Aries po powrocie ze szlabanu do dormitorium, od razu opowiedziała jego przebieg przyjaciółce.
- Zawsze w głębi duszy lubiłam McGonagall. - podsumowała opowieść dziewczyny Dorcas.
Aries myślała tak samo jak przyjaciółka, mimo że nauczycielka była wymagająca, a na jej twarzy wiecznie była widoczna surowa mina, to profesorka traktowała ich jak matka swoje dzieci. Uwielbiała też ją za to, że traktowała wszystkich po równo. Nie patrzyła tak jak Slughorn na uczniów. Nauczyciel może był miły, ale dzielił sobie uczniów na różne kategorie. Popularny, czysto krwisty, znane nazwisko, arystokrata, dobre oceny. Nie lubiła tego w nim. Nie lubiła podziałów, a on dzielił uczniów na ,,jego kolekcie" i tych co nie mogli do nich należeć, bo nie spełniał ich wymogów. Traktował ich jak przedmioty.
Najbliższe spotkanie Klubu Ślimaka, które profesor organizował dla wybranych uczniów, miało odbyć się w najbliższą sobotę, czyli za trzy dni. Aries wręcz nie mogła się tego doczekać.
Wiedziała, że na spotkaniu pojawi się Regulus. Chłopak tak jak siostra należeli do Klubu Ślimaka. Miało to być ostatnie spotkanie przed Świętami Wielkanocnymi, które w tym roku miały zacząć się piętnastego kwietnia i skończyć dwudziestego pierwszego.
***
W piątek Aries poszła spotkać się z Xavierem, więc Dorcas postanowiła pójść do reszty paczki żeby spędzić z nimi czas.
Wyszła ze swojego dormitorium i udała się w stronę tego chłopców. Bez pukania weszła do środka zastając w środku Petera i Remusa siedzących razem na łóżku Lupina i grających w jakąś mugolską planszówkę.
- Witam witam. Mogę się dołączyć? - zapytała.
- Oczywiście. - odpowiedział Peter.
- Tam jest krzesełko, będzie ci wygodniej na nim siedzieć. - dodał Remus, kiwając głową w stronę krzesełka.
Chłopcy szybko wyjaśnili jej zasady gry, po czym całą trójką zaczęli w nią grać od początku.
Gra ta polegała na tym, że każdy rzucał kostką i przemieszczał się o tyle pól co było na kostce. Prawie na każdym polu były narysowane rybki. Kolor żółty odpowiadał za pytania, wyzwania, bonusy i utrudnienia, które były w postaci kart, czarny za postój jedną kolejkę, zielony za ponowne rzucenie kostką, fioletowy za jeden punkt, brązowy trzy punkty, czerwony pięć punktów, szary minus 1, pomarańczowy minus trzy, bordowy minus pięć, pole bez narysowanej rybki oznaczało pole wolne, bez punktów i pytań. Gracze musieli pokonać pięć okrążeń wokół planszy. Wygrywa ten, który będzie miał najwięcej punktów po przejściu wszystkich okrążeń jednego z graczy. Podczas gry można kupować za zdobyte punkty bonusy, typu plus trzy dodatkowe ruchy do tych, które ta osoba wylosowała kostką.
Dziewczyna szybko się wkręciła w grę.
- A gdzie jest Aries? - zapytał w pewnym momencie Lupin.
- Poszła spotkać się z Xavierem. - Lunatyk tylko pokiwał głową na odpowiedź dziewczyny.
Po chwili ciszy odezwał się drugi chłopak.
- Nie podoba mi się ten chłopak. - stwierdził Peter. - Pojawił się nie wiadomo skąd, nagle zainteresowany Aries.
- Może mu się podoba i bał się zagadać? - zapytała Dorcas.
- Mi też się nie podoba. - dodał Remus od siebie.
- Ja w sumie nic do niego nie mam, wydaje się miły. - broniła go dziewczyna. - Może coś z tego wyjdzie i zostaną parą?
Remus sam się sobie zdziwił, ale nagle poczuł nieprzyjemne uczucie w brzuchu.
![](https://img.wattpad.com/cover/314615318-288-k197306.jpg)
CZYTASZ
Nasza era - huncwoci - Remus Lupin
AventuraNa podstawie opowiadań J.K. Rowling - seria ,,Harry Potter" Początkowe rozdziały są do poprawy, ale im dalej tym lepiej. Wszystkie podobieństwa do innych utworów są przypadkowe. TW: - atak/i paniki, - przemoc w rodzinie. Wyższe notowania: #4 dorcasm...