Obudziłam się dzięki promieniom słońca. Miękki materiał otulał moją twarz. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Następnie sprawdziłam wiadomości.
Hazz: Dzień dobry, śpiąca królewno :*
Ja: Siemka:) Wstałam już dawno xd
Hazz: Śniadanko zjedzone?
Ja: Oczywiście ;D
Hazz: A co jadłaś pysznego?
Ja: Jajecznicę z bekonem :)
Hazz: Gemma ją lubi ;)
Ja: Jesteśmy bardzo podobne
Hazz: Moja przyszła dziewczyna powinna mieć dobre kontakty z moją siostrą :)
Ja: A kto jest twoją dziewczyną?
Hazz: Oj głuptasku, ty będziesz ;)
Ja: Ja? Haha, dobre Harry :D
Hazz: Kiedyś nie będziesz się śmiała, tylko to będzie realią;)
Ja: Ciekawa twoja przyszłość, nie powiem xd
Hazz: Ari przyszedł :)
Ja: Kto?
Hazz: Ari, mój pies:D
Ja: Och, ten słodki labrador?
Hazz: Tak ;)
Ja: Ucałuj go ode mnie i uściskaj bardzo mocno :*
Hazz: Ucałować mogę, ale uściskać tak mocno to nie, bo go uduszę :/
Ja: Nie przesadzaj :)
Hazz: Pamiętasz co ci obiecałem? :D
Ja: Nie ?
Hazz: Że kupię ci york'a :)
Ja: A ten twój głupi wymysł :D
Hazz: Tak właściwie to idź do drzwi :)
Ja: Po co? Ty tam będziesz?
Hazz: Mniej więcej :D
Ja: Okej?
Odłożyłam telefon i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, ale nikogo nie widziałam. Chciałam je zamknąć, ale usłyszałam szczeknięcie. Na wycieraczce ujrzałam małą paczuszkę z otworkami w niej. Podniosłam ją i zaniosłam na stolik. Odpakowałam ją i zobaczyłam klatkę a w niej małego pieska a dokładnie york'a. O BOŻE! To od Harry'ego. Szybko pobiegłam po telefon i popatrzyłam na ekran.
Hazz: Podoba ci się? :)
Ja: Uduszę cię, ale tak podoba mi się. PO PROSTU KOCHAM CIĘ!!! <3
Hazz: Wiedziałem, że ci się spodoba :*
Ja: Dobra, idę się z nim zapoznać, papa kocham:*
Hazz: Ja też :*