- Długo jeszcze będziesz siedziała w tej łazience? - zapytała zza drzwi Dorcas.
Po przeczytaniu listu, Aries na szybko streściła jego treść przyjaciołom, po czym zgodnie uznali, że nastolatka ma przymierzyć sukienkę w dormitorium chłopców, bo każdy był ciekawy starej sukienki mamy James'a.
- Chwila, muszę zapiąć suwak. - odpowiedziała.
Gdy tylko nastolatka otworzyła paczkę w łazience, ukazała jej się krótka, letnia, lniana sukienka. Była koloru beżowego, na tułowiu przylegająca do ciała zaś od bioder do połowy ud była lekko rozszerzana, a na samym dole przyszyta była falbanka. Sukienka była na regulowanych ramiączkach, a z tyłu zapinana na beżowy suwak.
Aries spojrzała na siebie w lusterku i od razu stwierdziła, że sukienka jest prześliczna. Żałowała tylko, że nie jest już na tyle ciepło, żeby mogła ubrać ją na dzisiejsze spotkanie Klubu Ślimaka. Gdy dziewczyna przeglądała się zauważyła jeszcze bliznę na ramieniu, o której z tych wszystkich emocji zapomniała. Spojrzała na nią smutnym wzrokiem, po czym rzuciła za pomocą różdżki zaklęcie maskujące.
Nastolatka w ogóle nie spodziewała się takiego prezentu od mamy James'a. Kobieta razem z mężem bardzo dużo już dali rodzeństwu, a dawanie ubrań z wartością sentymentalną jest dla Aries wyrazem uznania ją za członka rodziny. Jej biologiczna matka nigdy nie dokonała takiego gestu dla Aries.
Dziewczyna jeszcze na szybko poprawiła sobie włosy przed lustrem i wyszła z łazienki. Ustała na środku pokoju i powoli obróciła się wokół własnej osi, prezentując kreację.
Nastolatka chodź niecelowo, zrobiła wrażenie na Remusie, którego odrobinę zatkało. Wyglądała uroczo i jeszcze jak zrobiła obrót. Wmurowało go.
- Jest prześliczna. - powiedziała Aries, patrząc w dół na kreację.
- W ogóle nie kojarzę tej sukienki. - powiedział James.
- Pewnie jest z lat szkolnych twojej mamy. - dodała Dorcas. - Uroczo w niej wyglądasz.
- Tylko szkoda, że nie jest na tyle ciepło, żebym mogła ją założyć na spotkanie u Ślimaka. - westchnęła Aries.
- To dziś jest spotkanie? - zapytał Syriusz. - A już myślałem, że sobie coś porobimy fajnego w szóstkę. - powiedział zakładając włosy za ucho.
- Trudno, pójdziecie w piątkę. - odpowiedziała Aries wzdychając, posyłając bratu spojrzenie. O wiele bardziej wolała by spędzić ten czas z przyjaciółmi i bratem. - Jajku tak mi się nie chce tam iść. Znowu będzie przynudzał przez Merlin wie ile czasu. - dodała siadając na łóżku James'a, obok Dorcas.
- Nie możesz po prostu tam nie iść? - zapytał James. - Tak jak Syriusz.
W pierwszej klasie, gdy Slughorn zapraszał Aries na spotkanie Klubu Ślimaka, zaprosił również Syriusza, jednak ten odmówił. Dziewczyna wolała pójść na nie ze względu na oceny z eliksirów, którymi jej brat niezbyt się przejmował. Oczywiście jakoś mocno to nie wpłynęło na spadek ocen chłopaka, ale profesor od tamtego czasu patrzy na niego trochę mniej przychylniej.
- Zależy mi na dobrych ocenach z eliksirów. - odpowiedziała. - Wole nie podpadać Ślimakowi.
- A o której godzinie idziesz? - zapytał Peter.
- Chyba o siedemnastej się zaczyna, ale nie jestem pewna. Musiałabym sprawdzić na zaproszeniu. - odpowiedziała i po chwili ciszy dodała. - A właśnie zdjęcie. Zapomniałabym. Remus zrobisz mi? Muszę wysłać Pani Euphemi. - Remus szybko się otrząsnął, bo wciąż przyglądał się dziewczynie i od razu wstał ze swojego łóżka, na którym siedział razem z Peterem, w poszukiwaniu magicznego aparatu, który po chwili znalazł.
![](https://img.wattpad.com/cover/314615318-288-k197306.jpg)
CZYTASZ
Nasza era - huncwoci - Remus Lupin
AdventureNa podstawie opowiadań J.K. Rowling - seria ,,Harry Potter" Początkowe rozdziały są do poprawy, ale im dalej tym lepiej. Wszystkie podobieństwa do innych utworów są przypadkowe. TW: - atak/i paniki, - przemoc w rodzinie. Wyższe notowania: #4 dorcasm...