Nie wierzę, że on nic nie czuje. Ma syna. Czyli kiedyś czuł coś do kogoś innego, chyba. Może to był przypadek, może... nie wiem. Patrzyłam na niego, jak wraca do salonu, siada na fotelu i bierze książkę do ręki. Udawał, że czyta, ale ja widziałam, jak jego spojrzenie przebiega po mnie, choć robił wszystko, by to ukryć.
Nie mogłam się powstrzymać.
— Twój syn... Max... Mieszka z twoją... żoną? — zapytałam, próbując brzmieć obojętnie, ale wiedziałam, że moje zainteresowanie jest zbyt oczywiste.
Alex uniósł wzrok znad książki. Jego twarz była kamienna, jakby starał się nie zdradzić żadnej emocji.
— Dlaczego o to pytasz? — zapytał powoli.
— Chcę cię poznać. — odpowiedziałam, szczerze, choć jego reakcja wywołała u mnie lekkie ukłucie niepokoju.
— Nie poznasz mnie przez te pytania. — rzucił krótko, wracając wzrokiem do książki.
— Alex... — zaczęłam, ale urwałam, próbując przemyśleć, jak zadać kolejne pytanie. — Tak, mieszka ze swoją mamą, a moją byłą żoną.
Bingo. Czyli nie ma żony. Ale ma syna. To już coś. Czułam, jak moje serce bije szybciej, jakbym odkryła jakiś sekret, który sprawił, że Alex stał się jeszcze bardziej ludzki. Jeszcze bardziej... mój?
— Dlaczego rozstaliście się? — zapytałam ostrożnie, choć wiedziałam, że mogę wejść na grząski grunt.
Przez chwilę milczał. Odłożył książkę na kolana i spojrzał na mnie, jakby ważył, czy powinien odpowiedzieć.
— Bo wyjechałem. Na misję. Jedna, druga, trzecia... a później nie miałem do czego wracać. — odpowiedział w końcu, jego głos był spokojny, ale czułam w nim coś więcej. Smutek? Żal?
— Ona... nie czekała na ciebie? — zapytałam cicho.
Jego twarz lekko stężała, a oczy stały się chłodne.
— Każdy ma swoje granice. — odparł. — Może powinna czekać. Może to ja nie powinienem jej zostawiać. A może oboje po prostu przestaliśmy się rozumieć.
Te słowa były inne. Nie mówił tego z gniewem czy pretensją. Raczej z akceptacją czegoś, czego już nie można zmienić.
— A Max? — zapytałam po chwili. — Widujesz go?
Jego spojrzenie na chwilę zmiękło, jakby wspomnienie syna przebiło się przez jego chłodną maskę.
— Czasami. — odpowiedział, wbijając wzrok w podłogę. — Nie tak często, jak bym chciał.
— Tęsknisz za nim?
Podniósł wzrok i spojrzał na mnie z czymś, co można było nazwać prawdą bez filtra.
— Każdego dnia. — powiedział, a jego głos był cichy, ale pełen emocji.
Zapanowała cisza. Patrzyłam na niego, widząc mężczyznę, który przez całe życie budował wokół siebie mur. Ale teraz, na chwilę, widziałam przez ten mur. I widziałam człowieka, który tęsknił, który kochał, który stracił.
— Nie jesteś zły, Alex. — powiedziałam, czując, że muszę to powiedzieć.
Spojrzał na mnie, jego wzrok był jak burza – pełen emocji, które trudno było odczytać.
— Laura... — zaczął, ale urwał, jakby nie wiedział, co powiedzieć.
— Nie jesteś zły. Po prostu boisz się pozwolić sobie na to, żeby ktoś cię poznał. — dodałam, czując, że moje słowa wpadają w tę burzę.
CZYTASZ
Shadows of Power: The Wolf
RomanceW burzowym i mrocznym świecie Warszawy, Laura Wysocka, młoda i niezależna kobieta, staje się celem zagrożenia, którego źródło jest owiane tajemnicą. Jej ojciec, potężny i wpływowy człowiek, wynajmuje Aleksandra Storma, byłego żołnierza o burzliwej p...