◀43▶

4.4K 243 13
                                    

NEXT- 1 komentarz :)

Pobiegłam w stronę łazienki i szybko zakluczyłam drzwi. Usłyszałam głos Harry'ego po drugiej stronie.

- Wiem, że tam jesteś, i tak cię złapię. 

Siedzę już tu kilka dobrych minut a kroków bruneta nie słyszę. Postanawiam więc uchylić lekko drzwi i się rozejrzeć wokoło. Gdy nikogo nie widzę wychodzę po cichu z pokoju i zeszłam po schodach. Zobaczyłam Harry'ego naprzeciw mnie. No to wpadłam.

- Chodź do mnie. Ładnie proszę.

- Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie zamierzam się nudzić. Mam tyle energii, że za chwilę wybuchnę, dlatego ty będziesz leżał a ja pójdę pobiegać.- podeszłam do niego a on nawet nie próbował mnie złapać.

- Nie zamierzam się gonić, nie czuję nóg. A tak właściwie to od kiedy ty biegasz?

- A co zdziwiony? Od dość dawna. Muszę dbać o moją formę.

- Sama?

- Tak a co? Też chciałbyś?

- Nie a wyprowadziłabyś Ariego na spacer?

- Kto to Ari?

- Mój pies. Kiedyś ci o nim powiedziałem.

- Chyba napisałeś.

- Wszystko jedno. Wyprowadziłabyś?

- Jasne. Gdzie on jest?

- Za moim domem w ogrodzie.

- Smycz?

- Na wieszaku w przedpokoju.

- Przebiorę spodnie i idę okej?

- Tylko z nikim nie flirtuj. Jasne kochanie?

- Jak słońce.- biegnę na górę i ubieram na siebie wygodniejsze ubranie i idę do ogródka zobaczyć psa mojego chłopaka.

- To właśnie Ari. Ari poznaj swoją drugą panią.

- Kto jest pierwszą?

- Ja, ale nie jestem kobietą. Jestem jego panem a ty...

- Tak, tak rozumiem. To wziąć tylko smycz i mogę iść?

- Nie.

- Dlaczego niby nie?

- A buzi?

- A musi być buzi?

- Tak. Więc jak?

- Dobra.- cmoknęłam Harry'ego w usta i już chciałam pójść, ale zatrzymała mnie jego ręka.

- Zaangażuj się bardziej kochanie.- wręcz rzuciłam się na niego i pociągnęłam go za włosy. Ale chyba za mocno, bo zapiszczał głośno z bólu.

- To do zobaczenia sir Styles!

6obcy.in // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz