OBSERWUJCIE MÓJ PROFIL
GWIAZDKUJCIE
KOMENTUJCIE
✉ Ja : Czuję jakbym rozmawiała ze ścianą, wiesz?
✉ Ja : I jak Ty w ogóle śmiesz prosić mnie o cokolwiek?
✉ Ja : Po tym rzeczowym traktowaniu mnie Ty od tak prosisz mnie o rozmowę.
✉ Ja : Nawet Ty nie możesz być takim idiotą. Jesteś psychologiem, co zrobiłbyś na moim miejscu?
✉ Ja : Poza tym spójrz. Tyle razy prosiłam Cię o rozmowę. Chodziło o moje uczucia, mój stan a Ciebie nie było.
✉ Ja : Więc nie wymagaj ode mnie niczego.
✉ Ja : Nie zasłużyłeś nawet na te wyjaśnienia. Ale ja przedstawiam wszystko od razu, a nie jak Ty, kryjąc się za wywiadami i pieniędzmi.
✉ Ja : I nawet nie interesują mnie osoby trzecie, które były w tym syfie razem z Tobą, bo to Ty mnie zraniłeś.
✉ Ja : Musisz naprawdę wypierdalać z mojego życia, piechotą, truchtem albo biegiem. Nie ważne, ma Cię w nim nie być.
✉ Harry : Nie potrafię tego tak zostawić. Zbyt wiele się stało, abym mógł od tak pozwolić Ci odejść.
✉ Ja : Ja nawet nie prosiłam Cię o pozwolenie. W tym momencie jeśli zechcesz się ze mną skontaktować rób to przez policję, albo kogokolwiek innego kogo interesuje co masz do powiedzenia.
✉ Harry : To nie koniec Melanie. Nie zniknę od tak i to w dodatku bez wyjaśnień.
✉ Ja : Wręcz przeciwnie. Znikniesz. Czy tego chcesz czy nie, gówno mnie to obchodzi.
Odkładam telefon na bok odgarniając włosy, które pod wpływem nerwów i moich dziwnych tików zaczęły wpadać prosto w moje oczy.
Dotykam dłonią policzków i czuję jak bardzo mnie pieką. Ten dupek sprawia, że wszystko zaczyna się we mnie gotować a ja mam już dość tego uczucia. Od kilku dni chodzę niestabilna emocjonalnie. Zastanawiam się, rozbieram na czynniki pierwsze każdy punkt tej układanki ale nie widzę jakby droga zaczęła się przejaśniać. Jest wręcz przeciwnie, wszystko zaczyna sypać się na moją głowę. I choć nie chce kończyć czegoś co dawało mi szczęście, to nie jestem w stanie patrzeć na tego człowieka w sposób wcześniejszy. Jest dla mnie zwykłym kłamcą, który traktował mnie jak szczura laboratoryjnego.
Nie chcę się dłużej nad tym zastanawiać. Czasem trzeba odgrodzić się od czegoś co Cię krzywdzi mimo, że odejście złamie Ci serce.
Chwytam telefon ignorując od razu połączenia od Harrego, wybierając numer Pete'ra. Rozmawiałam z nim dziś z rana, ale tęsknie za nim.
Wywracam oczami, kiedy dzwoniąc po raz drugi, łapie mnie poczta. Głupi skurwiel musiał mieć teraz ochotę na seks.
Chce już udać się do toalety, kiedy słyszę rozmowę mamy na dole z nowym głosem, który gdzieś już kiedyś słyszałam. Zdziwiona zaczynam się kierować w takowe miejsce i kiedy tam docieram i zauważam brązowe włosy do ramion i za chwilę zielone oczy, coś w środku mówi mi, że ta układanka ma o wiele więcej elementów niż może się to wydawać.
-Oh Mel, pamiętasz Pana Styles'a?-mama odgarnia włosy na bok a ja krzywię się na widok jej rumieńca.
Cholera jasna, oczywiście, że ten chłopak jest jak połączenie wszystkiego co najlepsze i choć wiem to, nie mogę zachwycać się nim tak jak ostatnio. Czuję, że będą kłopoty.
Okej a moja mama, ona ma faceta, to jest po prostu dziwne i chore.
-Wystarczy Harry.-jego głos jest dziwnie zaniepokojony a ja z trudem łykam powietrze, kiedy jego usta wchodzą w kontakt z moją dłonią. Ten gest jest jakbym miała spać z dachu a później unieść się jak ptak.
-Tak pamiętam.-mruczę, chowając ręce za siebie.-Nie będę już Wam przeszkadzać.-mruczę i kiedy chce odejść słyszę ponownie jego głos.
-Um tak właściwie przyszedłem tu do Ciebie.-odwracam się na pięcie, spoglądając na niego jak na idiotę. Marszczę brwi, kiedy jego dłoń ląduje do tylnej kieszeni wyciągając telefon. Chłopak zaczyna coś w nim grzebać i nie mija sekunda, kiedy mój telefon również się odzywa. Moje dłonie zaczynają drżeć, kiedy spoglądam na wyświetlacz i widzę numer Harrego.
-O mój Boże.-szepcze.
-Niespodzianka.-mówi to tak prosto i płytko, kiedy ja w tym samym czasie czuję jakbym miała zemdleć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Okej, witam Was po dość dłuższej przerwie.
Jak wiecie u mnie ostatnio jest nieprzyjemnie ale zaczynam mieć pozytywne myśli i choć czasem je coś zasłania, czasem codziennie, to i tak chodzę uśmiechnięta.
Ten post dodaję dzisiaj tylko i ze względu na Wasze komentarze i CHOLERA W DUPE MAĆ SĄ ROZDZIAŁY KTÓRE MAJĄ PO 100 GWIAZDEK. NIGDY W ŻYCIU NIE SPODZIEWAŁABYM SIĘ AŻ TAKIEGO ODBIORU.
Okej, dziękuję Wam ślicznie za każde ciepłe słowo, które sprawiło, że uśmiechnęłam się do telefonu. Jesteście niesamowite, dziękuję Wam za wszystko, bo wiecie?:):) jedna kochana księżniczka napisała o mnie "bohaterko" to było czymś co sprawiło, że poczułam się tak dobrze.
Kocham Was strasznie i proszę piszcie do mnie jakby coś się działo. Chce być dla Was tak jak Wy jesteście dla mnie.
Kocham Was gwiazdeczki.
CZYTASZ
Telefon zaufania |h.s|
FanfictionOna była zakompleksioną dziewczyną potrzebującą pomocy i kogoś kto mógłby ją wysłuchać. On był pracownikiem telefonu zaufania. Co się stanie, kiedy świat siedemnastoletniej Melanie Carter, zwanej jako dziewczyny bez nazwiska, zderzy się ze światem H...