Ciemność

13 0 0
                                    

😈 18+
_____________________________
Syknąłem z przyjemności. Cisna. Wąska. Wilgotna. Zacząłem poruszać gwałtownie biodrami wchodząc w nią i wychodząc, ocierając się o jej ścianki. Laura jęczała przy każdym moim pchnięciu.

Byłem okrutny w tym. Wiedziałem to. Czułem to w każdym swoim ruchu, każdym słowie, które padało z moich ust. Byłem twardy, zaborczy, nie pozostawiający jej miejsca na wątpliwości. I choć powinienem był przestać, wycofać się, to nie potrafiłem.

Każdy dotyk jej ciała, każdy jej oddech były dla mnie niczym narkotyk. Laura była młoda, czysta, pełna życia, a ja... byłem przeciwieństwem tego wszystkiego. Mój świat był mroczny, pełen surowych zasad i zimnych decyzji. A mimo to wciągnąłem ją w to wszystko. Powinienem był być delikatny, ale nie potrafiłem. Nie chciałem.

Każdy mój ruch był zbyt gwałtowny, zbyt natarczywy. Moje dłonie błądziły po jej ciele, szukając każdej reakcji, każdego drżenia, jakbym musiał upewnić się, że naprawdę mnie chce. Byłem niczym burza, która nie daje wytchnienia, i wiedziałem, że to nie jest w porządku. Że nie zasługiwała na kogoś takiego jak ja.

— Aleks... — usłyszałem jej głos, miękki, cichy, ale pełen pasji. To jedno słowo wystarczyło, by złamać każdą barierę, którą próbowałem zbudować.

Jej ciało poddawało się moim dłoniom z ufnością, której nie rozumiałem. A ja? Ja czułem, że pochłaniam ją całą. Każdy jej szept, każde drżenie było jak potwierdzenie, że mogłem być kimś więcej, choć tylko na chwilę.

— Powiedz moje imię — powiedziałem nisko, niemal warcząc, bo potrzebowałem tego. Potrzebowałem usłyszeć, że należę do niej, choć przez tę jedną chwilę.

— Aleks... — Jej głos był jak miód, słodki i lepiący, trafiający prosto do mojej duszy.

Byłem okrutny w tym, jak ją prowadziłem, jak przyciągałem ją bliżej, łamałem i budowałem jednocześnie. Ale nie mogłem przestać. Laura była moim światłem, a ja chciałem je mieć tylko dla siebie, choć wiedziałem, że nie mam do tego prawa.

— Zrób mi dobrze ustami

Wyciągnąłem penisa z jej ciasnej dziurki, ściągnąłem prezerwatywę. Dziewczyna posłusznie klęknęła przede mną i wzięła mojego penisa do ust. Zaczęła go ssać i lizać. Robiła to delikatnie, powoli. Nie wytrzymałem. Przejąłem kontrolę, zacząłem wpychać penisa do jej ust. Przypadłem mocno jej głowę, wpychając go głęboko w jej usta, przytrzymałem ją tak, by po chwili z niej wyjść.  Ponownie zagłębiłem się w jej ustach poruszając się dynamicznie.

Ulga przyszła po chwili. Mój kutas eksplodował w jej ustach. Obserwowałem jak Laura połyka moją spermę.

— Dobra dziewczynka — powiedziałem cicho, prawie szeptem, przesuwając dłonią po jej miękkich włosach. Każdy mój dotyk był delikatny, jakbym chciał zatrzymać tę chwilę na dłużej, choć wiedziałem, że nie mam do tego prawa.

Laura podniosła głowę, a w jej oczach widziałem coś, czego nie potrafiłem do końca zrozumieć. Może to była duma, może zadowolenie, a może coś jeszcze głębszego. Patrzyłem na nią przez chwilę w ciszy, próbując ułożyć w głowie wszystkie myśli, które uderzały we mnie jak fale.

— Dobra dziewczynka — powiedziałem cicho, niemal szeptem, przesuwając dłonią po jej włosach, które były teraz lekko potargane. Chciałem, żeby poczuła, że wszystko jest w porządku, że nie ma tu miejsca na wstyd ani niezręczność. Nie powinna tego czuć, nie z mojej strony.

— Aleks... — zaczęła, ale zamilkła, jakby nie była pewna, co chce powiedzieć.

— Nie musisz nic mówić — przerwałem spokojnie, delikatnie głaszcząc ją po ramieniu. — To wystarczy.

Shadows of Power: The WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz