◀42▶

4.4K 262 9
                                    

NEXT- 1 komentarz :)

-Pasuje mi? Czy może mam ubrać następną?- kolejna sukienka przymierzona przeze mnie. Harry patrzy na mnie jakby chciał mnie zabić. Nie dziwię mu się. Siedzimy tu już 3 godziny a brunet nawet nie usiadł ani razu. Jęczy mi pod uchem, żebyśmy zrobili sobie przerwę, ale ja nie mogę. Ten sklep ma naprawdę szeroką gamę ubrań. 

- Ostania sukienka i wracamy.

- Naprawdę?- posmutniałam od razu po usłyszeniu tych słów.

- A masz jakiś dopalacz? Żeby mi nogi odżyły?

- Nogi odżyły? Serio Harry?

- A weź nie komentuj już nawet tego.

- To była już ostatnia.

- Na szczęście. Którą wybrałaś?

- Żadną.

- Żartujesz sobie ze mnie?

- Tak. Twoja mina wyrażała wszystko.

- Bardzo śmieszne. Ta bordowa?

- Tak.

- Twoje nogi wyglądają w niej świetnie 

- Dzięki.- zarumieniłam się na jego słowa.

- Bierzemy i spadamy.

- Ale wiesz...

- Żadne ale, idziemy.- pociągnął mnie za sobą tak mocno, że prawie upadłam.

- Przepraszam kochanie, ale śpieszy mi się trochę.

Podeszliśmy do kasy i położyliśmy na ladzie sukienkę, którą wybrałam. Sprzedawczyni spojrzała na nas i zmierzyła mnie wzrokiem. Spakowała ubranie do torebki i podała mi. Zapłaciliśmy za zakupy i wróciliśmy do domu.

- Nareszcie!- Harry rzucił się na kanapę i poprosił mnie, żebym dołączyła się do niego. Ja jako że jestem zawsze pełna sił, nie chciałam więc zaczęłam się kierować do góry po schodach.

- Zaczekaj, nie odchodź ode mnie!

- Jeśli potrafisz to mnie złap.


6obcy.in // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz