16, część 2

92 4 2
                                    

Przed wigilią, bliźniacy odpowiednio się ubrali. Chłopak założył zwykłą, czarną szatę wyjściową. Dziewczyna za to dostała czarną sukienkę do połowy łydek. Miała ona bufiaste rękawy i brudno-zielone, koronkowe detale na tułowiu i rękach. Pod nią założyła beżowe rajstopy i czarne buty pasujące do kreacji.

- Jak na prawdziwą Black przystało. - zażartował Syriusz nawiązując do jej czarnego i arystokrackiego wyglądu, gdy ta wróciła do ich pokoju z łazienki.

- To samo mogę powiedzieć o tobie. - również zażartowała. - Idziemy? - dodała poważniej, a w odpowiedzi ten kiwnął jej głową i delikatnie uśmiechnął.

Podał jej ramię, za które dziewczyna od razu złapała i razem skierowali się na dół.

Matka gdy tylko ich zobaczyła, posłała im spojrzenie znad swojej gazety.

- Wyglądacie w końcu jak ludzie. - skomentowała, po czym odłożyła gazetę.

Po chwili rozległo się pukanie do drzwi. Aries od razu udała się w ich stronę, po czym otworzyła je witając gości.

Po wpuszczeniu rodziny zamknęła drzwi wejściowe i udała się do stołu, siadając pomiędzy braćmi.

Stworek magicznie podał do stołu pięknie pachnące i wyglądające potrawy.

Choć jedzenie wyglądało smakowicie, to przez stres, Aries przełknęła tylko kilka kęsów. Ich plan ucieczki jak na razie szedł dość słabo, a tak naprawdę to stał w miejscu

W tym samym czasie zaczęły się rozmowy.

- Znaleźliście partnera dla Narcyzy? - zapytała w pewnym momencie Irma, matka Walburgi. Pytanie skierowała do matki Narcyzy, Druelli.

- Tak. - odpowiedziała Druella.

- Postanowiliśmy, że wyjdzie za Lucjusza Malfoya. - dodał brat Walburgi. - Jest ślizgonem czystej krwi.

- Bo najważniejsza jest czysta krew. - powiedział Syriusz, na co siostra kopnęła go w kostkę. - Gratulacje dla was. - powiedział i kilka razy klasnął w wolnym tempie dłońmi.

Na jego czyn matka posłała mu ostrzegawcze spojrzenie.

- Ciekawe za kogo wyjdzie Aries. - powiedziała Irma, robiąc wnukowi na złość nawiązując do jego bliźniaczki, wiedząc że trafia w jego czuły punkt.

- Mamy chętnego. - powiedziała Walburgia.

- Odwalcie się od Aries. - powiedział Syriusz. - Nic jej nie rozkażecie.

- Chcesz się przekonać? - zapytał Orion, a na jego słowa dziewczyna przełknęła ślinę.

Chciała odruchowo złapać Regulusa i Syriusza za dłonie, lecz nie mogła. Młodszy się do niej nie odzywał, a starszy miał ręce na stole.

- Aries, wstań. - powiedziała Irma. - Walburgia? Masz papiery? - zapytała córki na co ta kiwnęła głową, po czym wstała od stołu.

Nastolatka od razu domyśliła się o jakie papiery chodzi, Papiery o umowie małżeńskiej.

Aries przełknęła głośno ślinę.

Dużo osób z jej rodziny musiało takowe podpisać, a sama podpisana umowa obowiązywała do końca życia.

Istniało jedno rozwiązanie zerwania umowy, które było ciężkie do zrealizowania, ponieważ takowa osoba musiałaby wygrać sprawę w ministerstwie magii, co zdarzało się rzadko przez kontakty osób czystej krwi z osobami z ministerstwa, więc Aries nie brała tego pod uwagę, a niedotrzymanie umowy wiązało się ze śmiercią.

Nasza era - huncwoci - Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz