Siedzieliśmy przytuleni na nowym, suchym kocu. Słońce świeciło nad naszymi głowami ogrzewając nas. Byłam szczęśliwa, zwyczajnie szczęśliwa. Nie często mi się to zdarzało więc byłam podwójnie zadowolona.
Moja głowa spoczywała na torsie Daniela, nasze palce były splecione. Słuchałam bicia jego serca i szumu wody. Czułam się bezpiecznie i dobrze. Chciałam trwać w tym stanie jak najdłużej. Nie musieliśmy nic mówić żeby się rozumieć. Cisza nie była niezręczna, tylko piękna. Czułam dotyk ciała chłopaka, a on czuł moje ciało. Wszystko było idealnie.
- Chyba zrezygnujemy dziś z kina co? - Wyszeptał mi do ucha.
Zamruczałam na zgodę i jeszcze bardziej przycisnęłam się do Daniela. Chciałam być jak najbliżej. Schować się w jego ramionach przed światem i tymi wszystkimi problemami. Zdawało mi się, że on może uchronić mnie przed wszystkim, nawet przed tym co nieuniknione. Przed mocami, przed babcią, przed całą moją dziwną rodziną. Tylko my.
- Co zamierzasz później robić?- Zapytałam.
Nie chciałam się z nim żegnać, nawet minuty nie chciałam spędzić z dala od niego. Ale on pewnie nie czuje tego co ja. Nie zależy mu na mnie, nie kocha mnie...
- Nie mam planów. Może spędzimy wieczór razem? - Zaproponował z szerokim uśmiechem.
Oczywiście się zgodziłam i miałam ochotę skakać z radości jak zakochana idiotka, którą zresztą byłam. Na prawdę się zakochałam, chociaż znałam go bardzo krótko. W końcu raz się żyje, a moje życie mogło skończyć się już za kilka dni. Właśnie, ciekawe co słychać u babci...
Nagle wpadłam na ryzykowny i szalony pomysł. Skoro babci nie było i dom stał pusty mogłam zaprosić Daniela na noc. Hmm nie był jeszcze nawet oficjalnie moim chłopakiem, ale w mojej sytuacji chciałam skorzystać z tej chwili życia, która mi pozostała. W sumie mógł u mnie tylko przenocować i dotrzymać mi towarzystwa. Od razu nie musiałoby dojść do czegoś więcej. A jeśli nawet to przynajmniej umrę z przeświadczeniem, że przeżyłam ostatnie dni jak najlepiej.
- Tak sobie myślę...- Zaczęłam. - Mam pusty dom, a trochę boję się zostać w nim sama na noc.- Ciągnęłam, a słowa coraz trudniej przechodziły mi przez gardło.- Chcesz mi potowarzyszyć?
Dokończyłam z rumieńcami na policzkach. Wyobraziłam sobie różne sytuacje, które mogły się wydarzyć tej nocy. Moja wyobraźnia była aż nazbyt bujna.
- W sumie. Jeśli chcesz mogę dotrzymać ci towarzystwa. - Stwierdził chłopak z dziwnym uśmieszkiem.
Było mi trochę głupio, że tak szybko zaprosiłam go na noc. Bałam się, że weźmie mnie za pustą idiotkę i to tak łatwą, że sama zaprasza chłopaka do łóżka po kilku dniach znajomości. No cóż było już za późno na odwrót więc postanowiłam przestać o tym myśleć i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. Najwyżej rzuci mnie jeszcze zanim będziemy oficjalnie parą. Dziwnie to brzmi, ale tak też się zdarza.
Przeszył mnie dreszcz, aż się wstrząsnęłam. Nagle zrobiło mi się zimno.
- Zimno ci? - Zapytał przejęty Daniel. - To może już pójdziemy co?
Zgodziłam się i wstałam żeby ubrać sukienkę. Chłopak też narzucił na siebie koszulę i ubrał krótkie spodenki. Złapałam rogi koca, na którym siedzieliśmy i wytrzepałam z niego większość piasku, potem go złożyłam i zapakowałam do torby. Wszystko inne było spakowane więc złapaliśmy się za ręce i poszliśmy do samochodu.
Przed powrotem do domu chciałam się przebrać i powiedzieć tacie, że jednak wracam do babci. Weszłam do willi i zawołałam Alicję. Dowiedziałam się od niej, że tata wrócił i za chwilę przyjdzie do mojej sypialni. W tym czasie pobiegłam zapamiętaną drogą do swojego pokoju i znowu ubrałam czarną bieliznę, czarne rurki i szary sweter. Na kąpiel nie miałam czasu, bo Daniel by się na mnie naczekał i odjechał beze mnie. Wolałam nie ryzykować.
Wróciłam z łazienki i zobaczyłam tatę siedzącego na rogu łóżka. Miał na sobie taki sam garnitur co dzień wcześniej i nadal był szczęśliwy. Szeroki uśmiech nie schodził z jego twarzy. W końcu urodziło mu się dziecko, syn.
- Cześć córeczko. - Powiedział gdy mnie zobaczył i zerwał się z miejsca.
Podszedł do mnie i przytulił. Odwzajemniłam uścisk chociaż nadal było to dla mnie nowe przeżycie. Nigdy wcześniej mnie nie przytulał, a gdy urodził mu się syn tuli mnie jak opętany. Zrobił się czuły i kochany. Ciekawe na jak długo.
- Muszę już jechać do domu. Dzięki za ubrania, kosmetyki, pokój i za wszystko. - Powiedziałam z wdzięcznością. - Jak się czuje Dagmara i dziecko?
- Dobrze chociaż wiesz jak to jest po porodzie. Musi odpoczywać, a Jacek prawie wcale nie płacze. Możesz nas odwiedzać kiedy tylko chcesz. Zadzwoń, a ja przyjadę lub wyślę kogoś po ciebie jeśli mnie nie będzie.
Uśmiechnęłam się. Jeśli zdążę to was odwiedzę, pomyślałam.
- Czyli wybraliście imię Jacek. Nawet ładnie. - Pochwaliłam i pożegnałam się z tatą. Chciał żebym wzięła kilka ubrań, ale powiedziałam, że mam w domu pełną szafę, a ubrania od niego ubiorę gdy przyjdę następnym razem, więc się nie zmarnują.
Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu Daniela. Przeprosiłam, że musiał tyle na mnie czekać, a on stwierdził, że na mnie może czekać nawet latami. Schlebiało mi to i miałam nadzieję, że nie żartuje.
Jadąc do domu wyjaśniłam chłopakowi gdzie ma jechać i po godzinie byliśmy na miejscu.
Przez tę godzinę dowiedziałam się o nim kilku ciekawych rzeczy. Właściwie czułam się jakby jazda trwała pięć minut, a nie godzinę. Śmialiśmy się z jego dziwnych upodobań do zbierania paragonów i ulotek. Podobno miał ich całą szafę, a kolekcja z dnia na dzień się powiększała. Powiedziałam, że kiedyś musi mi to pokazać, a on zaproponował, że kolejny dzień spędzimy u niego. Już nie mogłam doczekać się aż zobaczę jego mieszkanie.
Daniel zaparkował pod bramą i wyłączył silnik. Wysiedliśmy z samochodu i otworzyłam furtkę. Weszliśmy na ganek i odkluczyłam drzwi. Wszystko było tak jak wcześniej czyli nikogo nie było w domu podczas mojej nieobecności.
- To co robimy? - Zapytał Daniel rozglądając się po domu.
- Możemy zamówić pizzę i pooglądać jakieś filmy. - Zaproponowałam, a Daniel zgodził się i zadzwonił do pizzerii.
Rozsiedliśmy się na kanapie i przytuliliśmy. Po jakimś czasie przywieźli pizzę więc nie umarliśmy z głodu. Po skończonym posiłku obejrzeliśmy jedną z komedii, które aktualnie leciały w telewizji, a potem poszłam wziąć prysznic, Daniel w tym czasie słuchał muzyki.
Biorąc długą kąpiel i szorując się do czysta zastanawiałam się czy tej nocy stanie się coś co będę mogła zapamiętać do końca życia. Wytarłam się białym ręcznikiem i ubrałam najładniejszą koronkową bieliznę jaką posiadałam, a na to prostą, luźną turkusową koszulę nocną do połowy uda z krótkim rękawkiem i małym dekoltem.
VOCÊ ESTÁ LENDO
Jezioro zapomnienia
FantasyIza wydaje się zwykłą nastolatką z problemami. Jednak pewnego dnia odkrywa, że posiada dar. Wyjątkowy dar, który występuje w jej rodzinie od pokoleń. Czy skorzysta z danej szansy, będzie wlaczyć? Wszytko wyjaśni się w jej osiemnaste urodziny. Jednak...