miejsce jest silna a oddaniem pokazuje swoją moc .Nie kupuje tego bezsensownego tłumaczenia , brzmiało to tak śmiesznie i niedorzeczne że nawet dziecko by mu nie uwierzyło.
- Proszę wybaczy, dygnełam szybko zmierzając w stronę drzwi . Zaczynałam mieć wątpliwości a ta rozmowa nie pomogła wręcz przeciwnie przyniosła odwrotny skutek , chciałam tylko się gdzieś ukryć i zostać sam na sam z moimi myślami . Potrzebowałam ciszy i spokoju a nie starca prawiącego morały , wyszłam w posiadłości a kiedy zimny wiatr uderzył w moją rozpaloną skórę miałam wrażenie że wreszcie oddycham pełną piersią . Usiadłam na schodku zamykając oczy łapiąc spokojnie powietrze napawając się ostatkiem słońca , chciałam tylko spokojnego życia a to co dostałam to czyste szaleństwo ale kto inny by sobie z tym miał poradzić jak nie ja .Tuż obok mnie usiadł ojciec Jamesa który na całe szczęście milczał ciesząc się spokojem .
- Chcę się pan przejechać ?
- Dokąd ? Czułam że zerka na mnie z zainteresowaniem więc lekko się uśmiechnęłam przychylając głowę w jego stronę.
- Przed siebie , otworzyłam oczy czekając na odpowiedź przyglądając się zaskoczonemu Charlesowi .
- Niech pan zaczeka zaraz wracam , zerwałam się z miejsca biegnąc do garażu ile sił w nogach .
- No witaj piękna , podskoczyłam piszcząc pod nosem stając przed lamborghini aventador . Jak szaleć to na całego nie ma co się ograniczać , ściągnęłam klucze z haczyka idąc tanecznym krokiem do żółtej bestii przyciskając guzik na kluczu , aż mnie gęsią skórka przeszła . James nigdy nie powiedział " Julia nie możesz prowadzić tego samochodu" wiec korzystam póki mogę . Roześmiałam się odpalając silnik , kilka razy dodałam gazu nim wyjechałam z garażu przed dom ciesząc się niczym małe dziecko .- To jak wsiada pan !? Krzyczałam przez odsunełam szybę do zaskoczonego mężczyzny który wciąż siedział na schodach patrząc z niedowierzaniem przed siebie. Docisnęłam stopą pedał gazu a gdy tylko wydobył się głośny ryk pan Charles poderwał się z miejsca schodząc powoli w dół , nim mężczyzna doszedł do samochodu dogonił go jeden z bodyguardów więc wymienili kilka zdań po czym ten odszedł .
- Kobiety nie mogą prowadzić , pochylił się w stronę okna marszcząc czoło.
- Wiem ale nikt prócz nas się nie dowie , postukałam palcem w szybę patrząc błagalnie.
- Przyciemniane szyby .
Szpakowaty mężczyzna zajoł mieście pasażera co prawda z kwaśną mina ale liczyło się że wsiadł , miałam nadzieję że uda mi się pokazać że kobiety powinny mieć więcej praw a ich niezależność od mężczyzn do duży plus a nie minus .
- Dokąd jedziemy ?- Zobaczy pan na miejscu to nie tak daleko , uśmiechnęłam się ruszając przed siebie . Nie jechałam szybko bo kierowca był ze mnie raczej niedzielny więc droga się dłużyła ale rozmowa
" umilała " nam tą podróż, - dlaczego się pan nie sprzeciwił naszemu związkowi ?
- A co by to dało ? James zajmie moje miejsce moja władza nad nim dobiegała już wtedy końca .
- Czyli nie cieszy pana to że jesteśmy razem ? Zrobiło mi się przykro ale dołożyłam wszelkich starań aby nie dać po sobie tego poznać.
- Tego nie powiedziałem ale przyznaję że wolałbym aby u jego boku stanęła bardziej spokojna i ułożona kobieta , z całym szacunkiem ale same twoje poglądy i to że masz śmiałość jeszcze o nich dyskutować to czysta kpina .Zamilkłam w sekundę skupiając się na drodze czując jak łzy napływają mi do oczu a ciało zaczyna drżeć , całe szczęście byliśmy niedaleko miejsca docelowego więc przyspieszyłam nieznacznie bo samochód był niski a droga w tej części miasta była mocno zniszczona , jednak chciałam jak najszybciej zaczerpnąć powietrza .
- Dlaczego mnie tu przywiozłaś ?
Wyszłam na zewnątrz ukradkiem ocierając samotną łzę tak by ojciec Jamesa nie zauważył że jego słowa mnie dotknęły .
CZYTASZ
Nie mów mi Panie
Romance(18+) - James , wyszeptałam błagalnie próbując wsunąć opuszki pałaców pomiędzy szyję a zaciskają się dłoń mężczyzn która z każdą sekundą pozbawiała mnie oddechu . - Coś ty sobie myślała uciekając? Drugą dłonią suną po dekoldzie przyciskając mnie ba...