20 gwiazdek- następny rozdział! :*
- Mówiłem, że ci się spodoba.
- Musiałabym już wracać do siebie, ale tak bardzo nie chcę.
- To zostań.
- Nie mogę.
- Czemu? Przecież miejsce gdzie możesz spać jest.
- Ale...
- No właśnie. Nie ma zbędnego gadania. Idziemy na zakupy.
- Okej, tylko się przebiorę.
- Jesteś już ubrana.
- Ale mam jajko na środku bluzki.
- Szybko.
- Tak jest sir Styles.
Otworzyłam szafę Harry'ego a wszystko wyleciało na mnie niczym lawina. Krzyknęłam, żeby mi pomógł, ale się nie doczekałam jego przyjścia. Musiałam sama się stamtąd wydostać. Wybrałam najmniejszą bluzę jaką znalazłam i zeszłam do Harry'ego.
- Krzyczałaś?
- Och.
- Poważnie ej, krzyczałaś?
- Tak. Nie musiałeś się fatygować w ogóle, sama sobie poradziłam z całą kupą twoich brudnych ubrań.
- Idziemy?
- Teraz tak.
- Co kupujesz?
- Nutellę. I myślę że zapas piw na najbliższy miesiąc.- spojrzałam na niego z niezrozumieniem.- Męskie wieczory. Wy macie babskie, my męskie.
- Bez dziewczyn?
- Bez dziewczyn.