◀14▶

8.2K 455 48
                                    

Przed sobą widzę całą czerwoną ze złości sąsiadkę. Na sobie ubrany ma szlafrok w kotki a na nogach kapcie z różowymi kotkami. Czuję na ramieniu rękę Harry' ego.

- Coś się stało?- pytam z jak najszczerszym uśmiechem.

- Owszem stało się wasza dwójka powinna zachowywać się ciszej!

- A pani powinna zmienić swój styl ubierania- dodał niegrzecznie Harry.

- Podam was na policję kiedyś!

- Do widzenia pani- oboje odkrzyknęliśmy.

Ja i Harry od razu padliśmy na fotel ze śmiechu. Nagle przypomniało mi się o zapiekance w piekarniku, którą włożyłam 2 godziny wcześniej.

- Harry zapomniałam o zapiekance.

Chciałam ruszyć, ale Harry uczepił się moich bioder.

- Harry puść mnie proszę!

Nie wytrzymałam i niechcący, powtarzam niechcący kopnęłam bruneta w brzuch, na co ten jęknął z bólu przewracając się na podłogę. Najpierw pobiegłam wyłączyć piekarnik a następnie zajęłam się Harrym.

- Gdzie cię boli?- zapytałam z przejęciem.

- Czy ciebie powaliło do reszty? Mógłbym się przez ciebie zabić.

- To wszystko i wyłącznie twoja wina, gdybyś mnie nie trzymał to może nie oberwałbyś. O Jezu na pewno coś ci się stało, chodź zobaczę to.

- Szczypie jak cholera- syknął Harry.

- No nie marudź tylko chodź szybciej.

Wpadłam szybko do łazienki i zaczęłam szukać apteczki. Gdy ją znalazłam poprosiłam Harry' ego, żeby podciągnał bluzkę do góry. Nie wyglądało to najlepiej. Nagle coś przykuło moją uwagę- czarny tatuaż w kształcie serca z imieniem Bradley w środku.

- O co chodzi z tym tatuażem?- pytam się go.

- To trudne, ale ci opowiem.

6obcy.in // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz