Siedziałam w sali wykładowej, próbując udawać, że skupiam się na tym, co mówi profesor. Sala była duża, jak zawsze pełna studentów. Ale ja czułam tylko jedno – jego obecność. Aleks. Siedział gdzieś w tyle, jak cień, jak strażnik pilnujący każdej mojej minuty. Nie musiałam się odwracać, żeby wiedzieć, że tam jest. Zawsze był. Czułam jego wzrok, chociaż starał się to robić tak dyskretnie, jak tylko mógł.
Oczywiście to nie było normalne – mieć ochroniarza, który pilnuje cię nawet na zajęciach. Ale w moim przypadku, co było normalne? Wiedziałam, że Aleks nie zniknie, niezależnie od tego, jak bardzo bym chciała – albo nie chciała. Dlatego postanowiłam przynajmniej to wykorzystać. Jeśli on miał mnie obserwować, ja miałam zamiar sprawdzić, ile z tej jego perfekcyjnej kontroli potrafię złamać.
Siedzący obok mnie Chris, jeden z kolegów z roku, zawsze miał luźne podejście do wszystkiego. Był typem chłopaka, który rozśmieszał wszystkich na przerwach, a na zajęciach robił zabawne notatki zamiast słuchać. Dzisiaj nie był wyjątkiem – znowu coś bazgrał na kartce, którą co chwilę mi podsuwał. Tym razem był to karykaturalny rysunek naszego profesora z wielką głową. Zaśmiałam się, odchylając głowę, i szturchnęłam go w ramię.
— Chris, jesteś niemożliwy — powiedziałam z uśmiechem, celowo podnosząc głos na tyle, żeby Aleks mógł mnie usłyszeć.
Chris uśmiechnął się szeroko, jakby odbierał to jako zachętę, i pochylił się bliżej, pokazując mi kolejne swoje dzieło. A ja, zamiast odsunąć się, pozwoliłam, żeby jego ramię lekko dotknęło mojego. Widziałam kątem oka, jak Aleks w tyle sali przesuwa się na krześle. Wiedziałam, że mnie obserwuje.
Wzięłam głęboki oddech, pozwalając sobie na więcej. Przechyliłam się w stronę Chrisa, udając, że naprawdę mnie interesuje to, co bazgroli. Czułam jego ciepło, jego nonszalancki uśmiech i wiedziałam, że Aleks na pewno to widzi. I co? Czy poczuje coś więcej niż irytację? Czy jego nieskazitelna maska w końcu pęknie?
Po chwili odwróciłam się, jakby coś przykuło moją uwagę z tyłu. Spojrzałam wprost na Aleksa, który siedział z rękoma skrzyżowanymi na piersi. Jego twarz była spokojna, jak zawsze, ale w jego oczach błyszczała iskra. Nie z irytacji, nie ze złości – to była ta jego charakterystyczna stalowa kontrola, która teraz była testowana.
Uśmiechnęłam się do niego lekko, jakby w wyzwaniu, a potem wróciłam do rozmowy z Chrisem, pochylając się jeszcze bliżej.
Czas mijał, a ja czułam, jak narasta napięcie. Aleks nic nie zrobił, nie powiedział ani słowa, ale jego obecność była bardziej odczuwalna niż zwykle. Widziałam to w drobnych ruchach – w tym, jak zbyt mocno zaciskał palce na krawędzi swojego notatnika, w tym, jak jego wzrok przeszywał mnie, kiedy zbyt długo się śmiałam.
Kiedy zajęcia w końcu dobiegły końca, Chris zaproponował, że odprowadzi mnie na kawę. Zerknęłam na Aleksa, który wstał i ruszył w naszym kierunku. Nie musiał mówić nic, jego spojrzenie mówiło wszystko.
— Dzięki, Chris, ale mam plany na później — powiedziałam szybko, zbierając swoje rzeczy.
Chris wzruszył ramionami i pożegnał się luźno, a ja poczułam, jak Aleks staje tuż za mną.
— Czy to było konieczne? — zapytał niskim, spokojnym głosem.
Odwróciłam się, patrząc na niego z niewinnym uśmiechem.
— Co takiego? — zapytałam słodko.
— Nie udawaj, Laura. Wiesz dokładnie, o co mi chodzi.
— Och, Aleks, ty naprawdę musisz się trochę wyluzować. — Przeszłam obok niego, celowo ocierając się o jego ramię. — Może Chris mógłby cię tego nauczyć.
YOU ARE READING
Shadows of Power: The Wolf
RomanceW burzowym i mrocznym świecie Warszawy, Laura Wysocka, młoda i niezależna kobieta, staje się celem zagrożenia, którego źródło jest owiane tajemnicą. Jej ojciec, potężny i wpływowy człowiek, wynajmuje Aleksandra Storma, byłego żołnierza o burzliwej p...