Nie wiem, kiedy zasnęłam. To był moment, chwila. Zmęczenie wzięło górę nad wszystkim, ale zanim odpłynęłam, jedno uczucie nie dawało mi spokoju – pragnienie. Pragnienie jego. Aleksa. Tego, kim był, jak mnie dotykał, jak na mnie patrzył.
To, co mi dawał, było czymś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Był zaborczy, pewny siebie, czasami wulgarny. Ale to mnie pociągało. Cholernie mnie pociągało. W każdej jego decyzji, w każdym jego słowie było coś, co sprawiało, że czułam się jak kobieta. Prawdziwa kobieta.
Pamiętam, jak jego dłonie przesuwały się po mojej skórze, pewne, silne, jakby wiedziały dokładnie, co robić, gdzie dotknąć, by mnie doprowadzić do szaleństwa. Był jak burza, która mnie pochłaniała. A ja nie chciałam się przed nią bronić. Chciałam więcej. Chciałam tonąć w jego dotyku, w jego spojrzeniu. Chciałam czuć jego obecność tak blisko, jak tylko było to możliwe.
Może jestem głupia. Idiotka. Głupia blondynka, która nie wie, w co się pakuje. Ale cholera, ja tak bardzo tego chciałam. Jego. Wilka. Nie wiem dlaczego, ale czekałam na ten moment tak długo, jak mogę pamiętać. Może czekałam na niego.
Zawsze wydawało mi się, że byłam zbyt wybredna, zbyt skomplikowana, zbyt... niezdecydowana, jeśli chodzi o mężczyzn. Ale przy Aleksie wszystko było jasne. Wszystko, co robił, co mówił, miało w sobie siłę, której nie mogłam się oprzeć. Był zupełnie inny od każdego, kogo znałam wcześniej.
A może... Może po prostu czekałam na kogoś, kto będzie tak surowy, tak brutalnie prawdziwy, a jednocześnie potrafiący dać mi coś więcej. Coś, czego nie da się opisać słowami.
Obudziłam się nagle, jakby wstrząśnięta własnymi myślami. Pokój był cichy, a noc powoli ustępowała miejsca porankowi. Leżałam na plecach, patrząc w sufit, czując, jak moje ciało wciąż pamięta każdy jego dotyk.
— Aleks... — wyszeptałam cicho, choć wiedziałam, że mnie nie słyszy.
Nie wiem, co będzie dalej. Nie wiem, jak to wszystko się potoczy. Ale jedno wiem na pewno – chcę go. Nie tylko teraz, ale zawsze. Nawet jeśli to oznacza, że mogę zostać zraniona. Nawet jeśli to oznacza, że mogę się zgubić. Chcę go.
Jeszcze na chwilę zamknęłam oczy, pozwalając sobie na odrobinę spokoju, zanim zacznie się nowy dzień. Mój umysł wciąż wędrował w stronę Aleksa, w stronę tego, co się wydarzyło. Ale ta cisza została brutalnie przerwana przez dźwięk telefonu. Sięgnęłam po niego i spojrzałam na ekran. „Ojciec".
Serce przyspieszyło. Dlaczego dzwoni teraz?
— Laura — jego głos był stanowczy, jak zawsze.
— Cześć, tato — odpowiedziałam, starając się brzmieć normalnie, ale czułam, jak w moim głosie pojawia się napięcie.
— Aleks poinformował mnie o tym, co działo się ostatnio. — Jego ton był poważny, zbyt poważny.
Moje serce zaczęło walić jak oszalałe. Czy Aleks mu powiedział? O nas? O tym, co się wydarzyło? Czy zdradził nasz sekret?
— Co? — zapytałam, próbując ukryć panikę w głosie.
— Zostałaś ostatnio zaatakowana — powiedział ojciec, a jego słowa były jak cios. — Podjąłem decyzję, że wracasz do Polski.
Moje serce na chwilę się zatrzymało. Wracam do Polski? Co? Nie, to niemożliwe. To nie może się teraz wydarzyć.
— Tato, ale... — zaczęłam, ale przerwał mi, jak zawsze.
— To nie jest dyskusja, Laura. — Jego głos był twardy, niepozostawiający miejsca na sprzeciw. — Twoje bezpieczeństwo jest priorytetem, a tutaj... tutaj jest za dużo ryzyka.
CZYTASZ
Shadows of Power: The Wolf
RomanceW burzowym i mrocznym świecie Warszawy, Laura Wysocka, młoda i niezależna kobieta, staje się celem zagrożenia, którego źródło jest owiane tajemnicą. Jej ojciec, potężny i wpływowy człowiek, wynajmuje Aleksandra Storma, byłego żołnierza o burzliwej p...