- Co?
- Nie słyszałaś? Przestań mną rządzić i zmuszać do czegoś, czego nie chcę, dobra?!
- Dlaczego jesteś dla mnie taki okropny. Przecież chciałam dobrze.
- Dobrze? Nie rozumiesz, że nie zamierzam pojechać do tego pieprzonego szpitala?
- Rozumiem, ale czemu się na mnie wyżywasz?
- Daj mi spokój!
I odszedł. Resztę dnia przepłakałam siedząc w kącie i rozmyślając co źle zrobiłam. Cała roztrzęsiona sięgnęłam po telefon, który leżał na półce. Przejrzałam wiadomości, ale od Harry'ego nie było żadnej. Dlatego też, spróbowałam sama się z nim skontaktować. Niestety nie odbierał. Nawet nie wiem czy jest w domu, więc przebrałam się szybko i skierowałam się w stronę domu Harry'ego. Zapukałam do drzwi, ale nikt nie otwierał. Spróbowałam jeszcze raz. Znowu nic. Gdy już zrezygnowana wracałam do domu usłyszałam, że ktoś wykrzykuje moje imię. Obracam się i zauważam młodą i niską dziewczynę. Marszczę brwi i patrzę na nią z niezrozumieniem.
- Szukasz Harry'ego?
- Tak, a kim jesteś?
- Siostrą Harry'ego. Gemma. Ty nic nie wiesz?
- Co mam wiedzieć?
- Harry wyjechał.