- Możesz mnie zaprowadzić do wyjścia? - Zapytałam Alicję gdy byłam gotowa.
Nie odpowiedziała, tylko poszła przez długi korytarz, potem po schodach w dół, innym korytarzem i znowu po schodach. Droga zajęła nam pięć minut, ale w końcu byłam w znajomym miejscu, przy drzwiach wyjściowych.
Wyszłam na podjazd i zobaczyłam czarnego opla astrę 4 zaparkowanego pod bramą. Okno kierowcy było otwarte, w środku zobaczyłam Daniela, który, jak sądzę miał zamiar do mnie dzwonić. Nie zdążył, bo wyszłam przez furtkę i stanęłam przy drzwiach pasażera.
W pierwszej chwili mnie nie zauważył, ale w końcu odwrócił głowę i wyszczerzył zęby. Wysiadł z auta i przytulił mnie. Nie spodziewałam się tego więc stałam tylko jak idiotka, jednak po chwili odwzajemniłam uścisk.
- Gdzie pójdziemy? - Zapytałam gdy się od siebie odsunęliśmy.
Przyjrzałam mu się i zobaczyłam, że ubrał niebieskie spodenki przed kolano i białą koszulę na guziki, a na nogi włożył sandały.
- Najpierw pójdziemy na spacer po plaży, a potem do kina. - Oznajmił Daniel szeroko się uśmiechając.
- A tu jest gdzieś plaża? - Zapytałam głupkowato.
- Kawałek stąd. - Oznajmił i roześmiał się.
Nie znałam okolicy więc skąd miałam wiedzieć? Poszliśmy przed siebie wolnym krokiem.
Byłam szczęśliwa i czułam, że to jednak jest randka. Nie miałam zamiaru pytać jednak miałam od początku wrażenie, że podobam się chłopakowi. On też mi się podobał, nawet bardzo. Gdybym mogła co dzień patrzeć w te piękne, podobne do moich, oczy. Gdybym mogła zasypiać i budzić się w jego silnych i ciepłych objęciach. Byłabym najszczęśliwsza na ziemi. Czy ja się w nim zakochałam?!
Daniel nagle zaczął się śmiać. Nie wiedziałam o co mu chodzi więc spojrzałam na niego podejrzliwie, a on pokręcił głową, spojrzał mi w oczy i jeszcze głośniej roześmiał.
- Nie już nic. Coś mi się przypomniało. - Powiedział, próbując się opanować.
Wzruszyłam ramionami i poszliśmy dalej. Po pięciu minutach naszym oczom ukazała się plaża i morze. Tyle wody i pięknego piasku. Miałam ochotę wskoczyć do wody i popływać. Było gorąco, a woda była taka kusząca. Jednak nie miałam stroju więc z kąpieli nici.
- Chciałabyś popływać? - Zapytał mój towarzysz. - Wziąłem ręczniki, przekąski itp...
- Jakbyś mnie uprzedził znalazłabym jakiś strój kąpielowy.- Powiedziałam z wyrzutem i zrobiłam smutne oczka.
Chłopak stwierdził, że możemy wrócić do domu mojego taty i tam poszukać czegoś odpowiedniego na plażę. Zgodziłam się i szybko poszliśmy tą samą drogą, którą przyszliśmy na plażę. Daniel powiedział, że zaczeka przed domem i weźmie to co przygotował, a ja pobiegłam do środka willi i zawołałam Alicję.
Po chwili wyszła z salonu i zapytała o co chodzi. Wyjaśniłam, że potrzebuję strój kąpielowy i jakąś letnią sukienkę. Nie była zachwycona, ale poszła do mojej sypiali, a ja za nią. Z szafy wyjęła kilka strojów kąpielowych. Pierwszy był cały czarny i jednoczęściowy, kolejnym okazało się różowe bikini w białe kwiatki. Stwierdziłam jednak, że dół jest trochę zbyt skąpy, a wiązanie po bokach może się przypadkiem rozwiązać, a to byłoby straszne. Następny strój był dwuczęściowy i niebieski. Góra wiązana na szyi z diamencikami między miseczkami, dół z podobnymi diamencikami na środku i po bokach. Na szczęście majtki nie miały sznurków więc nie było ryzyka, że spadną mi z tyłka.
Wybrałam niebieski i poszłam się przebrać. Czarną bieliznę zamieniłam na niebieski strój, a na to założyłam niebieską, letnią sukienkę na ramiączkach, ze sporym dekoltem.
Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam, że nie jest źle, chociaż nie często pokazywałam się w sukienkach, a co dopiero w bikini! Na szczęście miałam dobrą figurę. Długie nogi, średni tyłek, zaokrąglone biodra, wcięcie w tali, piersi w rozmiarze C... Nie było źle, chociaż ideałem też nie byłam. Wystarczało mi jednak to, co miałam.
- Ok jestem gotowa tylko potrzebuję klapki. - Powiedziałam Alicji.
Po chwili na nogach miałam niebieskie japonki. Byłam gotowa więc pobiegłam do wyjścia.
- No nieźle wyglądasz. - Pochwalił Daniel gdy tylko wyszłam przed dom.
Zaczerwieniłam się, ale nie chciałam mu tego pokazać. Miałam nadzieję, że nie przybrałam koloru buraczka.
- Dobra mam wszystko więc możemy iść. - Stwierdził i wyjął z bagażnika dużą torbę.
Szliśmy wolno i rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Co chwilę zerkał na mnie co mi imponowało, ale jednocześnie czułam się trochę zawstydzona. Serce przyśpieszyło mi gdy pomyślałam, że będę przy nim zdejmowała sukienkę.
Weszliśmy na plażę i zdjęliśmy buty. Piasek był ciepły i przyjemny, chociaż nie tak jak tan z mojego snu... No tak sen i przeznaczenie. Nie miałam zamiaru o tym myśleć więc spojrzałam na Daniela i wyobraziłam sobie jak może wyglądać w samych kąpielówkach.
Dwa metry od tafli wody rozłożyliśmy duży koc oraz zapasy, a potem wygodnie się na nim rozłożyliśmy. Chwilę rozmawialiśmy wygrzewając się na słońcu, a potem nadeszła chwila na zdjęcie ubrań. Zwlekałam z tym jak nigdy, a Daniel zauważył to i powiedział z zachęcającym uśmiechem:
- No co ty, nie wstydź się. Ja też się rozbieram.
Zobaczyłam jak rozpina guziki koszuli. Nie chciałam się gapić, więc korzystając z okazji, że nie patrzy , uklękłam na kocu i szybkim ruchem zdjęłam z siebie sukienkę. Poprawiłam wiązanie stanika i zerknęłam w bok na chłopaka. Okazało się, że widział każdy mój ruch. Na policzki wstąpił mi rumieniec i miałam ochotę z powrotem ubrać sukienkę, jednak powstrzymałam się i zobaczyłam, że mój towarzysz wstaje z koca w samych czarnych, luźnych kąpielówkach. Wyglądał nieźle chociaż wiele brakowało mu do modela, ale to i lepiej.
Stanął nade mną i wyciągnął rękę. Podałam mu swoją, a on pociągnął. Stanęłam na nogach i prawie na niego wpadłam, jednak w porę odzyskałam równowagę. Puścił mnie i kawałek się odsunął. Ilustrował mnie wzrokiem od dołu do góry, a ja stałam i patrzyłam na niego modląc się żeby przestał się wreszcie gapić. Chciałam się gdzieś schować przed jego wzrokiem, lub chociaż przykryć.
- Pięknie wyglądasz.- Powiedział i puścił mi oczko.
Potem znowu podał mi rękę i poszliśmy w stronę wody. Kąpaliśmy się, chlapaliśmy i pływaliśmy. Było cudownie. Takie małe chwile zatracenia przy fajnym chłopaku. Chciałabym tak codziennie, bez zamartwiania o to co będzie jutro i czy dożyję osiemnastki, a jeśli tak to czy uda mi się wygrać z głosem i wybrać dalsze życie.
Po ponad godzinie w morzu zaczęło mi burczeć w brzuchu, co usłyszał Daniel i siłą wyciągnął mnie z powrotem na koc. Nie chciałam wychodzić z wody, ale przerzucił mnie sobie przez ramię i zaniósł na miejsce.
Kapało z nas więc cały koc w mgnieniu oka Zawilgotniał. Daniel to przewidział i miał w zapasie kolejny. Najpierw jednak trzeba było się wysuszyć.
- Podasz mi ręcznik? -Zapytałam.
- Mam lepszy pomysł. Sam cię wytrę. - Powiedział i wyszczerzył się.
Podeszłam do niego, a on wziął duży kolorowy ręcznik i zaczął mnie wycierać. To było ciekawe uczucie... I takie podniecające. Gdy byłam już prawie sucha Daniel pozwolił ręcznikowi opaść na ziemię. Objął mnie w tali i przysunął do siebie. Położyłam ręce na jego ramionach i zastanawiałam się co chce zrobić.
Po chwili patrzenia sobie w oczy przybliżył swoją twarz do mojej i pocałował. Delikatnie, ale długo...
VOCÊ ESTÁ LENDO
Jezioro zapomnienia
FantasyIza wydaje się zwykłą nastolatką z problemami. Jednak pewnego dnia odkrywa, że posiada dar. Wyjątkowy dar, który występuje w jej rodzinie od pokoleń. Czy skorzysta z danej szansy, będzie wlaczyć? Wszytko wyjaśni się w jej osiemnaste urodziny. Jednak...