40

65 4 0
                                    

Aries siedziała na kanapie w pokoju wspólnym opierając się o tors Remusa. Byli sami w salonie. Za oknami było ciemno, a jedyne światło oświetlające ich sylwetki dobiegało z kominka.

Oboje wciąż mieli na sobie mundurki szkole. Koszule, krawaty, w przypadku dziewczyny spódniczkę, Remus miał założone spodnie.

Siedzieli tak w spokojnej, przyjemnej ciszy.

W pewnej chwili chłopak odgarnął włosy dziewczyny na prawą stronę, składając na jej szyi mokry pocałunek, przez co ciało dziewczyny przeszły dreszcze. Złożył drugi pocałunek i trzeci pocałunek. Odchyliła głowę, a z jej ust wydało się westchnięcie.

Wstrzymała oddech, gdy dłoń chłopaka znalazła się na jej kolanie i powolnym ruchem zbliżała się do spódniczki dziewczyny. Zatrzymał dłoń przy samym materiale ubrania.

- Remus... - jęknęła, gdy zacisnął palce na jej udzie, a po chwili głośno westchnęła, gdy chłopak nadgryzł płatek jej ucha.

Szybkim ruchem zrobiła tak, że znalazła się nad kolanami chłopaka, opierając nogi po obu stronach jego nóg, siadając na nim rozkrokiem.

Złączyła ich usta w namiętnym, pełnym pasji pocałunku. Remus od razu oddał go i położył jedną dłoń na udzie Aries, a drugą na jej policzku. Dziewczyna wplotła dłonie w jego włosy.

Chłopak jęknął w jej usta, gdy ta niespodziewanie nadgryzła jego wargę. Zacisnął palce na wrażliwej skórze jej uda, przez to tym razem to ona cicho jęknęła.

W pewnym momencie, gdy zabrakło jej tchu, odsunęła się od chłopaka i zaczęła obdarowywać jego szyję i żuchwę pocałunkami. Dłońmi po omacki rozwiązała jego krawat i rozpięła trzy guziki jego koszuli.

Przeniosła pocałunki na nowo odsłoniętą skórę chłopaka.

Dłoń Remusa, z każdą sekundą znajdowała się coraz to wyżej jej nogi, przyprawiając ją o dreszcze. Zatrzymał ją dopiero, gdy do jej pośladka brakowało maksymalnie trzech centymetrów. Drugą dłonią złapał z jej krawat, rozluźniając go i przejeżdżając palcami po wrażliwej skórze jej szyi.

- Aries.. - jęknął, gdy ta zaczęła tworzyć na jego klatce piersiowej malinkę. Mocniej zacisnął palce na udzie Black, przez co ta głośniej jęknęła.

Chłopak szybkim ruchem przyszpilił ją do kanapy i zwisnął nad nią, a na jego czyn z jej ust wyrwało się głośniejsze westchnienie.

Remus zaczął obdarowywać szyję dziewczyny pocałunkami, szybko odnajdując jej czułe, wrażliwe na dotyk miejsca. Podniosła wyżej głowę, ułatwiając mu do nich dostęp.

Aries przełożyła swoje dłonie na kark chłopaka i jego włosy. Pociągnęła za ich końcówki, gdy chłopak niespodziewanie nadgryzł skórę jej szyi podrażniając ją, po czym złożył na tym samym miejscu delikatny pocałunek.

Przełożył dłoń z uda dziewczyny na jej brzuch, jeżdżąc po nim palcami badając jej ciało i przyprawiając ją o kolejne dreszcze.

- Remus.. - głośniej jęknęła, gdy dłoń chłopaka znalazła się na jej pośladku i zacisnęła na nim palce. - Proszę cię, nie doprowadzaj mnie do takiego stanu nieużywalności. - poprosiła szeptem, na co chłopak zaśmiał się w jej szyję, po czym przełożył dłoń na jej podbrzusze, podrażniając go palcami, powolnym tempem zjeżdżając nimi coraz niżej i niżej.

Aries oddychając ciężko obudziła się z dość pikantnego snu z udziałem Remusa. Wyprostowała się do siadu i spojrzała na budzik na szafce nocnej.

Była piąta rano. Westchnęła cicho, przejeżdżając trzęsącymi się palcami przez włosy, wiedząc że nie ma szans zasnąć z powrotem.

Zwlokła się z łóżka, zakładając ciepłe skarpetki na stopy i udała się do łazienki.

Nasza era - huncwoci - Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz