Harry miał na dzisiejszy wieczór plan, żeby pójść do kina na ,, Ted 2 '' Ja jak najbardziej byłam za. Dawno z nikim nie byłam, więc ten pomysł bardzo mi się spodobał.
- Idziesz?- zapytał zniecierpliwiony Harry.
- Zaczekaj jeszcze chwilę!
- Ta chwila się strasznie dłuży!
- No to masz problem.
- I tak nikt nie będzie cię widział, bo będzie ciemno.
- Ale przed seansem będą.
- No chodź już.
- No idę.
- Jakie wy kobiety macie problemy.
- No idę już idę!
Mieliśmy numer sali siedem, która była wręcz pusta. Dlatego, że się spóźniliśmy.
- To wszystko przez to, że się tak pindrzyłaś!
- Okej no może trochę, ale to też twoja wina, bo jechałeś jak żółw.
- Wolę zachować ostrożność niż mieć wypadek!
- Ale 40 na godzinę to baaardzo mało!
- Dobra to moja wina pasuje?
- Tak, ale teraz być już cicho. Zaczyna się.
Harry w połowie filmu zaczął się do mnie przybliżać. Sunął ręką po moim udzie na co ja go odepchnęłam. No heloł jesteśmy w kinie!
- Nie, nie i nie.
- Dlaczego no, taki świetny moment wybrałem na mizianie się a ty mi zabraniasz?
- Tak a wiesz, że dzis...
- Wolne?